fot. UCI_WWT

Demi Vollering  zwyciężczynią Strzały Walońskiej! To właśnie zawodniczka Team SD Worx zameldowała się jako pierwsza na szczycie Mur de Huy, a podium dzisiejszej rywalizacji pań uzupełniły Liane Lippert oraz Gaia Realini. Katarzyna Niewiadoma po ambitnej walce zakończyła zmagania na 11. miejscu.

Na zawodniczki czekało dziś 127km ze startem i metą w Huy. Panie najpierw miały do pokonania prawie 50-kilometrowy, dość płaski dojazd, a następnie 2 rundy z znanymi podjazdami pod Côte d’Ereffe (2,1 km; 5,5%), Côte de Cherave (1,3 km; 7,6%) oraz finałowe Mur de Huy (1,3 km; 9,4%). Ten ostatni był pokonywany 3-krotnie – już na wjeździe na pierwszą z rund zawodniczki „zahaczyły” w słynną ściankę.

Od startu jak do sieci trafiały powtarzane niczym mantra komunikaty o treści „liczne ataki” oraz „peleton nadal razem”. Tuż przed pierwszym przejazdem przez Mur de Huy (1,3 km; 9,4%) udało się wreszcie oderwać od głównej grupy dwójce zawodniczek – były to Caroline Andersson (Liv Racing TeqFind) i Antri Christoforou (Human Powered Health). Niedługo później dołączyły do nich Rachel Neylan (Cofidis Women Team) i Ella Harris (Lifeplus Wahoo) i tak uformowana czwórka szybko zyskała 1,5 minuty przewagi.

Mocne przyspieszenie nastąpiło już podczas pierwszego przejazdu przez Côte de Cherave (1,3 km; 7,6%). 43km przed metą było już po ucieczce, a podczas wspinaczki pod Mur de Huy z przerzedzonego peletonu oderwały się 4 zawodniczki – Katarzyna Niewiadoma (Canyon//SRAM Racing), Annemiek van Vleuten (Movistar), Ashleigh Moolman (AG Insurance – Soudal Quick-Step) i Elisa Longo Borghini (Trek-Segafredo). Czwórka szybko zyskała 20 sekund, a z tyłu za pogoń odpowiedzialna była Marlen Reusser (Team SD Worx).

Mistrzyni Europy w jeździe indywidualnej na czas zdołała skasować groźną akcję, a kolejny skok wykonała Amanda Spratt (Trek-Segafredo). W pogoń za Australijką ruszyły Justine Ghekiere (AG Insurance), Ricarda Bauernfeind (Canyon) i Erica Magnaldi (UAE Team ADQ). Tu peleton nie był już tak zdecydowany by gonić, a na 20km przed metą ten tracił prawię minutę do samotnej uciekinierki i mniej więcej 25 sekund do goniącej ją trójki.

W szczytowym momencie Amanda Spratt miała nawet 1:20 przewagi, ale wówczas mocna praca Movistaru zaczęła przynosić skutki. 12km przed metą złapano trio jadące pomiędzy Australijką a peletonem, a niedługo później różnica do samotnej uciekinierki też zaczęła gwałtownie maleć. 10km przed końcem to było tylko 25 sekund.

Wówczas z walki na dobre po dużej kraksie wypadła m.in. Cecilie Uttrup Ludwig (FDJ-SUEZ). W peletonie pozostawało jednak nadal 50-60 zawodniczek, co sugerowało, że coś się wydarzy już na Côte de Cherave. Tak rzeczywiście było – skasowano tam akcję Amandy Spratt, a na czele uformowała się 11-osobowa grupa składająca się praktycznie wyłącznie z faworytek. Wśród nich rzecz jasna była Katarzyna Niewiadoma.

Ciężar pracy na dojeździe do finałowego Mur de Huy wzięła na siebie głównie Demi Vollering (Team SD Worx). Holenderka wyglądała na bardzo pewną siebie, acz i ona nie otrzymując zmian na 3km przed metą zwolniła i sprawiła, że grupa zaczęła się powiększać.

Na największej stromiźnie ponownie przyspieszyła Demi Vollering i jej tempo wytrzymywała tylko Katarzyna Niewiadoma. Reszta zrobiła lukę za Holenderką i Polką, a zespawać ją próbowała Mavi García (Liv Racing TeqFind). Nasza rodaczka nie dała rady utrzymać tempa zwyciężczyni Amstel Gold Race i na kilkaset metrów przed metą Polka Katarzyna spadła na 4. miejsce. Tymczasem na czele do Holenderki doszły nie tylko Hiszpanka, ale i Liane Lippert (Movistar Team).

Demi Vollering zareagowała na to, że została dogoniona w najlepszy możliwy dla siebie sposób – jeszcze mocniej dokręciła i ruszyła po zwycięstwo. Już na 100 metrów przed metą na twarzy zawodniczki Team SD Worx pojawił się uśmiech i to właśnie Holenderka mogła celebrować swoje kolejne wielkie zwycięstwo w tym sezonie.  Druga metę przecięła Liane Lippert, a podium uzupełniła 21-letnia Gaia Realini (Trek-Segafredo).

Wyniki 26. Strzały Walońskiej kobiet:

Wyniki dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułPatrick Lefevere wbija kolejną szpilkę Alaphilippe’owi
Następny artykułTour of the Alps 2023: Jack Haig i Simon Carr stawili czoła INEOS-owi
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments