Mathieu van der Poel został ambasadorem salonu Lamborghini w Antwerpii. Jako prezent powitalny otrzymał Lamborghini Urus S, jeden z najszybszych SUV-ów na świecie. Auto osiąga prędkość maksymalną 305km/h. Sam kolarz zapewnia jednak, że nie ma zamiaru testować jej możliwości na drogach publicznych.
Holenderski gwiazdor powiedział, że testowanie Lamborghini było dla niego bardziej wyjątkowe niż testowanie nowego roweru wyścigowego. Jednocześnie warto nadmienić, że współpraca z marką luksusowych samochodów nie będzie miała również wpływu na kolarski strój Mathieu van der Poela.
Na moich koszulkach kolarskich nie będzie śladu Lamborghini. Pozostaną tam tylko nazwiska sponsorów naszej drużyny: Alpecin i Deceuninck. Co do samego auta… Myślę, że jest stylowe. Wolę się zbytnio nie wyróżniać. Z tego też powodu na karoserii nie będzie żadnych haseł ani obrazków. Będę używać spersonalizowanej tablicy rejestracyjnej „I MVDP I”. A jeśli będę się chciał pobawić to pojadę do Zolder lub Francorchamps. W Schilde i na innych flamandzkich drogach przestrzegam ograniczeń prędkości
— opowiadał Mathieu van der Poel.
Wyświetl ten post na Instagramie
Brawo dla MVDP za te słowa o przestrzeganiu ograniczeń prędkości. Ciekawe, kiedy u nas będzie to należało do dobrego tonu … Uważam, że my Polacy mamy wiele zalet, nie mam kompleksów wobec „zachodu”, ale w kwestii jazdy po drogach niestety cały czas jesteśmy lata świetlne za tamtą kulturą jazdy, parkowania itp.
Zgadzam się z Panem Jackiem.
Oby Panowie kiedyś tak było. Nie przepadam za MVdP ale tą wypowiedź bardzo szanuje. Niestety jak chce jeździć przepisowo w Polsce to wszyscy mam wrażenie, że wszyscy chcą mnie zepchnąć z drogi :/ ale się nie poddaje 🙂