fot. Gropupama-FDJ

Arnaud Démare (Groupama-FDJ) cieszy się z trzeciego etapowego zwycięstwa w Giro d’Italia, ale nie zapomina o swoim rodaku Romainie Bardet, który wycofał się podczas trzynastego etapu z powodu grypy żołądkowej. Francuski sprinter nie omieszkał skomentować wydarzenia dnia, jakim bez wątpienia jest wycofanie lidera Team DSM. 

– Widziałem, że Bardet się wycofał. To wielki żal, ponieważ wiadomo, jak wiele wysiłków trzeba podjąć, żeby przyjechać na wielki tour w dobrej formie. A on był w wielkiej formie

– powiedział Démare.

Lider klasyfikacji punktowej potwierdził zwyciężając w Cuneo, że jest najsilniejszym sprinterem w tegorocznej edycji Corsa Rosa. Oto, co miał do powiedzenia na temat tego, co działo się podczas piątkowego etapu.

– To był niesamowity dzień. Ucieczka bardzo dobrze radziła sobie na czele. Jednak my mieliśmy wszystkie narzędzia potrzebne do tego, by pracować na czele i każdy wykonał idealną pracę. Nawet Attila [Valter] dołożył swoją cegiełkę. Jechaliśmy bardzo mocno. 10 kilometrów przed metą pomyślałem o finiszu, bo wiedziałem, że dościgniemy ucieczkę. Rozprowadzenie było monstrualne. 1,5 kilometra przed metą, na tym lekkim wzniesieniu, jechaliśmy bardzo mocno. Wykonałem tak mocny finisz, jak tylko mogłem. To był wyjątkowy wysiłek całego naszego zespołu. Tak samo jak w Giro 2020. Przyjeżdżając tutaj myślałem o tym, żeby wygrać chociaż jeden etap, a teraz myślimy już o kolejnych zwycięstwach. Jestem bardzo szczęśliwy

– mówił sprinter drużyny Groupama-FDJ.

Tymczasem kolejny dzień w maglia rosa jedzie Juanpe López z drużyny Trek-Segafredo. W sobotę czeka go trudne wyzwanie obrony 12-sekundowej przewagi nad João Almeidą i Rchardem Carapazem. Kolarze pojadą bowiem wymagającą trasą do Turyna i przejadą między innymi przez znany z wyścigu Mediolan-Turyn podjazd Superga.

Kolarz z Sewilli zapewnia jak zwykle, że da z siebie wszystko. Jednak w jego wypowiedzi warto zwrócić uwagę na to, co mówi na temat roli lidera wyścigu.

– Jutro będzie zupełnie inny wyścig. Nie wiem, co się wydarzy, ale dam z siebie wszystko, aby utrzymać maglia rosa. Przede wszystkim to są dwa najpiękniejsze tygodnie w moim życiu, wiele się nauczyłem. Cieszę się tym wszystkim, ale chcę także być po prostu dobrą, miłą osobą. Tak chciałbym zostać zapamiętany – jako kolarz uśmiechnięty i będący zawsze do dyspozycji

– powiedział Juanpe López.

Poprzedni artykułStefano Oldani zawiedziony, że nie może korzystać z imitacji treningów na wysokości
Następny artykułPeter Sagan przygotowuje się do Tour de France w Stanach Zjednoczonych
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments