fot. Strade Bianche

Szosowy dorobek 23-letniego Brytyjczyka zaczyna wyglądać coraz bardziej okazale. Do triumfu etapowego z Tour de France, Brabanckiej Strzały czy odebranego przez absurdalny fotofinisz zwycięstwa w Amstel Gold Race teraz doszło wielkie zwycięstwo w Strade Bianche.

Tom Pidcock to kolarz wielkiej klasy i wiadomo o tym od bardzo dawna. Nieco nie odzwierciedlał tego jednak dorobek młodego Brytyjczyka, który dużo częściej był faworytem niż faktycznie odnosił sukcesy. Toskańska impreza poszła jednak w całości po myśli kolarza INEOS Grenadiers i ten zapisał w swoim palmares naprawdę piękny triumf.

Nie było w moim planie tak długiej, solowej akcji. Wiedziałem, że Monte Sante Marie będzie decydującym punktem wyścigu. Udało mi się zrobić lukę na zjeździe, a potem kontynuowałem atak. Szczerze mówiąc, w tym tygodniu miałem dobre przeczucia. Wiedziałem, że wydarzy się coś dobrego. Wiedziałem, że to będzie mój dzień. To, że to się udaje, jest naprawdę niewiarygodne. To jest nie do opisania

— mówił na mecie w Sienie zwycięzca Strade Bianche 2023.

Niewiele brakowało, a Tom Pidcock nie mógłby się cieszyć ze zwycięstwa. Mocna pogoń za jego plecami była momentami naprawdę blisko Brytyjczyka, acz ten ostatecznie swoją mocą zdołał utrzymać się na czele przed grupą, w której nieco brakowało odpowiedniej współpracy i przeciąć metę 20 sekund przed drugim Valentinem Madouasem.

Ścigający byli blisko, aż pomyślałem przez chwilę – „schrzaniłem to”. Przez cały dzień jechaliśmy wysokim tempem i trudno jest wówczas nadrobić nawet stratę. Wszystko poszło po mojej myśli. Liczyłem na to

— zakończył Tom Pidcock.

Kolejnymi startami 23-letniego Brytyjczyka będą Tirreno-Adriatico i Mediolan-San Remo, a z Italii kolarz INEOS Grenadiers uda się już na kampanię północnych klasyków – w jego kalendarzu znajdują się obecnie m.in. Dwars door Vlaanderen, Ronde van Vlaanderen, Amstel Gold Race, Walońska Strzała czy Liège-Bastogne-Liège.

Poprzedni artykułTrasa ORLEN Nations Grand Prix 2023 została oficjalnie odsłonięta w Pradze
Następny artykułGrote prijs Jean – Pierre Monseré 2023: Gerben Thijssen tuż przed Calebem Ewanem!
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments