Foto: Unipublic

Obrażenia poniesione podczas upadku na finiszu 17. etapu tegorocznej edycji wyścigu Vuelta a España zmusiły Primoža Rogliča do wycofania się z rywalizacji. Słoweniec zajmował drugą lokatę w klasyfikacji generalnej i stanowił największe zagrożenie dla liderującego Remco Evenpoela. 

Na pierwszy rzut oka nikt nie był w stanie ocenić co tak naprawdę spowodowało upadek Słoweńca. Po analizie kilku powtórek można było wnioskować, iż to błąd samego zainteresowanego przyniósł tak przykre skutki, jednak dzisiejsza wypowiedź 32-latka ujawnia nam kolejną perspektywę na to wydarzenie. Według Primoža to współtowarzysz finiszu – Brytyjczyk Fred Wright, ponosi winę za jego kraksę:

To nie było w porządku i nie powinno się wydarzyć. Nie umiem przejść obok tego jakby nic się nie stało, to nie w moim stylu, nie chcę by nasz sport dalej tak wyglądał i chcę to wyjaśnić. Gdy doszedłem do siebie, zadałem sobie pytanie: „Jak do tego doszło?”. Moje wnioski są takie, iż sposób w jaki zdarzyła się ta kraksa jest nie do zaakceptowania. Nie każdy widział to poprawnie. Wypadek nie był spowodowany złą drogą czy złym zabezpieczeniem a nieodpowiednim zachowaniem drugiego kolarza. Nie mam oczu dookoła głowy, gdyby tak było pojechałbym inaczej. Wright nadjechał z tyłu i wybił mi kierownice z dłoni zanim mogłem jakkolwiek zareagować.

Swoje stanowisko wygłosił także generalny menadżer ekipy Jumbo-Visma – Richard Plugge:

Przeprowadzono liczne badania na temat wszelkich incydentów wyścigowych. Przyczyny zostały skategoryzowane, na przykład: przeszkody na trasie, wina kolarza lub wina innego kolarza. Około 50% kraks to właśnie wina innego zawodnika. Nie dziwi mnie to, bo każdy ma ogromną wolę wygrywania, ale chciałbym zaapelować: hamujcie i używajcie swojego mózgu. By zachowania się zmieniły musimy wymagać podnoszenia świadomości na ten temat i konsekwencji w ocenianiu przez sędziów. Dziesięć lat temu starsi kolarze ostrzegali, że młodsze pokolenie nie okazywało odpowiedniego szacunku i podejmowało wiele nieodpowiedzialnego ryzyka. Chociaż pokolenie się zmieniło ta dyskusja dalej nie ustała. To musi się zmienić i cieszę się, że Primož mówi o tym głośno wymieniając odpowiednie osoby z nazwiska.

Poprzedni artykułORLEN Wyścig Narodów 2022: Relacja tekstowa z drugiego etapu [na żywo]
Następny artykułWatersley Womens Challenge 2022: Triumf Dominiki Włodarczyk
Kolarstwem interesuje się ponad połowę swojego życia. Uwielbia wszystko związane z tym zakręconym sportem pisanie, mówienie czy wreszcie samo uprawianie go sprawia mu masę radości. Na szosie trenuje z różnymi skutkami od 6 lat, ścigając się jako junior a obecnie amator.
Subscribe
Powiadom o
guest
10 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Velobird
Velobird

Od momentu wycofania się Roglica to już nie jest ten sam wyscig… szkoda 😒

Dario
Dario

Przecież na video (wystarczy zobaczyc na największym portalu wideo) kibiców widać że po pierwsze w momęcie kontaktu, to Wright był z prawej strony i jakieś 30cm przed Roglicem, więc pretensje że ten nadjechał z tyłu ośmieszają Roglica – tak jak by nikt go nigdy nie wyprzedził ba, nie miał prawa ! Bo on nie ma oczu z tyłu gólwy, a kto ma ? I po drugie to sam Roglic zmienił tor jazdy w prawo o dobre 70-80cm wjeżdźając w Wrighta który miał juź tylko barierki z prawej. Wszystko widac na video i pomaga w tym namalowana na środku drogi linia rozdzielająca pasy jezdni. Wina Roglica ewidentna, a brawa dla Wrighta za to że nie kopie leżącego, uznając to za incydent i nie znęca się nad Roglicem, który po raz kolejny pokazuje że odstaje umiejętnościami od większości prosów. Bo czy jest ktoś inny, kto przegrał tyle wyścigów przez kraksy z własnej winy co Roglić?

zbig
zbig

do Dario ,ja też oglądałem powtórkę dziesiątki razy i jakoś nie widzę Wrighta 30 cm przed Rogliczem w chwili kolizji…

Wojciech
Wojciech

Roglic jest tylko dobry gdy ma przed sobą swich kolarzy . Jadą tempem który mu odpowiada. Gdy pozostaje sam zawsze wozi się za prowadzącym. Gdy czuje że poprzedzający kolarz słabnie wtedy atakuje . A co do jego wypadku to była chęć nadrobienia kilku sekund za wszelką cenę

Goat
Goat

A czy przypadkiem Roglic nie ruszył do przodu bo Remko miał problem z rowerem? Trochę nieładnie jeśli tak było. Co do wypadku to z materiału tv trudno rozstrzygnąć ale to Roglic zjechał w bok. Generalnie gościu ma często jakieś takie historie z kraksami i upadkami. Pytanie czy to brawura, niedostatki techniki czy po prostu pech.

Adam
Adam

Roglic chyba zbyt mocno uderzył się w głowę i nie pamięta dokładnie co się stało.
Na wideo przecież widać, że Wright jechał swoim torem, a Roglic po „odbiciu” podjechał pod niego przecinając drogę z lewej strony do prawej.

Dario
Dario

Do zbig : służę pomocą jeśli nie możesz znaleźć właściwego ujęcia https://youtu.be/-GEi7xFY0Qw

Darek
Darek

@Zbib
W powtórkach z Eurosportu dzieje się to tak szybko i z takiej perspektywy że rzeczywiście trudno stwierdzić co się stało. Ale są też materiały z bocznej strefy finiszu i tam już widać że Wright ma Roglica za sobą i to Roglic zbliża się do Wrighta a nie odwrotnie. Primoz jest chyba jeszcze w szoku..

VAG
VAG

@ Goat
Dokładnie tak. Remco zaczął się „cofać” — powietrza było brak (nie w płucach tylko w oponie) i w tym momencie Roglic zaczął atak (z tej strony bravi za widzenie i orientację). Koniec tragiczny. Wbił się w sprinterską masę. I tylko się odbił. Kiedyś to było na TdF, jak się GC mens wbili w sprinterów. Gdzieś tak koniec lat 90. Łoj, jak sie im dostało od komentatorów i starych kolarzy…

Dario
Dario

do zbig: wpisz na portalu na litere Y: Roglic +crash+ Vuelta i będzie nagranie z telefonu kibica z lewej strony wypadku. Widać jak Wright przechodzi Roglica z prawej a gdy już jest ciut z przodu to Roglic wjeżdża w niego. Roglic miał z lewej dwie trzecie szerokości jezdni więc nie zrozumiałe jest, dlaczego chciał wepchnąć Wrighta w barierki.Wygląda to jak by go zamroczyło z powodu wysiłku i nie miał świadomości co się dzieje. Stąd może te dziwne oskarżenia.