fot. Team Medellín EPM

Gdzieś na drugim końcu świata odbywa się właśnie wyścig, który jeszcze do niedawna był swoistym chińskim Wielkim Tourem. Skrócony do 8 etapów Tour of Qinghai Lake przekroczył właśnie półmetek, a 5 dni rywalizacji wyraźnie oddzieliło chłopców od mężczyzn. Na 3 odcinki przed końcem liderem klasyfikacji generalnej jest Wilmar Paredes.

Wszystko na temat chińskiej etapówki można było przeczytać w naszej zapowiedzi, znalazło się tam także podsumowanie pierwszego etapu. Przyjrzyjmy się zatem przebiegowi kolejnych 4 odcinków, ich zwycięzcom i szerzej wynikom.

Etap 2: Duoba – Guide (132.35km)

Po sprinterskiej potyczce pierwszego dnia już na 2. etapie obejrzeliśmy (a przynajmniej ci śledzący transmisję telewizyjną z Tour of Qinghai Lake) pierwszą z wielkich gór chińskiego wyścigu. Prawie 50 kilometrów nieustannie prowadzących w górę szos i wspinaczka na prawie 4000 metrów nad poziom morza wykończyła wielu kolarzy, choć o dziwo niekoniecznie mowa tu o Europejczykach. Dwóch z nich po całodniowej ucieczce dotarło do mety na czele, a mowa o Nilsie Sinscheku (ABLOC CT) i Antonie Stensby’m (Team Coop – Repsol). W drugiej części etapu dołączył do nich jeszcze Wilmar Paredes (Team Medellín – EPM) i taka trójka zyskała tego dnia 50 sekund nad peletonem, a właściwie to nad tym, co z niego zostało – w pierwszej dużej grupie metę przecięło ledwie 32 zawodników.

Etap 3: Guide – Huzhu (201.12km)

Gdzieś w sieci przeczytałem opinię, że chiński wyścig to łatwe punkty UCI do zdobycia. Cóż, może i tak, acz etapy pokroju 3. odcinka z pewnością nie są spełnieniem marzeń dla większości kolarskiego świata. Wysokie tempo od samego startu sprawiło, że zawodnicy mimo wielu gór i upałów długo utrzymywali średnią prawie 40km/h, a w peletonie na metę dotarło ponownie jedynie około 30-stu zawodników. Ostatnie grupy straciły tego dnia przeszło godzinę, a byli w nich m.in. zawodnicy Burgos-BH.

Wynik sportowy? Pierwszą wygraną w tym roku dla ekipy Team Corratec – Selle Italia odniósł Davide Baldaccini. 25-letni Włoch pokonał o rok młodszego Urugwajczyka Erica Antonio Fagundeza (Burgos-BH), a że w peletonie zabrakło dwójki uciekinierów z dnia poprzedniego to liderem został 27-letni Kolumbijczyk Wilmar Paredes (Team Medellín – EPM).

Etap 4: Huzhu – Menyuan (188.69km)

Ciężka z racji wysokości nad poziomem morza góra po starcie znalazła się i na trasie 4. etapu. Podczas wspinaczki zawiązał się 9-osobowy odjazd, z którego szybko odskoczyli Frank van den Broek (ABLOCK CT) i Stefano Gandin (Team Corratec – Selle Italia). Holender i Włoch reprezentujący rodzime ekipy przez długi czas zgodnie współpracowali, acz ostatecznie to ten pierwszy odjechał po triumf etapowy. Peleton przyprowadził zwycięzca pierwszego etapu – Timothy Dupont (Tarteletto – Isorex).

Etap 5: Menyuan – Qilian (170km)

Piąty etap wyglądał na papierze na jeden z najprostszych podczas 22. edycji Tour of Qinghai Lake i rzeczywiście tak było. Po raz drugi o wygraną powalczyli sprinterzy, a swój kolejny sukces w tym sezonie zanotował Enrico Zanoncello (Green Project-Bardiani CSF-Faizanè). W pierwszej „10” klasyfikacji generalnej po 5. etapach mamy 3 Europejczyków, tyleż samo kolarzy z Ameryki Południowej, 2 Afrykańczyków i po jednym zawodniku z Oceanii oraz Azji. Prawdziwy międzynarodowy miks, acz przed zawodnikami jeszcze najtrudniejsze wyzwania, w tym jutrzejszy dach wyścigu – od kilometra 0 pokonywane Dadongshu Hillside (32km; 4,8%), czyli wspinaczka na 4108 metrów nad poziom morza.

Wyniki dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułTour de Pologne 2023: Najlepszy sprinter Giro d’Italia rusza na podbój Polski
Następny artykułArrivé #11 | Nowy lider Groupama-FDJ? [podcast]
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments