fot. INEOS Grenadiers

Zawodowy peleton żegna się z kolejnymi krajami przed jesienno-zimową przerwą. We Francji pozostały jeszcze 3 imprezy – dzisiejsze Paryż-Bourges, Paryź-Tours oraz bardzo specyficzne Chrono des Nations. Pierwszy z tych wyścigów dedykowany jest sprinterom, a na starcie zobaczymy trzech Polaków.

Zdecydowana większość ostatnich edycji Paryż-Bourges zakończyła się pojedynkiem najszybszych kolarzy z dużego peletonu. To tak wygrywali Sam Bennett, John Degenkolb, Rudy Barbier, Marc Sarreau czy przed rokiem Jordi Meeus. Jedynie w sezonie 2018 grupę nieznacznie oszukać zdołał Valentin Madouas, acz to wyjątek potwierdzający regułę. Również dzisiaj możemy się spodziewać sprinterskiej potyczki z, miejmy nadzieję, polskim akcentem. Do pobicia jest 2. miejsce Marka Kulasa z 1991 roku. 😉

Trasa
Nie będzie zupełnie płasko, acz większość trudności oddalona jest od mety wystarczająco mocno, by samotny atak był straceńczą misją. Nieliczne hopki swój finał znajdą przeszło 30km przed końcem zmagań, a następnie obejrzymy zapewne powolne formowanie się czoła peletonu w oczekiwaniu na sprint w Bourges.

Wiele drużyn

Faworyci
Najniższe numery startowe otrzymała ekipa zeszłorocznego zwycięzcy, którym to był Jordi Meeus (BORA-hansgrohe). U boku Belga znajdzie się jednak genialny pociąg, którego ostatnim wagonikiem najprawdopodobniej będzie Sam Bennett. W walce o wygraną pomogą mu m.in. Shane Archbold, Jonas Koch czy Martin Laas.

Byłymi zwycięzcami obecnymi na tegorocznej liście startowej są także Marc Sarreau (AG2R Citroën Team) i Rudy Barbier (Israel – Premier Tech) – sukces obu byłby jednak niemałą sensacją, a ten drugi być może odda liderowanie Itamarowi Einhornowi.

Gwiazdy? Są obecne. Francuzi mogą liczyć na będącego w dobrej formie Arnaud Démare (Groupama-FDJ), wygrywać potrafił ostatnio także Bryan Coquard (Cofidis). To ta dwójka daje największe nadzieje na sukces dla gospodarzy, choć wysoko zakręcić mogą się także Sandy Dujardin (TotalEnergies), Hugo Page (Intermarché – Wanty – Gobert) czy Emmanuel Morin (Team U Nantes Atlantique).

Zagraniczne gwiazdy? Ich jest jeszcze więcej. Ponownie obejrzymy pojedynek takich sprinterów jak Jasper Philipsen (Alpecin-Deceuninck), Arnaud De Lie (Lotto Soudal), Pascal Ackermann i Fernando Gaviria (obaj UAE Team Emirates) czy Alexander Kristoff (Intermarché – Wanty – Gobert). Lepszej reklamy temu wyścigowi kategorii ledwie 1.1 chyba robić nie trzeba.

Polscy kibice mogą po cichu liczyć, że swoje trzy grosze dołoży Stanisław Aniołkowski (Bingoal Pauwels Sauces WB). Forma na Tour of Britain była dobra, także trzeba trzymać kciuki. W końcówce na czele peletonu przewinąć mogą się także Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers) i Maciej Bodnar (TotalEnergies) – obaj mają sprinterów do wyprowadzenia. Dla całej trójki biało-czerwonych wyścig Paryż-Bourges jest przedostatnim startem w sezonie 2022.

Innymi wartymi uwagi sprinterami są Luca Mozzato (B&B Hotels – KTM), Daniel McLay (Team Arkéa Samsic), Edward Theuns (Trek – Segafredo), Arne Marit (Sport Vlaanderen – Baloise) i Kim Heiduk (INEOS Grenadiers).

Mój typ
Obejrzymy 91. zawodowe zwycięstwo w karierze Arnaud Démare’a.

Transmisja
Wyścig niestety nie będzie pokazywany w telewizji ani w żadnym z ogólnodostępnych w Polsce serwisów streamingowych.

Poprzedni artykułTour de Taiwan 2022: Ostatni etap dla Mohd Harrifa Saleha, generalka dla Benjamina Dyballa
Następny artykułZmarnowany potencjał – zapowiedź Gran Piemonte 2022
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments