fot. Volta a la Comunitat Valenciana / Sprint Cycling Agency

Jesteśmy za półmetkiem 74. edycji Volta a la Comunitat Valenciana. Po triumf na 3. etapie sięgnął z ucieczki Simone Velasco, a prowadzenie w klasyfikacji generalnej obronił Giulio Ciccone.

Dzisiejszy odcinek zawierał kilka podjazdów, acz tylko dwa z nich były górskimi premiami. Najpierw kolarze musieli się zmierzyć z podjazdem pod Oronet (4,4km; 4,8%), a następnie czekało na nich oddalone o 28km od mety El Gabri (4,6km; 6,9%). Do mety prowadziły głównie zjazdy, a gospodarzem mety było malownicze Sagunto – położona na wybrzeżu Morza Balearskiego miejscowość będąca tak właściwie północnymi przedmieściami Walencji.

Pierwsza godzina upłynęła nam pod znakiem walki o znalezienie się w odjeździe. Ostatecznie z przodu znalazła się piątka kolarzy, a byli to Bob Jungels (BORA-hansgrohe), Simone Velasco (Astana Qazaqstan Team), Lawson Craddock (Team Jayco AlUla), Jonas Gregaard (Uno-X Pro Cycling Team) i Sander De Pestel (Team Flanders – Baloise). Pogoni próbowali jeszcze Joel Nicolau (Caja Rural), Urko Berrade (Kern Pharma) i Ander Okamika (Burgos-BH), ale trójce Hiszpanów nie udało się dołączyć do odjazdu.

W peletonie peleton kontrolowały zespoły Intermarché – Circus – Wanty, Movistar Team oraz koledzy lidera, czyli Trek-Segafredo. Tak mijały kolejne kilometry, Bob Jungels wygrał pierwszą z górskich premii, aż do około 50km przed metą, gdy rywalizację pobudził atak Marca Solera (UAE Team Emirates). Hiszpana co prawda złapano po kilku kilometrach, ale jego zespół przejął kontrolę w peletonie, a tempo zdecydowanie wzrosło.

W ten sposób dotarliśmy do El Gabri (4,6km; 6,9%), gdzie piątka uciekinierów nadal utrzymywała około 3 minut przewagi, a zatem mogła powoli zacząć myśleć o walce o triumf na etapie. Każdy z harcowników miał większe straty w klasyfikacji generalnej, przez co Trek-Segafredo ze spokojem podchodził do odjazdu. Na niekorzyść dla odjazdu działało jednak to, że na atak zdecydował się z peletonu Thomas Gloag (Jumbo-Visma), co znacząco pobudziło pozostałych kolarzy walczących o generalkę.

Na górskiej premii pierwszy zameldował się Lawson Craddock, który odskoczył od swoich towarzyszy ucieczki i uzyskał szybko kilkanaście sekund przewagi przed zjazdami. Na nich peleton skasował Brytyjczyka i ruszył w dół ze stratą około półtorej minuty do samotnego uciekiniera, za którym jechała trójka w składzie Bob Jungels, Simone Velasco i Jonas Gregaard.

18km przed metą pogoń dopadła, a po chwili minęła Amerykanina z Team Jayco AlUla. Zjazdy działały jednak na korzyść harcowników i ci wciąż utrzymywali około minuty przewagi, która spadała bardzo powoli. W peletonie mocno do pracy włączyła się drużyna Bahrain-Victorious.

Emocje towarzyszyły przeciąganiu liny między ucieczką a pogonią aż do samego końca. Trójka nie miała czasu na czarowanie się, a Simone Velasco skorzystał na tym, że długo bez zmian na czele jechał Jonas Gregaard i to Włoch z Astana Qazaqstan Team został zwycięzcą trzeciego etapu. Peleton wpadł dosłownie 3-4 sekundy za uciekinierami, a kolarze Movistaru nie kryli rozczarowania.

Wyniki 3. etapu 74. Volta a la Comunitat Valenciana:

Wyniki dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułEthan Hayter i Nicolas Prodhomme leczą złamane obojczyki
Następny artykułEtoile de Bessèges 2023: Arnaud De Lie po raz drugi!
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments