fot. Sopela Women'S Team

W czwartek na jednej z dróg niedaleko Salamanki w środkowej Hiszpanii zginęła 19-letnia Estela Domínguez, która ostatnio startowała m.in. w przełajowym Pucharze Świata w Benidormie. 

Tragiczny wypadek wydarzył się na drodze N-620 na wysokości wyjazdu z poligonu obok miejscowości Villares de la Reina, niedaleko Salamanki. Służby, które przyjechały na miejsce zdarzenia, zastały ją leżącą na szosie i nieprzytomną. Próbowano uratować jej życie, ale niestety bezskutecznie.

Estela Domínguez była córką Juana Carlosa Domíngueza, byłego hiszpańskiego kolarza, który wygrał etap w Giro d’Italia i dzięki temu założył różową koszulkę. Startowała w kilku odmianach kolarstwa: szosowym, przełajowym, torowym oraz górskim. Reprezentowała drużynę Sopela Women’s Team. W styczniu brała udział w przełajowym Pucharze Świata w Benidormie. Pochodziła z Valladolid, ale mieszkała w Salamance, ponieważ studiowała na tamtejszym uniwersytecie.

Jej ojciec, tak opowiadał o niej w jednym z wywiadów dla dziennika „El Mundo”:

– [w kolarstwie] lubi wszystko – ma ten sam „defekt” co ja, bo na dwóch kółkach uwielbia robić wszystko.

Wielki żal z powodu wypadku wyraziła Hiszpańska Federacja Kolarska, która napisała na Twitterze:

– RFEC głęboko żałuje śmierci Esteli Dominguez. Składamy najszczersze wyrazy współczucia rodzinie, jej bliskim i koleżankom z drużyny. Całe hiszpańskie kolarstwo jest w żałobie. Prosimy, zawsze szanujcie rowerzystę na drodze. Na każdym rowerze jedzie jedno życie.

Tymczasem znana hiszpańska dziennikarka Laura Meseguer, znana między innymi z anteny Eurosportu, podzieliła się w mediach społecznościowych tym, że ostatnio rozmawiała z ojcem Esteli Domínguez, który był podekscytowany faktem, jak rozwija się kolarska kariera córki.

– Jestem bardzo zmartwiona wiadomością o śmierci młodej kolarki Esteli Domínguez. Podczas wyścigu Vuelta a la Comunidad Valenciana jej ojciec Juan Carlos dużo mi o niej opowiadał – z wielką dumą, podziwem i miłością. Ale tragedia. Spoczywaj w pokoju. Wielu sił dla wszystkich, którzy ją kochali

– napisała dziennikarka.

Tego typu informacje zawsze są przestrogą dla wszystkich kierowców, aby szanowali rowerzystów poruszających się po drogach i pamiętali, że rowerzysta w starciu z samochodem, a tym bardziej z ciężarówką, jest z góry spisany na straty.

Poprzedni artykułŚcianki Omanu – zapowiedź Muscat Classic 2023
Następny artykułMuscat Classic 2023: Jenthe Biermans wygrywa sprint z małego peletonu
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Robert
Robert

Niestety z każdym rokiem, ilość wypadków jest coraz większa. Dużo jeżdżąc spotykam się z bezmyślną agresją kierowców zagrażającym zdrowiu i życiu.
Nic nie zmienią wysokie kary przy braku odpowiedniego szkolenia i bezmyślnej infrastrukturze dla poruszających się rowerami.

zbig
zbig

do Roberta … uwagi bardzo słuszne ale infrastrukura rowerowa w przypadku treningów zawodowców nie odgrywa żadnej roli ,nikt nie trenuje na „ścieżkach” rowerowych…

Amator
Amator

Powinni zmienić przepisy i sposób szkolenia kierowców, uświadamiać, pokazywać skutki -filmiki, zdjęcia