jai hindley giro 2022
Giro d'Italia

Koniec miesiąca równoznaczny jest z wskazaniem najlepszego zawodnika minionych tygodni. Tym razem według naszej redakcji w maju najlepiej prezentował się Jai Hindley podium uzupełnili Arnaud Démare oraz ex aequo Marta Lach, Remco Evenepoel oraz Koen Bouwman. Poprzednimi wyróżnionymi byli: w styczniu – Brandon McNulty, w lutym – Fabio Jakobsen, w marcu – Tadej Pogačar, a w kwietniu Dylan van Baarle.

Piąty miesiąc roku przyniósł nam pierwszy Wielki Tour sezonu, czyli Giro d’Italia. To właśnie na tym wyścigu skupiała się uwaga większości kibiców, a także i naszej redakcji, stąd takie podium nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Nie zapominamy również o innych imprezach, które odbywały się równolegle do włoskiej trzytygodniówki. Docenieni zostali między innymi: Remco Evenepoel za swój wspaniały występ w Tour of Norway czy Marta Lach za swoje sukcesy w  Bretagne Ladies Tour czy Internationale LOTTO Thüringen Ladies Tour. Zapraszamy do polemiki w komentarzach i podawania własnych typów!

Jakub Jarosz

1. Jai Hindley
2. Arnaud Démare
3. Marta Lach

Choć nie pasuje mi to do mojej koncepcji to jednak nie sposób nie dać pierwszego miejsca zwycięzcy Giro d’Italia. Australijczyk pokazał moc, której się po nim nie spodziewałem i został bohaterem tego miesiąca. Równie mocno, jeśli nawet nie bardziej, zaimponował mi tam jednak wielki powrót Arnaud Démare’a. Gdybyśmy wyróżniali top10 to pewnie wyróżniłbym także Koena Bouwmana i chłopaka, którego przygoda w różu bardzo mnie cieszyła, czyli Juana Pedro Lópeza.

Na podium są jednak „tylko” trzy miejsca, a nie mogę na koniec maja nie wyróżnić Marty Lach. Polka zanotowała upragnione zwycięstwo, sześciokrotnie plasowała się w top3 i chyba na stałe została jedną z liderek w Ceratizit-WNT Pro Cycling. Jako polski kibic dziękuję Marcie za ten okres.

Marcie? Co ja mówię. Nie tylko ona ma za sobą świetny maj! Agnieszka Skalniak-Sójka zanotowała w tym miesiącu trzy wygrane – 1. dnia kończyła się bowiem etapówka Gracia – Orlová. Świetnie prezentowała się też Dominika Włodarczyk, swoje trzy grosze dorzuciła Karolina Karasiewicz i Karolina Kumięga, pamiętam jak pięknie w Hiszpanii walczyły Marta Jaskulska i Aurela Nerlo. Polskie zawodniczki pokazały, że nasze kolarstwo to nie tylko Katarzyna Niewiadoma i chwała im za to!

Maj to ogólnie był dziwny miesiąc. Wielu zawodników jak już stawało na starcie jakiś imprez to totalnie je dominowało. Remco Evenepoel miażdżył rywali w Norwegii, Alexandra Manly w Turyngii, Demi Vollering wygrała wszystkie etapy w Kraju Basków, Arlenis Sierra była blisko takiego wyniku w Andaluzji. Aż żal o nich zatem nie wspomnieć.

I na koniec, bo przedłużam, parę nazwisk, które dały mi dużo uśmiechu. Brawo dla Patryka Stosza za wygraną w Słowenii i pokonanie Kadena Grovesa w Estonii. Dzięki Madis Mihkels za sukces na swojej ziemi – przed sezonem zakładałem się, że wygrasz coś jeszcze przed 19. urodzinami. Gratulacje dla młodych Thibau Nysa i Arnauda De Lie – wasze gwiazdy wzrastają. Jason Tesson? Mam nadzieję, że trafisz do World Touru. Maj to był piękny miesiąc i basta!

Bartek Kozyra

  1. Jai Hindley
  2. Arnaud Démare
  3. Jan Hirt

Zwycięzca może być tylko jeden – Jai Hindley był zdecydowanie najmocniejszym kolarzem zdecydowanie najważniejszego wyścigu w tym miesiącu. Być może pokusiłbym się o jakieś inne uzasadnienie, ale mi się nie chce – tym bardziej, że jest to całkowicie zbędne. 

Drugim kolarzem Giro d’Italia był Richard Carapaz, ale jego w moim zestawieniu zabrakło. Jak na pozycję, którą zajął na koniec wyścigu i jak na to, że niemal do końca był głównym faworytem do jego wygrania, przejechał anonimowy wyścig. Bardziej zaimponował mi Arnaud Démare – kolarz, którego wielu już skreśliło, a który przejechał prawdopodobnie imprezę życia. Gdy dwa lata temu wygrywał cztery etapy sprinterska obsada wyścigu była przecież zdecydowanie słabsza.

No dobrze, byli zwycięzcy klasyfikacji generalnej i klasyfikacji punktowej. Czy wobec tego, na trzecim miejscu wyląduje zwycięzca klasyfikacji górskiej? Otóż nie – na tej pozycji postanowiłem umieścić Jana Hirta – kolarza, który w końcu spełnił swoje największe marzenia związane z Giro d’Italia. W 2017 roku był całkiem bliski tego, by wskoczyć do czołowej “10”, ale ostatecznie musiał obejść się smakiem. W 2019 roku walkę o zwycięstwo etapowe przegrał tylko z Giulio Ciccone. Teraz w końcu udało mu się postawić kropkę nad “i” – a tak właściwie dwie kropki nad “i” bo zakończył wyścig w czołowej “10” i jako jeden z dwóch kolarzy, którzy się w niej znaleźli zdołał sięgnąć po zwycięstwo etapowe. A do tego, po wszystkim… udzielił wywiadu Naszosie.pl, który powinien ukazać się już niebawem.

Kacper Krawczyk

1. Jai Hindley
2. Arnaud Démare
3. Koen Bouwman

Moje wybory nie będą zbyt zaskakujące – w maju królowało Giro d’Italia i, mimo świetnych występów niektórych zawodniczek i zawodników (na przykład: Marty Lach, Marcelego Bogusławskiego czy Remco Evenepoela), zdecydowałem się przyznać wszystkie pozycje na podium kolarzom, który dodali kolorytu różowemu wyścigowi. Na pierwszym miejscu wylądował zwycięzca Giro d’Italia – Jai Hindley. Przyznam bez bicia, że nie wierzyłem, że będzie w stanie powtórzyć występ z 2020 roku, a jednak! Przez cały wyścig jechał niezwykle równo i uważnie – zdecydowanie zasłużył na Trofeo Senza Fine i wygraną w naszym małym plebiscycie.

W drugiego kolarza dla odmiany… też nie wierzyłem. Arnaud Démare zaskoczył mnie swoją regularnością i szybkością, a pociąg ekipy Groupama-FDJ był w tym Giro niespodziewanie sprawny i ani razu się nie wykoleił, stąd drugie miejsce dla lidera francuskiej formacji. Podium mojego zestawienia uzupełnił Holender o twarzy dziecka – Koen Bouwman, który po otrzymaniu szansy pokazał, że stać go na bardzo dużo. Wygrał dwa etapy i klasyfikację górską, ale chyba najbardziej zaimponowała mi jego waleczność i niesamowita dynamika, jak na kolarza, który specjalizuje się w jeździe po górach i „czasówkach”.

Oskar Sasak

1. Jai Hindley
2. Arnaud Démare
3. Koen Bouwman

Wybierając swoją trójkę sugerowałem się przebiegiem pierwszego Wielkiego Touru sezonu, czyli włoskiego Giro. Za miniony miesiąc najbardziej docenić należy triumfatora całego wyścigu, najrówniejszego i najsilniejszego kolarza całych trzech tygodni, którym był Australijczyk Jai Hindley.

