fot. Setmana Ciclista Valenciana

37-letnia Ashleigh Moolman z roku na rok przedłuża swoją karierę w związku z dobrym samopoczuciem i radością z jazdy na rowerze. Ścigająca się obecnie dla AG Insurance – Soudal Quick-Step kolarka ma już jednak także plany na to co chciałaby robić po odwieszeniu roweru na hak – zajmie się w pełni prowadzeniem własnej drużyny nastawionej na promocję kolarstwa w Afryce.

Osoby bardzo wnikliwie śledzące kolarstwo mogły już o tym temacie słyszeć niejeden raz. Zawodniczka z RPA bowiem już dziś współtworzy własny zespół wraz z ekipą Rocacorba i we współpracy z Khaltsha Cycles. Póki co ten skupiony jest wokół dawania szansy afrykańskim zawodniczkom w porównywaniu się ze światem na Zwifcie, ale plany są dużo ambitniejsze.

Zacząłam wraz z moją lokalną społecznością od zespołu e-sportowego, następnym krokiem jest zespół skupiony na rywalizacji na gravelach, ale docelowo chciałbym mieć zespół szosowy, który skoncentruje się na tworzeniu ścieżki rozwoju dla afrykańskich rowerzystów. Miejmy nadzieję, że rok 2025 przyniesie nam finalizację tego projektu

— zapowiadała Ashleigh Moolman.

W tym roku rekordowa liczba aż 16 kolarek pochodzących z różnych zakątków Afryki podpisała kontrakty z drużynami UCI. Zdaniem zawodniczki z RPA jest to oznaka dużego postępu wykonanego na Czarnym Lądzie, acz 37-latka nadal jest ostrożna i świadoma wielu przeszkód.

Czas pokaże  czy to trwały proces. Przede wszystkim wizy to duży problem dla kolarzy z Afryki. To jest wielka przeszkoda, którą muszą pokonać. Większość ma dostęp tylko do trzymiesięcznej wizy turystycznej. A potem wiesz, że po spędzeniu 90 dni musisz wrócić na 90 dni do swojego kraju, zanim znów będziesz mógł wrócić na kolejne 90 dni. W dzisiejszych czasach, zwłaszcza przy World Tour i rosnących wynagrodzeniach, zespołom trudno jest inwestować w zawodnika, który jest ograniczony…

— mówiła z pewną frustracją tym tematem Ashleigh Moolman.

37-latka nie załamuje się i chce nie tylko pomagać poprzez prowadzenie zespołu, ale i mediację w celu wypracowania lepszych rozwiązań. Czy to jej się uda? Z pewnością przed doświadczoną zawodniczką, która podczas swojej kariery reprezentowała m.in. pomarańczowe barwy CCC-Liv duże, ale nie nierealne wyzwanie.

Jeśli chodzi o Afrykę i identyfikację talentów oraz ich rozwój – Zwift i gravel to obecnie najlepszy sposób, szczególnie dla kobiet. Myślę więc, że to naturalna droga. Jedna z dziewczyn w projekcie Khaltsha Rococorba Collective jest wielkim talentem, ma duży potencjał. Ma dopiero 16 lat, więc jest naprawdę bardzo młoda. Ale wiesz, myślę, że następnym krokiem byłoby wprowadzenie jej do rywalizacji poprzez e-sport i gravel, zanim rzuciłbym ją na głęboką wodę z kolarstwem szosowym. Moim ostatecznym celem lub moją wielką ambicją jest stworzenie zespołu, w którym jako osoba z Afryki będę mogła trochę lepiej zrozumieć potrzeby dziewczyn z różnych stron i stworzyć dla nich odpowiednią ścieżkę do World Touru

— zakończyła Ashleigh Moolman.

Poprzedni artykułGlasgow 2023: Dominika Włodarczyk – orliczka wśród elity [wywiad]
Następny artykułGlasgow 2023: Lotte Kopecky wygrywa w wielkim stylu
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments