fot. Groupama-FDJ

Piękne pożegnanie Thibauta Pinota, odrodzenie Tadeja Pogacara, dramat Carlosa Rodrigueza… choć 20. etap Tour de France nie był aż tak ciekawy, jak można było oczekiwać po 2. tygodniu, to i tak dostarczył nam mnóstwo tematów do rozmowy w ostatnim poetapowym Arrivé.

Poprzedni artykułJonas Vingegaard zapowiedział start w Vuelta a España 2023!
Następny artykułTour de France 2023: Victor Campenaerts z tytułem najwaleczniejszego
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Alek
Alek

Mam nadzieję, że w #21 jednak poruszycie temat wyblakłej zieleni na koszulce lidera punktowej 😀

Ciekawa też kwestia to podobieństwa touru 22 i 23. Pogacar miał wahania i rok temu i teraz. I wtedy upadł (chociaż tam czując raczej słabość i ryzykując) i teraz upadł. Pytanie czy to kwestia młodego organizmu, braku treningu, czy może jednak przydałby się tu psycholog sportowy? Bo ok, ta jazda jest atrakcyjna dla widzów, ale chyba taka strategia nie jest skuteczna. Wykańcza pomocników i zyskuje sekundy kosztem minut.

Do podsumowania warto dorzucić, że nie wiem w jakich okolicznościach, ale Vitctor Lafay nie ukończył 20 etapu, a to jedyny francuski zwycięzca w 2023. Zresztą cofidis po 15 latach ma 2 zwycięstwa 😀

I mała krytyka wobec komentatorów na eurosporcie, jak można kilkukrotnie powtarzać, że w top10 poza Rodriguezem nie ma żadnych zmian, a tu wypadł Kuss. No rozumiem raz nie zauważyć, ale kilka razy i to przez 2 osoby?