Na drugim miejscu stawiam na Arnaud Démare’a. Sprinter ekipy Groupama – FDJ zwyciężył w trzech etapach, a także był najlepszy w klasyfikacji punktowej całego wyścigu. Francuz w wielu sprinterskich potyczkach pokonał czołowych sprinterów świata, takich jak Caleb Ewan czy Mark Cavendish, którzy przed rozpoczęciem imprezy stawiani byli jako faworyci płaskich odcinków.

Moje podium uzupełnia Holender Koen Bouwman. 28-latek otrzymał szansę jazdy na siebie i wspaniale ją wykorzystał. Bouwman wygrał dwa etapy oraz został najlepszym góralem wyścigu. Były to dopiero jego, kolejno: drugie i trzecie zawodowe sukcesy, lecz Koen udowodnił, że gdy dostanie kolejne szanse, możemy spodziewać się, iż jego licznik nie zatrzyma się na liczbie 3.

Marta Wiśniewska

1. Jai Hindley
2. Remco Evenepoel
3. Marta Lach

Trudno wybrać innego kolarza miesiąca niż zwycięzcę wielkiego touru, który odbywał się niemal przez cały maj. Jai Hindley udowodnił, że drugie miejsce w „pandemicznym” Giro 2020 nie było dziełem przypadku. Jednocześnie uosobił transformację drużyny BORA-hansgrohe z ekipy specjalizującej się w klasykach na tę, która chce walczyć w wielkich tourach. Ruch to ryzykowny, a jedno zwycięstwo Hindley’a jeszcze niczego nie przesądza, ale z pewnością możemy się spodziewać w najbliższej przyszłości więcej tego typu występów podopiecznych Ralpha Denka. No i last but not least trzeba odnotować, że Hindley jest drugim australijskim zwycięzcą wielkiego touru po Cadelu Evansie, który wygrał Tour de France 2011.

Nieco w cieniu Giro d’Italia rozgrywał się wyścig Tour of Norway, ale jednak warto pamiętać, że rywalizację zdominował tam zwycięzca Liège-Bastogne-Liège Remco Evenepoel. Wygrał trzy z sześciu etapów oraz „generalkę”, pokazując, że trzyma poziom i jego wygrywanie wszystkiego i wszędzie w kategorii juniora może dziać się także na poziomie World Tour. Na dokładkę we wtorek 31 maja triumfował w kermesie Gullegem Koerse. Na solo.

Marta Lach przynosi nam w ostatnich tygodniach najwięcej radości w kobiecym kolarstwie na poziomie międzynarodowym. Na początku maja odniosła etapowe zwycięstwo w Bretagne Ladies Tour, zaś w rozegranym na koniec maja LOTTO Thuringen uplasowała się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej i aż cztery razy sytuowała się w „top 3” na etapach. Ponadto Marta jest zauważalną w medialnym świecie postacią, która sławnymi już wpisami w mediach społecznościowych dzieli się swoją radością z uprawiania kolarstwa i zabiera nas za kulisy naszego ulubionego sportu. Oby tego było jak najwięcej, Marta!

Tym samym kolarzem maja zdaniem redakcji Naszosie.pl został wybrany Jai Hindley. Wygrywając Wielki Tour, nie mogło być inaczej. Poniżej tabelka z wszystkimi naszymi głosami.

Lp. KOLARZ MB AG JJ BK KK OS AW MW Suma
1 Jai Hindley 3 3 3 3 3 15
2 Arnaud Démare 2 2 2 2 8
3 Marta Lach 1 1 2
3 Remco Evenepoel 2 2
3 Koen Bouwman 1 1 2
5 Jan Hirt 1 1

 

Poprzedni artykułMałopolski Wyścig Górski 2022: Walter Calzoni z ziemi włoskiej do Polski
Następny artykułRóżowa koszulka Jaia Hindleya pozostanie nad jeziorem Como
Student III roku prawa Uniwersytety Łódzkiego. Były kandydat na kolarza z przeszłością w kategoriach juniorskich, obecnie kolarz - amator, pasjonujący się kolarskimi zmaganiami na wszystkich poziomach, od juniorów po World Tour.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments