Agnieszka Skalniak-Sójka rozpoczyna przygodę z drużyną Canyon-SRAM i tym samym otwiera kolejny rozdział w swojej wspaniale rozwijającej się karierze. O tym, co u niej obecnie słychać opowiedziała nam między jednym a drugim zgrupowaniem na Majorce.
25-latka z Żegiestowa była rewelacją poprzedniego sezonu w kolarstwie kobiet. Od początku do końca dysponowała świetną formą, pozwalającą na odnoszenie zwycięstw zarówno w Polsce, jak i za granicą. To nie tylko otworzyło jej drzwi do kolarstwa na najwyższym poziomie, ale także zbudowało mentalnie.
Na przełomie kwietnia i maja wygrała trzy etapy i klasyfikację generalną czeskiej etapówki Gracia Orlova, później Ladies Tour of Estonia i zdobyła złoty medal mistrzostw Polski w jeździe indywidualnej na czas. Kostium do jazdy na czas z orzełkiem we wspaniały sposób zaprezentowała w prologu Lotto Belgium Tour, który padł jej łupem – jak i zresztą klasyfikacja generalna. W lipcu wygrała trzy etapy i „generalkę” wyścigu Śladami Anny Wazówny, a później jeszcze ukoronowała wspaniały sezon triumfem we Włoszech, w Giro Toscana, gdzie także okazała się królową prologu i ogólnego zestawienia.
Wobec powyższych osiągnięć pozostało jedynie zapytać, co było kluczem do tak znakomitej formy na przestrzeni całego 2022 roku.
– Kluczem do mojej wysokiej formy w zeszłym sezonie był perfekcyjnie przygotowany plan przez mojego trenera, za co jestem mu ogromnie wdzięczna. Wiara w to, że mogę wygrywać, że wszystko siedzi w mojej głowie, że niemożliwe nie istnieje i że każdy, kto ciężko pracuje może osiągnąć to, o czym marzy. Myślę, że bardzo dużą rolę odegrała w tym wszystkim również zmiana trenera i obozy wysokościowe, na które zaczęłam jeździć. Po prostu mieliśmy dobry pomysł, jak rozegrać ten sezon
– wyjaśnia Agnieszka Skalniak-Sójka.
Wyświetl ten post na Instagramie
Najlepszy rok w jej karierze przypadł na czas pobytu w drużynie ATOM Deweloper, która od 2022 roku jest drużyną UCI. Agnieszka we wspaniały sposób zrealizowała misję drużyny Pauliny Brzeźnej-Bentkowskiej i Pawła Bentkowskiego, która polega na umożliwianiu rozwoju młodym i obiecującym zawodniczkom.
– Jestem bardzo wdzięczna drużynie ATOM Deweloper za możliwość ścigania się za granicą. Dzięki temu mogłam podnosić swój poziom i zostałam zauważona przez wiele zagranicznych ekip. Mam nadzieję, że moje koleżanki, które ścigają się w Polsce, również będą miały szansę przejścia do drużyn World Tour i dalszego rozwoju. Widzę, że wszystko zmierza raczej w dobrym kierunku
– powiedziała zawodniczka Canyon-SRAM i dodała, że pobyt w polskiej drużynie po okresie w CCC był częścią jej planu.
– Po tym, jak ścigałam się w drużynie CCC, miałam plan, żeby na rok wrócić do Polski, wygrać trochę mniejszych wyścigów i wrócić do World Touru. Dzięki temu, że ATOM został jedyną w tym momencie kobiecą drużyną UCI w Polsce, to zdecydowałam się podpisać kontrakt na jeszcze jeden rok, więc w sumie ścigałam się tam dwa lata. No i – tak, jak powiedziałam – dzięki tym wszystkim zagranicznym startom, zauważyli mnie dyrektorzy sportowi wielu drużyn, ale ostatecznie podpisałam kontrakt z drużyną Canyon-SRAM.
Za Agnieszką Skalniak-Sójką pierwsze zgrupowanie z nowym zespołem. Wraz z Katarzyną Niewiadomą oraz pozostałymi kolarkami, szlifowały formę na Majorce. W sobotę 28 stycznia Polka ponownie poleciała na hiszpańską wyspę należącą do archipelagu Balearów, aby kontynuować pracę.
– To zgrupowanie, z którego wróciłam było bardzo intensywne. Było to nasze pierwsze wspólne spotkanie, więc trzeba było załatwić wiele spraw organizacyjnych, takich jak rozmowy z dyrektorami sportowymi dotyczące planów startowych i wiele innych obowiązków. Do tego wszystkiego jeszcze oczywiście treningi. To był z jednej strony bardzo intensywny czas, a z drugiej bardzo sympatyczny i owocny. Było nas tam tak dużo… Miło było poznać całą drużynę.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jedną zawodniczkę zna trochę lepiej – to oczywiście rodaczka Katarzyna Niewiadoma, która w ostatnim wywiadzie dla naszego portalu powiedziała, że cieszy się, iż będzie mogła z nią porozmawiać po polsku, ale jednocześnie zaznaczyła, że wszystkie zawodniczki w drużynie są traktowane tak samo, w pełni profesjonalnie. Agnieszka jest tego samego zdania.
– Bardzo fajnie jest mieć w drużynie Polkę, z którą można porozmawiać po polsku i na pewno jest to dużym plusem. W Canyon-SRAM Generation [drużyna dla młodych zawodniczek] jest też jedna zawodniczka urodzona w Polsce, która mieszka w Niemczech – to Justyna Czapla. Z nią też możemy sobie porozmawiać po naszemu
– przypomina.
Jak zapewnia Agnieszka, jej zimowe przygotowania przebiegają bez zakłóceń.
– Treningi przebiegają bardzo dobrze, chociaż podczas obozu jeden z nich musieliśmy odwołać z powodu bardzo silnego wiatru. Mieliśmy jednak trenażery podłączone do aplikacji Zwift, więc nic wielkiego się nie stało – wykonaliśmy zaplanowaną pracę.
Po drugim zgrupowaniu Agnieszka Skalniak-Sójka uda się na pierwszy wyścig w sezonie, którym będzie dla niej nowość w kalendarzu World Tour kobiet, czyli UAE Tour (9-12 lutego). Później pojedzie na zgrupowanie wysokościowe i stanie na starcie Strade Bianche (4 marca). O swojej roli w drużynie jeszcze nie rozmawiała. Przypuszcza, że więcej będzie wiadomo już przed samymi startami.
Zapytana o to, jaki element kolarskiego rzemiosła chciałaby poprawić w tym sezonie, już w barwach Canyon-SRAM, to wymieniła…
– Jazdę w górach oraz sprint i nad tym teraz pracuję. Mam nadzieję, że ta praca przyniesie efekty. Jednak najważniejsze jest dla mnie zdrowie, bo bez niego trudno jest być sportowcem
– zakończyła Agnieszka Skalniak-Sójka.