A.S.O. / Ashley Gruber - Jered Gruber

Chyba wszyscy znają fakt, że Francuzi czekają na wygranie domowego Wielkiego Touru od 1985 roku i sukcesu Bernarda Hinaulta. Z okazji Dnia Bastylii przyjrzę się jednak innym statystykom, które to dotyczą gospodarzy Tour de France.

Zacznijmy od tej oczywistej oczywistości – Francuzi w sumie 36-krotnie wygrywali klasyfikację generalną Wielkiej Pętli, ale ostatnio raz rzeczywiście aż 37 lat temu. Teoretycznie oczekiwanie to zakończyć się może nawet i w tym roku, albowiem gospodarze mają wicelidera generalki, ale szanse Romaina Bardet na końcowy triumf nadal nie są zbyt wielkie. Kolarz Team DSM traci 2:16 do Jonasa Vingegaarda i ma ledwie 6 sekund przewagi nad Tadejem Pogačarem.

Tour de France bez etapu dla gospodarzy
Choć wydaje się to dość abstrakcyjne, to zdarzało się już, że Francuzi nie wygrywali nawet jednego odcinka podczas całej trzytygodniowej imprezy. Ostatni raz miało to miejsce w 1999 roku – wówczas na szosach szalał jeszcze Lance Armstrong, a jak cień podążać za nim próbował Szwajcar Alex Zülle. Na płaskim aż 4 etapy wygrał wtedy Mario Cipollini, a Francuzi nie znaleźli dla siebie ostatecznie nawet jednego skalpu.

Najbliżej powtórki tego stanu rzeczy było w 2016 roku. Wówczas miejscowi czekali aż 19 etapów na sukces, a honoru gospodarzy bronił na szczycie Saint-Gervais Mont Blanc ścigający się także teraz Romain Bardet. Czy w tym roku Francuzi też będą zmuszeni do tak długiego wyczekiwania swojego bohatera?

Noszenie koszulek
W tym roku nic nie układa się dla gospodarzy tak, jak by chcieli. W 109. edycji miejscowi nie założyli bowiem ani na moment żadnego z trykotów liderów poszczególnych klasyfikacji. Ostatnim przodownikiem w generalce pozostaje więc Julian Alaphilippe, który to rok temu założył żółtą koszulkę na jeden dzień, a następnie zamienił ją na kolejne dwa na zieloną.

Najlepszy góral? Choć w tym roku walczy wielu Francuzów to ostatni raz grochy dzierżył Benoît Cosnefroy – w 2020 roku bronił się do 17. etapu. Jeszcze gorzej jest w temacie młodzieżowców – ostatnim pozostaje Pierre Latour, który dowiózł biały trykot aż do mety  2018 roku.

Klasyfikacja punktowa
O generalce już zostało powiedziane, ale to nie jedyne zestawienie, w którym gospodarze czekają już od dekad. Ostatnim Francuzem, który wygrał zieloną koszulkę jest bowiem Laurent Jalabert, a jego zwycięstwo miało miejsce w 1995 roku. Szmat czasu.

Dzień Bastylii
Przez cały wyścig przy trasie można obserwować całą masę niebiesko-biało-czerwonych flag, ale w święto narodowe Francji zawsze jest ich jeszcze więcej. Ostatnim triumfatorem w tym dniu jest obecny w tegorocznej edycji Warren Barguil – w 2017 roku mógł świętować ze swoimi rodakami w Foix. Czy dziś na Alpe d’Huez ktoś powtórzy jego sukces?

Poprzedni artykułWalka o licencję World Tour na lata 2023-25 wchodzi w decydującą fazę
Następny artykułIntermarché – Wanty – Gobert buduje skład na kolejny sezon
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments