fot. Alpecin-Deceuninck

Po kilku dniach przerwy wracamy do Państwa z kolejnym cyklem, acz tym razem nie będziemy już spoglądać w przeszłość. Począwszy od dziś przez prawie miesiąc każdego dnia planujemy tekst zapowiadający sezon 2023 w wykonaniu poszczególnych drużyn, a na start idzie beniaminek World Touru, czyli Alpecin-Deceuninck.

W ramach Naszosowego podsumowania sezonu 2022 ekipa Alpecin-Deceuninck otrzymała końcową notę 7/10. Główną wadą belgijskiej formacji jest praktycznie kompletny brak kolarzy zdolnych do walki w klasyfikacjach generalnych największych wyścigów świata. Czy tegoroczne okienko transferowe cokolwiek zmieniło w tej materii? Nie, a wręcz jest jeszcze gorzej, bowiem do UAE Team Emirates odszedł ze skutkiem natychmiastowym Jay Vine.

Oprócz Australijczyka ekipę Alpecin-Deceuninck opuszczają także m.in. Tim Merlier (do Soudal – Quick Step), Guillaume Van Keirsbulck (do Bingoal Pauwels Sauces WB) czy Sjoerd Bax (do UAE Team Emirates). Łącznie z belgijskiej drużyny odchodzi 8 zawodników, a na ich miejsce przychodzi nowa szóstka – tu już mowa o dużej jakości, bowiem do zespołu dołączają Søren Kragh Andersen (Team DSM), Quinten Hermans (Intermarché – Wanty – Gobert), Kaden Groves (Team BikeExchange – Jayco), Nicola Conci (Alpecin-Deceuninck Devo), Robbe Ghys (Sport Vlaanderen – Baloise) oraz Jensen Plowright (Equipe continentale Groupama-FDJ).

Główne gwiazdy Alpecin-Deceuninck na sezon 2023:

a) na klasyfikacje generalne wyścigów wieloetapowych:
Belgijska ekipa przypomina dawne Team Columbia – HTC, gdzie proporcja między walką o etapy a całe imprezy była potężnie zaburzona, ale odnoszę wrażenie, że w Alpecinie jest to jeszcze bardziej widoczne. Owszem, ten zespół stać nadal na wygranie jakiejś klasyfikacji generalnej, acz w 2022 roku jedyny taki sukces odniósł Robert Stannard w Ethias-Tour de Wallonie. Jeśli wyścigi będą wjeżdżać w góry to praktycznie nie ma w ekipie kolarza zdolnego do walki o najwyższe lokaty.

b) na sprinty:
Na czele Alpecinu w tej materii stanie przede wszystkim jeden z najlepszych sprinterów świata w sezonach 2021 i 2022, wciąż młody, bo ledwie 24-letni Jasper Philipsen. Czy na barkach Belga będzie jednak wisiał cały ciężar odnoszenia sukcesów w płaskim terenie? Skądże. Tima Merliera spróbuje zastąpić Kaden Groves, gdzieś o swoje okazje prosić będzie zapewne Jakub Mareczko, a w tym roku na zaufanie ekipy zapracował Lionel Taminiaux. Do tego do zespołu dołącza także 22-letni Jensen Plowright, którego również stać na niezłe wyniki.

Nieco trudniejsze końcówki bądź zredukowana grupa? Mathieu van der Poel z automatu staje się wówczas jednym z głównych faworytów. Niezłą szybkością dysponują zresztą w takich okolicznościach także Quinten Hermans, Dries De Bondt, Gianni Vermeersch czy Stefano Oldani. Alpecin może grać na wiele kart i praktycznie każda z nich jest gwarancją walki o wysokie lokaty oraz przede wszystkim zwycięstwa.

c) na klasyki:
Jeśli w kategorii sprinterów było wybitnie dobrze to co napisać w kontekście belgijskiej ekipy w temacie specjalistów od wyścigów jednodniowych? Mathieu van der Poel jest w stanie wygrać niejeden klasyk z monumentami na czele, do zespołu dołącza także Søren Kragh Andersen, który zapewne marzy o powrocie do formy z 2020 roku.

Drugie noże? Gianni Vermeersch czy Quinten Hermans to kolarze, na których zawsze trzeba uważać, Driesa De Bondta także stać na wiele dobrych wyników. Mógłbym tak zresztą wypisywać dalej, albowiem można odnieść wrażenie, że by znaleźć zatrudnienie w Alpecin-Deceuninck trzeba po prostu jeździć dobrze w klasykach.

d) na czasówki:
Mathieu van der Poel w sezonie 2022 udowodnił, że jeśli chce to potrafi pojechać jazdę indywidualną na czas na poziomie najlepszych kolarzy na świecie. 2. i 3. miejsce podczas takowych w trakcie Giro d’Italia, 5. lokata na otwarcie Tour de France – Holender pokazał klasę w każdym swoim starcie w tej specjalności.

Może nie topowym, ale dobrym czasowcem jest także Søren Kragh Andersen. Największe pytanie brzmi tylko czy 28-letniego Duńczyka stać na powrót do formy, której nieco brakowało w sezonie 2022. Trzecim wartym uwagi kolarzem jest 21-letni Maurice Ballerstedt – acz w jego wypadku do czołówki światowej jeszcze daleka droga.

e) na górskie etapy:
Choć wyśmiałem ekipę Alpecin-Deceuninck w temacie klasyfikacji generalnych to trzeba też przyznać, że kolarze tej formacji próbują ucieczek podczas największych imprez w każdym terenie. Szczególnie ciekaw jestem tego co prezentować będzie 25-letni Nicola Conci, acz na niezłe wyniki stać także Tobiasa Bayera, Roberta Stannarda czy Michaela Gogla.

f) kolarze, na których warto zwrócić uwagę:
Gdy przed sezonem 2022 pisałem, że kolarz Intermarché – Wanty – Gobert stanie na podium monumentu spotkałem się z niejednym żartem. Quinten Hermans był w tym roku 2. w Liège-Bastogne-Liège i pokazał, że warto było w niego wierzyć. Wydaje mi się, że w barwach Alpecinu Belga stać na jeszcze większy progres.

Ciekawie (moim zdaniem) zapowiada się także walka o tytuł sprintera numer 2 w ekipie. Z jednej strony przychodzi Kaden Groves, który w tym roku wygrywał m.in. podczas La Vuelty, z drugiej zespół braci Roodhooft od lat potrafił samodzielnie promować kolarzy, a progres w tym roku zaliczył Lionel Taminiaux. Kto wie, może za rok 26-letni Belg wygra po raz pierwszy na poziomie World Tour?

Skład formacji Alpecin-Deceuninck na sezon 2023:
🇧🇪 – Jasper Philipsen, Quinten Hermans, Lionel Taminiaux, Gianni Vermeersch, Xandro Meurisse, Dries De Bondt, Jonas Rickaert, Edward Planckaert, Jimmy Janssens, Senne Leysen, Robbe Ghys, Fabio Van Den Bossche
🇮🇹 – Nicola Conci, Jakub Mareczko, Stefano Oldani, Kristian Sbaragli
🇳🇱 – Mathieu van der Poel, Oscar Riesebeek, David van der Poel
🇦🇺 – Kaden Groves, Robert Stannard, Jensen Plowright
🇦🇹 – Tobias Bayer, Michael Gogl
🇩🇪 – Alexander Krieger, Maurice Ballerstedt
🇩🇰 – Søren Kragh Andersen
🇨🇭 – Silvan Dillier
🇳🇿 – Samuel Gaze

Podsumowanie
Alpecin-Deceuninck jaki jest każdy widzi – to zespół genialnych klasykowców i specjalistów od walki o etapy, który do światowego peletonu wniósł pewien powiew świeżości. Dziś już nie robi to może takiego wrażenia, bowiem nieco oswoiliśmy się z ekipą Mathieu van der Poela i jego kolegów, ale wydaje mi się, że gdyby coś nagle zakończyło ten projekt to kolarstwo straciłoby bardzo ważne ogniwo.

Ostateczna nota? Może nie jest najwyższa, ale to wynika z tego, że najzwyczajniej belgijska drużyna jest bardzo daleka od tytułu kompletnej. Z pełną premedytacją bracia Roodhooft omijają inwestowanie w kolarzy zdolnych do walki w klasyfikacjach generalnych cały budżet poświęcając na widowiskową jazdę, wielkie gwiazdy i liczne zwycięstwa. Tegoroczne transfery praktycznie nic nie zmieniły w tej materii, toteż ponownie zespół otrzymuje 6,5 oczka.

Nasza ocena potencjału ekipy Alpecin-Deceuninck na sezon 2023: 6,5/10
Poprzedni artykułMattia Bais w EOLO – Kometa
Następny artykułKolarze wrócą do Arłamowa w 2023 roku
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments