fot. Karpacki Wyścig Kurierów

W czwartek, w Warszawie, w Instytucie Wacława Felczaka odbyła się konferencja przed Karpackim Wyścigiem Kurierów. Zaprezentowano podczas niej trasę zbliżającego się wielkimi krokami trasę jednego z dwóch największych polskich wyścigów dla orlików.

Trasa

Ta część konferencji, która dotyczyła kwestii czysto sportowych, jak zwykle rozpoczęła się od przedstawienia przez organizatorów trasy wyścigu. To, co najmocniej zwraca uwagę, to fakt, że każdy z czterech etapów ze startu wspólnego zawiera liczne rundy (a trzy składają się wyłącznie z nich. Przyczyny takiego układu trasy Tomasz Wójcik tłumaczył w taki sposób:

Nauczyliśmy się od Lang Teamu robienia etapów po rundach – to taki ukłon w stronę kibiców – dzięki temu wyścig będzie bliżej nich – mówił, jednocześnie patrząc znacząco na Agatę Lang, która przybyła na konferencję jako przedstawiciel UCI. Później podał także pewne ułatwienie, które wiąże się z takim sposobem przeprowadzenia wyścigu:

– Pamiętam, jak w 2019 roku przeprowadzaliśmy etap nad Balatonem. Zapowiadano jako najcieplejszy dzień w całym wyścigu, a skończyło się na jeździe przy temperaturze 2 stopni Celsjusza. Sędziowie mówili mi wtedy, żeby skrócić etap, z troski o zdrowie zawodników, ale ja musiałem odmówić, bo  zwyczajnie nie było to możliwe z węgierską policją, z którą trudno byłoby mi się skomunikować. To nauczyło mnie, żeby robić etapy na rundach, bo takie zdecydowanie łatwiej jest później skrócić, bez obaw o jakieś zawiłości protokolarne.

1. Etap – Budapest Csepel – jazda drużynowa na czas – 4 km (29 kwietna)

Wyścig zacznie się, podobnie jak przed rokiem, od prologu w Budapeszcie. Tym razem nie będzie on miał jednak formuły jazdy indywidualnej na czas, którą zastąpi „drużynówka”. Z pewnością ubolewa nad tym biorący udział w konferencji prasowej i planujący start w wyścigu Dominik Ratajczak. W końcu, jeszcze jako junior, wygrywał już rok temu 4-kilometrowy, płaski węgierski prolog wyścigu One Belt One Race.

Brak opisu.

2. Etap – Banovce nad Bebravou – 142 kilometry (30 kwietnia)

W zeszłym roku niektóre ekipy narzekały na długi transfer z Budapesztu do Starej Lubowli – w tym roku nie czeka ich równie długa przeprawa – droga ze stolicy Węgier do Banovców nad Bebravou jest bowiem o 150 kilometrów krótsza. Dzięki temu dzień przerwy nie był konieczny, a kolarzy już dzień po występie w Budapeszcie czeka etap w Banovcach nad Bebravou. Czeka na nim aż pięć górskich premii – wszystkie w miejscowości Cimenna, ponieważ trasa całego etapu prowadzić będzie po blisko 30-kilometrowych rundach.

Brak opisu.

3. Etap: Stara Lubowla – 138 kilometrów (1 maja)

Nim peleton wyjedzie ze Słowacji i w końcu dotrze do Polski, czeka go jeszcze jedna trudna przeprawa przez pagórki w kraju naszych południowych sąsiadów. A właściwie to tym razem bardziej niż pagórki – szutrowe sekcje rodem ze Strade Bianche. Rok temu to właśnie ten etap miał największy wpływ na końcowe rozstrzygnięcia – czwórka, która wówczas oderwała się od peletonu, zakończyła wyścig na czołowych czterech pozycjach w klasyfikacji generalnej. Czy tym razem będzie podobnie?

Otwórz zdjęcie

4. Etap – Zapora Niedzica- Podegrodzie – 142 kilometry (2 maja)

Podobnie jak w poprzednich dwóch latach, tak i teraz wyścig zawita do Niedzicy. Tym razem jednak miejscowość znana głównie dzięki okazałemu zamkowi, ugości kolarzy nie na mecie, a na starcie etapu. Stamtąd udadzą się oni do Podegrodzia, gdzie czekać będą na nich trzy rundy z wymagającymi podjazdami pod Łukowicę i Przyszową – wydaje się, że to uczyni odcinek nieco trudniejszym niż w poprzednie z udziałem Niedzicy.

kwk2023-15

 

5. Etap – Iwonicz-Zdrój – Rymanów-Zdrój – 136 km (3 maja)

Trasę ostatniego etapu organizatorzy poprowadzili w myśl zasady: „po ciężkiej pracy należy się wypoczynek”. Piątego dnia ścigania kolarze znów będą mieli do pokonania kilka podjazdów – tym razem aż sześciokrotnie będą wspinać się pod Przymiarki, ale za to będą mieli gdzie odpoczywać po wysiłku.

Meta etapu, podobnie zresztą jak start, znajdować się będzie bowiem przy uzdrowisku. Kolarze zaczną Iwoniczu-Zdroju, a miastem, które ugości ich po zakończeniu rywalizacji, będzie Rymanów-Zdrój. Nie wszyscy jednak będą mogli cieszyć się długo urokami tego miejsca – Pan burmistrz mnie namawiał na jeszcze jedno kółko, ale ja wiem, że niektórzy następnego dnia mają maturę. Zaczynamy etap wcześnie, o 11 i oni muszą go przejechać, potem zjeść makaron, na szybko w aucie i zdążyć na egzamin, a nie wszyscy mają blisko – tłumaczył podczas konferencji dyrektor.

Lista startowa

Organizatorzy wykorzystali konferencję także do tego, by przekazać nam wstępny zarys listy startowej. Znane są już wszystkie (z jednym małym zastrzeżeniem, o którym później) zespoły, które pojawią się na trasie – oto one:

1. Cycling Team Friuli ASD (Włochy)
2. Reprezentacja Ukrainy
3. Reprezentacja Słowacji
4. Reprezentacja Niemiec
5. CartusiaKartuzy Bike Atelier (Polska)
6. Tirol KTM Cycling Team (Austria)
7. Ljubljana Gusto Santic (Słowacja)
8. Tartu2024 Cycling Team (Estonia)
9. JEGG-DJR Academy (Holandia)
10. Team IBT – Tripeak (Dania)
11. Premier Tech U23 CDT (Kanada)
12. Green Project Bardiani CSF (Włochy)
13. Pogoń Mostostal Puławy (Polska)
14. SensaCyclingteam (Holandia)                                                                                    15. ATT Investments (Czechy)
16. Lubelskie Perła Polski (Polska)
17. Tudor Pro Cycling Team U23 (Szwajcaria)
18. Scorpions Racing Team (Holandia)
19. Bialini Gomola Team (Polska)
20. Q36.5 Continental CT (Szwajcaria)
21. Elkov Kasper (Czechy)
22. LotuS Team (Węgry)
23. Bingoal WB devo team (Belgia)
24. Klub Kolarski Tarnovia (Polska)
25. Cycling Academy Trenčín (Słowacja)
26. MKB Bank Cyling Team (Węgry)

Jak łatwo zauważyć, w zestawieniu znajdują się trzy reprezentacje narodowe i pięć polskich drużyn (wszystkie, które wysłały zgłoszenia), ale brakuje… reprezentacji Polski, która do tej pory pojawiała się na „Karpackim” właściwie co roku.

– Reprezentacja Polski zrezygnowała ze startu w tym wyścigu w styczniu, wybierając inny, ważniejszy wyścig we Włoszech, który później został niestety odwołany. Zgłosili się stosunkowo niedawno i szukamy sposobu, żeby ich dopisać, ale nie jest łatwo, bo liczba miejsc jest ograniczona

– mówił dyrektor Wójcik.

Na trasę wróci za to kadra ukraińska, która z powodów organizacyjnych nie była w stanie wystartować w ubiegłym roku. Teraz zgłosili się chwilę po tym, jak zamknięto zapisy do wyścigu, ale organizatorzy zrobili dla nich (podobnie jak dla nowej polskiej drużyny – Lubelskie Perła Polski) wyjątek. To właśnie dlatego na końcowej liście zespołów znajdują się obecnie nie 24 zespoły, jak to miało miejsce w poprzednich latach, ale aż 26.

Niektóre z nich podały już nawet swoje wstępne składy na wyścig. Spośród zawodników, których nazwiska się w nich pojawiły, znajduje się wielu, którzy mają już na swoim koncie kilka ciekawych osiągnięć. Jest m.in. Alvaras Mikutis (Tudor) – mistrz Litwy elity, który w zeszłym sezonie potrafił zajmować wysokie miejsca na trasie Flanders Tomorrow Tour i Grand Prix de la Somme Conseil Départemental 80. Wraz z nim w zespole ma się znaleźć również Zachary Walker – 9. zawodnik mistrzostw świata juniorów i mistrz Wielkiej Brytanii w jeździe indywidualnej na czas.

Inny szwajcarski zespół – Q36.5 Development Team wystawi natomiast Nahoma Zeraia i Milkiasa Kudusa. To członkowie drużyny erytrejskiej, która niedawno sięgnęła po srebrny medal podczas mistrzostw Afryki. Lepiej wygląda palmares tego pierwszego, który w 2021, jako pierwszoroczny orlik zajął 9. miejsce w Tour du Rwanda. Fani mniejszych polskich wyścigów mogą natomiast kojarzyć Filipa Rehę, który w zeszłym roku był czwarty na Memoriale Henryka Łasaka.

Dużych nazwisk będzie zapewne jeszcze więcej – w końcu wśród ekip, które nie nadesłały jeszcze wstępnych zgłoszeń są m.in. Green Project Bardiani CSF i Friuli ASD, co oznacza, że może czekać nas kolejna ciekawa edycja młodzieżowego wyścigu.

 

Poprzedni artykułVolta a Catalunya 2023: Zmiana trasy sobotniego etapu
Następny artykułE3 Saxo Classic 2023: Wout van Aert wygrywa starcie tytanów
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
wyścig
wyścig

Czyli dla reprezentacji 'braci’ z ukrainy wyjątek, natomiast reprezentacja Polski won?