fot. Tour du Limousin

Włoskiej klasyki, dzięki niecodziennym trasom, jak zwykle dostarczają nam wielu emocji – kolarze walczący o zwycięstwo nie ograniczają swoich prób do finałowych wspinaczek i próbują zrobić różnicę już we wcześniejszej fazie wyścigu. W memoriale słynnego Marco Pantaniego powinno być podobnie, a główną atrakcję dnia stanowić będzie podjazd Montevecchio, na którym trenował „Pirat”.

Trasa

Wyścig śladami Marco Pantaniego rozpocznie się w Forlì, skąd kolarze pagórkowatymi szosami udadzą się w stronę Ceseny, gdzie urodził się włoski zawodnik. Po pokonaniu około 30 kilometrów, peleton pokona 3,5 rundy, której najważniejszym punktem będzie podjazd pod Montevecchio. Słynna wspinaczka, na której znajduje się pomnik Marco Pantaniego, mierzy 4,5 kilometra, a jej średnie nachylenie wynosi niespełna 7%. Miejscami osiąga jednak wartości dwucyfrowe – szczególnie w jej początkowej części.

Po pokonaniu ostatniego podjazdu pod Montevecchio, a następnie krótkiej poprawki pod Pieve di Rivoschio (1 km; 6%), zawodnicy udadzą się w stronę Cesenatico, gdzie na płaskich rundach wzdłuż wybrzeża Adriatyku zakończy się rywalizacja w Memorial Marco Pantani.

Możliwe scenariusze rozegrania wyścigu

Patrząc na wyniki z ostatnich edycji włoskiej imprezy, wyraźnie widać, jaki typ kolarza walczy w niej o najwyższe lokaty. Ze względu na wymagające rundy i stosunkowo łatwą końcówkę, wyścig jest za prosty dla typowych górali i za trudny dla sprinterów. Trasa pasuje kolarzom, którzy znajdują się w środkowej części wykresu dynamiki i jazdy po górach, gdyby ktokolwiek kiedyś zrobił taki wykres.

Oczywiście należy spodziewać się licznych prób ataków na ostatnich dwóch rundach, jednak najprawdopodobniej czołowe grupy połączą się na płaskim fragmencie i w Cesenatico zobaczymy finisz z okrojonego peletonu.

Faworyci

Jednymi z głównych faworytów do zwycięstwa w Memorial Marco Pantani będą kolarze, którzy w ostatnich włoskich klasykach walczyli o dalsze pozycje w pierwszej dziesiątce. Tym razem trasa nie powinna okazać się dla nich za trudna i tym razem będą liczyć się w walce o triumf. W tym gronie jest dynamiczny Alex Aranburu (Movistar Team), który w końcówce lata pokazywał, że jego forma jest we właściwym miejscu. Hiszpan wygrał Tour du Limousin, a także plasował się w czołówce Giro della Toscana.

W kolejnym włoskim wyścigu, jego głównym rywalem do zwycięstwa może być Vincenzo Albanese (EOLO-Kometa) – Włoch był najlepszy na etapie Tour du Limousin, zajął 6. miejsce w Coppa Sabatini i niejednokrotnie potwierdzał, że oprócz świetnej dynamiki, dysponuje też umiejętnościami jazdy po górach. Przetrwanie podjazdu pod Montevecchio w jednej z czołowych grup nie powinno więc być dla niego problemem, a w przypadku finiszu z okrojonego peletonu będzie jednym z głównych faworytów do zwycięstwa.

Warto zwrócić też uwagę na Andreasa Krona (Lotto Soudal), który, po serii „DNF-ów” w wyścigach po Tour de France, odnalazł dobrą dyspozycję, co zaprezentował w ostatnich włoskich klasykach, które kończył w czołowej dziesiątce. Duńczykowi odpowiadałby bardzo trudny wyścig, jednak belgijska ekipa – jadąca w zaledwie 5-osobowym składzie – nie będzie w stanie narzucić niezwykle wysokiego tempa. Z tego powodu, będzie on skazany na ruchy silniejszych ekip, jak: INEOS Grenadiers, BORA-hansgrohe czy EF Education-EasyPost, które – chyba jako jedyna z wyżej wymienionych drużyn – przyjechała na Memorial Marco Pantani nie po to, by szlifować formę, a by walczyć o wygraną. W składzie amerykańskiej formacji znaleźli się między innymi dynamiczni Sean Quinn i Andrea Piccolo.

Skoro już jesteśmy przy Andreach, nie sposób nie wymienić tu Andrei Pasqualona (Intermarche – Wanty Gobert – Materiaux), który potrafi wykorzystać otrzymaną szansę, jaką jest jazda na własne konto. Biorąc pod uwagę brak Lorenzo Roty w składzie belgijskiej drużyny, to właśnie Włoch najprawdopodobniej będzie jej liderem.

W kontekście walki o czołowe lokaty, należy wspomnieć też o takich kolarzach, jak: Filippo Fiorelli (Bardiani-CSF-Faizane), Nicolas Dalla Valle (Giotti Victoria-Savini Due), Francesco Di Felice (Gallina Ecotek Lucchini Colosio), Mathieu Burgaudeau (TotalEnergies), Simone Velasco (Astana Qazaqstan Team), Natnael Tesfatsion, Jhonatan Restrepo (Drone Hopper – Androni Giocattoli) czy Marc Hirschi i Diego Ulissi z UAE Team Emirates.

Mój typ

Vincenzo Albanese.

Memorial Marco Pantani, podobnie jak przed rokiem, nie będzie dostępny na antenach Eurosportu. Transmisja zostanie przeprowadzona we włoskim Rai Sport.

Poprzedni artykułFabio Jakobsen, Dylan Groenewegen i Caleb Ewan po Kampioenschap van Vlaanderen 2022
Następny artykułPrimus Classic 2022: Zapowiedź wyścigu
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments