Foto: Team Cofidis

Bryan Coquard (Cofidis) wygrał po finiszu z peletonu Tour de Vendée. To jego trzeci triumf w tym sezonie.

51. edycja francuskiego wyścigu liczyła prawie 207 kilometrów i była rozgrywana na rundach wokół La Roche-sur-Yon. Trasa była pofałdowana, ale raczej sprzyjała sprinterom.

Po kilku atakach zawiązała się dwuosobowa ucieczka, w której znaleźli się Anthony Delaplace (Team Arkéa Samsic) i Thomas Denis (Go Sport – Roubaix Lille Métropole). Ich przewaga dość szybko urosła do prawie pięciu minut.

W połowie dystansu Denis postanowił wrócić do peletonu. Natomiast w kontrę zabrali się Peio Goikoetxea (Euskaltel – Euskadi), Cesar Macias i Conn McDunphy (obaj EvoPro Racing). 55 kilometrów przed metą Delaplace miał prawie trzy minuty przewagi nad peletonem.

Kontrująca trójka została doścignięta. 28 kilometrów przed metą do samotnie jadącego kolarza ekipy Arkéa Samsic dojechał Fabien Grellier (TotalEnergies) i natychmiast zostawił go z tyłu. Do Grelliera po chwili dojechał Laurent Pichon (Team Arkéa Samsic).

Dwójka zdołała wypracować sobie tylko 20 sekund przewagi i została doścignięta na 17 kilometrów przed metą. Przez kolejne minuty formowały się sprinterskie pociągi.

Dość nieoczekiwanie na sześć kilometrów przed metą na atak zdecydował się Andrea Mifsud (Nice Métropole Côte d’Azur). Jednak młody Francuz nie miał żadnych szans z rozpędzonym peletonem.

Sprinterski finisz La Roche-sur-Yon najlepiej rozegrał Bryan Coquard (Cofidis). „Dopiero” drugi był Arnaud Démare (Groupama – FDJ), który był świetnie rozprowadzony przez kolegów. Podium uzupełnił Luca Mozzato (B&B Hotels-KTM).

 

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułZa nami Mistrzostwa Polski w jeździe drużynowej na czas 2022
Następny artykułMatej Mohorič i Jonas Vingegaard po CRO Race 2022
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments