fot. Ceratizit-WNT Pro Cycling

Długi samotny atak zapewnił Yulii Briukowej zwycięstwo na 5. etapie Thuringen Ladies Tour 2022. Marta Lach zajęła 3. miejsce po tym, jak kolejny raz nieznacznie uległa w końcówce Alexandrze Manly.

Piątym miastem startu-mety wyścigu prowadzącego dookoła Turyngii była Gotha. Podobnie jak w poprzednich dniach, tu także zawodniczki musiały zmierzyć się z licznymi trudnościami. Najbardziej wymagająca z nich – Inselberg (5,5 km – 6,5%), pojawiła się już po 21 kilometrach, później następowały kolejne aż do niewielkiego, prowadzącego do mety podjazdu.

Jak się okazuje, kluczowy dla losów rywalizacji okazał się już wspomniany Inselberg. Po przejechaniu go peleton zamienił się w około 30-osobową grupkę, w której zabrakło m.in. Lisy Brennauer, czy będących wysoko w klasyfikacji generalnej Femke Markus i Marii Confalonieri. Dla nas najważniejsze było jednak to, że znajdowała się w niej Marta Lach – zresztą Polka czuła się dobrze, o czym może świadczyć wygranie przez nią pierwszej dzisiejszej lotnej premii.

Żadna z wymienionych wcześniej zawodniczek nie wróciła już do czołówki, która przerzedzała się wraz z kolejnymi kilometrami. Nieco przed nią przez blisko 100 kilometrów jechała Ukrainka – Julia Biriukowa. Jej przewaga nie była duża – rzadko zbliżała się do dwóch minut, a jednak 24-latka zdołała utrzymać ją aż do mety.

Peletonowi do dogonienia jej nie zabrakło dużo – zaledwie kilku sekund. Walkę o drugie miejsce stoczyły Alexandra Manly oraz Lach. Lepsza znów okazała się Australijka, ale Polka  po raz kolejny może być zadowolona ze swojej postawy. Kolejne miejsce na podium jeszcze mocniej przybliżyło ją do obrony drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej.

Poprzedni artykułVincenzo Nibali: „We wtorek miałem gorączkę”
Następny artykułGiro d’Italia 2022: Faworyci odpuścili Coviego – Hindley nie odpuścił Carapazowi
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Wojtek
Wojtek

Znaleźlibyście lepsze zdjęcie Pani Marty, a nie tylko takiej wkurzonej 🙂