fot. Cofidis

Drugi dzień rywalizacji w ramach 106. edycji Giro d’Italia to znacznie dłuższa przeprawa wzdłuż kameralnego Costa dei Trabocchi, którą zwieńczyć ma sprinterski pojedynek na nadmorskiej promenadzie w San Salvo. Na szybkim finiszu ramię w ramię zmierzą się między innymi Mads Pedersen, Kaden Groves, Fernando Gaviria i Mark Cavendish.

Już w niedzielę uczestnicy włoskiego wielkiego touru po raz pierwszy złamią barierę 200 kilometrów, a okazji ku temu w całym wyścigu będzie jeszcze sześć. Leniwą przeprawę wzdłuż wybrzeża Adriatyku urozmaicają jedynie krótkie wizyty w głębi lądu, podczas których peleton pokona dwie (niewielkie) górskie premie oraz przejedzie przez Chieti.

Spokój ten może okazać się jedynie pozorny, ponieważ pierwsze sprinterskie etapy wielkich tourów zazwyczaj charakteryzuje spora nerwowość, zbierająca swoje żniwo nawet dziesiątki kilometrów od mety. Chaotyczna najprawdopodobniej okaże się również sama końcówka w San Salvo, ponieważ każdy ze stających na starcie sprinterów wierzy jeszcze w swoje szanse na sukces i zaistnienie w hierarchii najszybszych kolarzy tegorocznego Giro d’Italia.

Pod względem technicznym, finałowe kilometry nie należą do najbardziej skomplikowanych. Ostatnie dwa zakręty peleton pokona tuż przed flamme rouge, po minięciu której otwiera się długa na 1000 metrów promenada.

Oto, co na temat 2. etapu 106. edycji Giro d’Italia napisaliśmy przed rozpoczęciem wyścigu:

Etap 2, 7 maja: Teramo > San Salvo (202 km)

Bariera 200 kilometrów pęknie już w niedzielę, kiedy w ramach 2. etapu uczestnicy Giro d’Italia pokonają odcinek prowadzący z Teramo do San Salvo. Jego rolą, poza dostarczeniem emocji sportowych, jest dalsze eksponownie wybrzeża Abruzji, choć to krótkie wizyty w głębi lądu (między innymi w znanym z Tirreno-Adriatico Chieti) oferują urozmaicenie w postaci kilku odznaczających się na profilu pagórków.

W ramach niedzielnego odcinka rozegrane zostaną dwie premie górskie, Silvi Paese (4,2 km, śr. 5,5%) i Ripa Teatina (2,5 km, śr. 5,1%), ale na dystansie 202 kilometrów peleton pokona zaledwie 1882 metry przewyższenia. Wskazuje to dość jasno, że na ulicach nadmorskiego San Salvo dojdzie do pojedynku sprinterów.

Pogoda

Niedzielnej rywalizacji towarzyszyć będzie aura podobna do etapu otwarcia, co oznacza temperaturę sięgającą 23 stopni Celsjusza w najcieplejszym momencie dnia, znikome szanse pojawienia się opadów i lekką bryzę znad Adriatyku.

Faworyci

Trasa tegorocznego Giro d’Italia zawiera wiele etapów, które mogą zostać rozstrzygnięte w wyniku sprintu z peletonu, ale niewiele z nich wygląda na tak oczywiste, jak ten niedzielny z Teramo do San Salvo. W związku z tym pierwszy pojedynek najszybszych uczestników włoskiego wielkiego touru jest jedynym scenariuszem, który bierzemy pod uwagę. Ich stawka to natomiast na tyle interesujący zlepek, że wielu niezbyt często triumfujących kolarzy będzie jutro mocno wierzyć w odniesienie największego sukcesu w dotychczasowej karierze.

Na liście jest rzecz jasna kilka dużych nazwisk, a jako bardzo solidny kandydat do walki o maglia ciclamino wyłania się Mads Pedersen (Trek-Segafredo). Duńczyk nie jest klasycznym sprinterem i co do zasady woli rozgrywać finisze znacznie bardziej wymagających wyścigów niż płaskie etapy imprez trzytygodniowych, ale imponował formą przez całą wiosnę i potwierdził tę dyspozycję podczas sobotniej jazdy indywidualnej na czas. Rzadko też pozwala się zamknąć w końcówce, co nie będzie bez znaczenia, biorąc pod uwagę nerwowy i chaotyczny charakter pierwszych sprinterskich potyczek w wielkich tourach.

Całkiem udaną wiosnę ma za sobą Kaden Groves (Alpecin-Deceuninck), któremu wyraźnie posłużyła niedawna zmiana ekipy. Co prawda 24-letni Australijczyk brylował głównie na trasach Volta a Catalunya, gdzie był jedynym względnie klasycznym sprinterem, a jednodniowy Volta Limburg Classic wygrał w dwójkowym pojedynku, jednak w tym fachu każdy triumf buduje pewność siebie i przybliża do kolejnego. Groves więcej niż przyzwoicie się wspina, co sprawia, że przyjdą dla niego znacznie lepsze etapy, ale i na finiszu w San Salvo powinien się liczyć – tym bardziej, że jako jeden z niewielu szybkich kolarzy może liczyć na wsparcie pociągu rozprowadzającego z prawdziwego zdarzenia.

Tego samego nie może powiedzieć osamotniony Mark Cavendish (Astana Qazaqstan), dla którego udział w tegorocznym Giro będzie poważnym testem motywacji. Żaden poziom uznania dla kariery utytułowanego Brytyjczyka nie zamaskuje tego, jak anonimowe były w jego wykonaniu pierwsze miesiące tego sezonu, co trochę dziwi w kontekście ciągnącej się całą jesień i zimę walki o nowy kontrakt. Czy rzeczywiście jedynym, ostatnim celem jego zawodowej kariery jest jeszcze jeden etapowy triumf na Tour de France? Giro pokaże.

Fernando Gaviria (Movistar) od wielu sezonów nie jest już tym kolarzem, który założył maglia ciclamino w Mediolanie w 2017 roku, po drodze wygrywając aż cztery odcinki Giro d’Italia. Wsparcie Movistaru w tego rodzaju potyczkach jest umiarkowane, co było rzecz jasna do przewidzenia, a on sam dość często podejmuje na ostatnich kilkuset metrach niewłaściwe decyzje. Kiedy jednak trafi na swój dzień, 28-Kolumbijczyk cały czas jest bardzo szybki, a niedawne etapowe zwycięstwo w Tour de Romandie traktować trzeba jako dowód przyzwoitej dyspozycji, nawet jeśli pokonana tam stawka nie była wybitna.

Magnus Cort (EF Education-EasyPost) wygrywał na początku sezonu w Portugalii, ale klasyczne sprinterskie końcówki od dawna nie są jego specjalnością, a w Szwajcarii zdawał się daleki od optymalnej dyspozycji. Pojedyncze triumfy zdołali odnieść też w tym sezonie Jonathan Milan (Bahrain Victorious) i Simone Consonni (Cofidis), a włoski rodowód na pewno doda im motywacji.

Listę wspomnianych już sprinterów, którzy regularnie pokazują się w końcówkach, ale rzadko wygrywają, otwiera Michael Matthews (Jayco AlUla). Znajdują się na niej również Pascal Ackermann (UAE Team Emirates), Alberto Dainese (Team DSM), Max Kanter (Movistar), Niccolo Bonifazio (Intermarche-Circus-Wanty), David Dekker (Arkea-Samsic) i Filippo Fiorelli (Green Project-Bardiani CSF-Faizanè).

 

Giro d’Italia 2023: zapowiedź całego wyścigu

Giro d’Italia 2023oficjalna lista startowa

Giro d’Italia 2023zasady punktacji do klasyfikacji pobocznych

Giro d’Italia 2023plan transmisji telewizyjnych

Poprzedni artykułWyścig Pokoju juniorów 2023: Matys Grisel wygrywa 3. etap
Następny artykułStanisław Aniołkowski: „Wygląda na to, że w końcu uwolniłem swój potencjał”
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments