fot. Trek-Segafredo

Jak donosi „La Gazzetta dello Sport” odejście Antonio Tiberiego z Trek-Segafredo jest coraz bliższe. Podobno najbardziej zainteresowana zatrudnieniem kolarza jest Astana.

Według dziennikarzy najbardziej znanego włoskiego dziennika sportowego, odejście mistrza świata juniorów w jeździe indywidualnej na czas z 2019 roku jest już niemal przesądzone. Wpływ na to, że po upływie 20-dniowej dyskwalifikacji nałożonej na niego przez Trek-Segafredo za zastrzelenie kota, jego sprawa wciąż nie jest jeszcze załatwiona, mają mieć czynniki zewnętrzne.

Podobno na biurko firmy Segafredo – jednego z dwóch tytularnych sponsorów ekipy, wpłynęło już kilka listów od stowarzyszeń dbających o przestrzeganie praw zwierząt, które nalegają, by Tiberi pożegnał się z zespołem. Sam młody kolarz również sobie nie pomaga – „La Gazzetta” pisze, że ma on problem z przestrzeganiem części ustaleń, jakie zawarł ze swoim szefostwem krótko po zdarzeniu.

Nawet jeśli ekipa faktycznie rozwiąże umowę z Włochem, zakończenie kariery raczej mu nie grozi. W kolejce po niego już ustawiają się bowiem kolejni chętni. Najbardziej zainteresowana ma być Astana, która w ostatnich latach przoduje w przygarnianiu niepokornych kolarzy. Całkiem niedawno Kazachowie zatrudnili choćby Gianniego Moscona i Miguela Angela Lopeza. Oba transfery okazały się, delikatnie mówiąc, nie najlepszymi ruchami. Moscon jak na razie ma jak na razie przy swoim nazwisku wielokrotnie więcej „DNF-ów”, niż choćby przyzwoitych wyników, natomiast Lopez został wyrzucony z zespołu za podejrzane kontakty z doktorem Marco Maynarą. Wygląda jednak na to, że pomimo wpadek, ekipa wciąż zamierza dawać „drugie szanse” kolejnym niesfornym zawodnikom.

Poprzedni artykułMarlen Reusser: „Nie zaatakowałam”
Następny artykułE3 Saxo Classic 2023: Anders Skaarseth już po zabiegach
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments