Według „Tuttobiciweb” Włoch niebawem wycofa się z Itzulia Basque Country, by przystąpić do Paryż-Roubaix.
Jeśli doniesienia włoskiego portalu się potwierdzą, będzie można mówić o sporym zaskoczeniu. Bo choć to właśnie podczas „Piekła Północy” enfant terrible światowego kolarstwa zanotował swój najbardziej pamiętny występ ostatnich lat, gdy przez długi czas uciekał na solo w kierunku mety, a na koniec zajął świetne 4. miejsce, to w tym sezonie miał całkowicie odpuścić sobie brukowane klasyki. Z powodu kraksy z Tour Down Under, która kosztowała go złamany obojczyk i kilka tygodni przygotowań, Moscon miał postanowić, że tej wiosny skupi się wyłącznie na pagórkowatych klasykach i Giro d’Italia.
Najwyraźniej jednak postanowił zmienić zdanie. Z jakiego powodu? Tego portal nie podaje, jednak jego występy na dotychczasowych etapach baskijskiej tygodniówki nie wskazują na nagłą zwyżkę formy. Jak na razie Włoch zajmował na nich kolejno: 40., 51. i 140. miejsce. Przed nim pozostaje jeszcze tylko jeden występ. Dziś ma bowiem wycofać się z wyścigu i udać się do Francji, gdzie ma nadzieję powtórzyć wynik 2021 roku.