fot. Intermarché - Wanty - Gobert

Zwycięstwem Louisa Meintjesa zakończyła się 83. edycja Giro dell’Appennino. Kolarz z RPA do mety w Genui dotarł samotnie po ataku na ostatnich kilometrach, a kolejne miejsca zajęli Natnael Tesfatsion oraz Georg Zimmermann.

Trasa liguryjskiej jednodniówki prowadziła z Pasturany do Genui, a po drodze znalazło się miejsce dla pięciu większych podjazdów. Były to kolejno Fraconalto (5,5km; 6,8%) i Crocefieschi (5km; 6,7%), następnie po zjazdach Crocetta d’Orero (5,2km; 5,5%) oraz kluczowe dla przebiegu całego wyścigu, pokonywane tuż po sobie Pietralavezzara (6,2km; 7,7%) oraz Madonna della Guardia (6,9km; 7,9%). Do mety prowadził strony i kręty zjazd, a następnie 15km płaskiego dojazdu.

Po starcie do przodu ruszyła 9-osobowa ucieczka, w skład której weszli wyłącznie kolarze ekip kontynentalnych. Byli to Paul Wright (Mg.K Vis-Color for Peace-VPM), Mattia Viel (D’Amico – UM Tools), Gabriele Petrelli (Cycling Team Friuli ASD), Riccardo Ricci (Work Service Vitalcare Vega), Alessandro Motta (Biesse – Carrera), Pietro Aimonetto (Beltrami TSA – Tre Colli), Davide Baldaccini (Team Corratec), Lukas Meiler (Team Vorarlberg) oraz Kyrylo Tsarenko (Gallina Ecotek Lucchini Colosio). Główni faworyci oraz ich pomocnicy oszczędzali siły w peletonie.

Po 80km jazdy ucieczka miała ledwie 3 minuty przewagi nad główną grupą, a nie kręcili w niej już Pietro Aimonetto i Mattia Viel. Podczas podjeżdżania pod Crocefieschi (5km; 6,7%) różnica zaczęła gwałtownie maleć, a jeszcze przed szczytem Crocetta d’Orero (5,2km; 5,5%) po uciekinierach nie było już śladu.

Ton rywalizacji nadawali głównie kolarze Intermarché – Wanty – Gobert, którzy mogli liczyć na dobry wynik w wykonaniu wielu swoich zawodników obecnych na tym wyścigu. Podczas wspinaczki pod Pietralavezzarę (6,2km; 7,7%) na czele znalazła się 12-osobowa grupa, w której kręcili Natnael Tesfatsion (Drone Hopper), Iván Moreno (Kern Pharma), Alessandro Verre (Arkéa Samsic), Alessio Martinelli (Bardiani-CSF-Faizanè), Paul Double (Mg.K Vis-Color), Simon Clarke (Israel – Premier Tech), Alexis Guerin (Team Vorarlberg), Andrea Garosio (Biesse – Carrera) oraz aż czwórka kolarzy z belgijskiej ekipy Intermarché – Wanty – Gobert: Louis Meintjes, Georg Zimmermann, Lorenzo Rota i Quinten Hermans.

O dziwo na zjazdach prowadzących w stronę ostatniej trudności dnia, czyli Madonna della Guardia (6,9km; 7,9%), grupa powiększyła się, a nie uległa redukcji. Dołączyć zdołali jeszcze Santiago Umba (Drone Hopper) oraz Michel Ries (Arkéa Samsic). Luksemburczyk nie czekał zresztą specjalnie i podczas wspinaczki od razu zaatakował, a do jego koła doskoczyli jedynie jego kolega klubowy Alessandro Verre oraz Natnael Tesfatsion i dwójka z Intermarché – Louis Meintjes wraz z Georgiem Zimmermannem.

Drugą grupkę, ze stratą około 20 sekund, tworzyli Simon Clarke, Alessio Martinelli, Paul Double i Iván Moreno. Reszta kolarzy przestała się liczyć w walce o zwycięstwo tracąc dość sporo podczas pokonywania wspinaczki pod Madonna della Guardia.

Niedługo przed szczytem mocno przyspieszył Alessandro Verre, a jego tempo wytrzymał tylko Louis Meintjes. Dosłownie na koniec wspinaczki do dwójki doskoczył jeszcze Natnael Tesfatsion i w takim układzie trójka ruszyła w dół, w stronę Genui.

Na początku zjazdów do czołówki dołączył Michel Ries, acz na zakrętach trzymał swoich rywali na pewien dystans. Grupie ton nadawał 20-letni Włoch Alessandro Verre, potencjalnie najlepiej zjeżdżający spośród kolarzy w tej akcji. Czwórka nie była jednak zbyt szybka i na 15km przed metą dopadła ich pierwsza grupa pościgowa, a konkretnie Simon Clarke i Alessio Martinelli. Niewiele tracili z kolei Georg Zimmermann (miał defekt na zjeździe), Paul Double i Iván Moreno.

Na 10km przed metą na czele była już dziewiątka, a to momentalnie sprowokowało kolarzy do ataków. Pecha miał zawodnik Bardiani-CSF-Faizanè – problem sprzętowy sprawił, że tak jak szybko dołączył do czołówki tak też błyskawicznie ją opuścił.

7km przed kreską poprawił Louis Meintjes i w pierwszej chwili zabrakło jakiejkolwiek współpracy w pogoni za kolarzem z RPA. Ostatecznie ciężar pracy wziął na siebie Michel Ries, ale Luksemburczyk nie dostając zmian od reszty grupy tylko tracił do mknącego po zwycięstwo kolarza Intermarché – Wanty – Gobert.

Louis Meintjes samotnie przeciął linię mety odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo od marca 2015 roku. Za plecami 30-latka rozegrała się walka o dalsze miejsca, a finisz o drugą pozycję wygrał Natnael Tesfatsion. Co warte podkreślenia to fakt, że zawodnik z RPA na ostatnich 7km wypracował sobie ponad minutę przewagi nad grupą rywali – jego atak był piekielnie mocny.

Wyniki 83. Giro dell’Appennino:

Zapis z ostatnich 30km:

Poprzedni artykułTomasz Marczyński o życiu po zakończeniu kariery
Następny artykułRelacja tekstowa z Kryterium o Złoty Pierścień Krakowa 2022
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments