Magnus Sheffield Vuelta a Andalucia
fot. INEOS Grenadiers / Getty Images

Zwycięzcą 62. edycji De Brabantse Pijl – La Flèche Brabançonne, czyli tłumacząc na polski po prostu Brabanckiej Strzały, został Magnus Sheffield. Amerykanin odskoczył na 3,5km przed metą w Overijse od grupy, w której jechali dwaj jego koledzy z INEOS Grenadiers i wykończył genialną pracę brytyjskiej ekipy.

Tak to już jest, że gdzieś w okolicach ardeńskiego tryptyku odbywa się jeszcze jeden wyścig, teoretycznie nie wchodzący w jego skład, ale w praktyce zawsze gromadzący na starcie największe gwiazdy szukające formy bądź szlifujące ją przed kolejnymi startami. Trasa środowego wyścigu obejmowała bowiem 25 krótkich, charakterystycznych dla Belgii hillingów, a ostatni z nich prowadził na metę – znajdującą się 205km od startu w Leuven, ulokowaną w Overijse.

brabantse pijl

Ucieczkę dnia zawiązało ledwie 3 kolarzy – znany z wygranej w Danilith Nokere Koerse 2021 właśnie za sprawą odjazdu od startu Ludovic Robeet (Bingoal Pauwels Sauces WB), obecny w pierwszej akcji tegorocznego Amstel Gold Race, a ostatecznie 37. w tejże imprezie Aaron Van Poucke (Sport Vlaanderen – Baloise) oraz kochający harce od początku zmagań, były triatlonista Ander Okamika (Burgos-BH).

Pierwsze emocje zaczęły się na niespełna 80km przed metą – z odjazdu odpadł Hiszpan, a z peletonu wyskoczyli Ben Turner i Magnus Sheffield (INEOS Grenadiers), Victor Campenaerts (Lotto Soudal), Giacomo Nizzolo (Israel – Premier Tech) oraz Alexander Kamp (Trek-Segafredo). tej piątki doskoczyli niedługo później jeszcze Remco Evenepoel (Quick-Step), Dylan Teuns (Bahrain) i Tim Wellens (Lotto), ale sprawiło to, że peleton skasował tą akcję.

Podczas pokonywania Hertstraatu (po raz drugi z czterech) kolarze zdecydowanie nabrali ochoty do walki i już na przeszło 60km przed metą doszło do sporych podziałów w głównej grupie. Pomimo paskudnej pogody, siąpiącego solidnie deszczu i zimna oglądać mogliśmy atak za atakiem. Niedługo później niestety kamery pokazały odpadającego Michała Kwiatkowskiego.

Mocna grupa uformowała się na niespełna 50km przed metą – po pokonaniu po raz drugi linii mety. Na czele kręciła dziesiątka w składzie Thomas Pidcock, Ben Turner i Magnus Sheffield (INEOS Grenadiers), Remco Evenepoel (Quick-Step), Victor Campenaerts i Tim Wellens (Lotto Soudal), Benoît Cosnefroy (AG2R Citroën), Dylan Teuns (Bahrain – Victorious), Robert Stannard (Alpecin-Fenix) oraz Warren Barguil (Arkéa Samsic).

Dziesiątka szybko zyskała 40 sekund, a chwilę później stała się dziewiątką – w wyniku przebitej opony do peletonu wrócił Dylan Teuns. 37km przed metą tempa nie wytrzymali z kolei Remco Evenepoel, Victor Campenaerts i Warren Barguil – pokonał ich brukowany podjazd pod Hertstraat.

Wszystko się po chwili jednak ponownie połączyło na czele, a w dziewiątce, co dość oczywiste, prym rywalizacji nadawali kolarze INEOS Grenadiers. Podczas przedostatniej rundy zdołali ograniczyć czołową grupę do siedmiu nazwisk – tym razem zgubili ponownie Victora Campenaertsa, ale także Roberta Stannarda. Peleton na pętlę przed końcem tracił prawie minutę. Podczas przecinania linii mety w głównej grupie groźnie wyglądający wypadek zaliczył Julian Alaphilippe (Quick-Step). Francuz na szczęście wrócił na rower.

Finałowe okrążenie
20km przed metą na czele przestała układać się współpraca – kolejni zawodnicy migali się od dawania zmian, a różnica między nimi, a goniącym ich peletonem, spadła o połowę. Tymczasem w odjeździe podczas ostatniego pokonywania Hertstraatu znów zostali Warren Barguil i Remco Evenepoel – doszli oni jednak do rywali gdy z przodu skoczyli Benoît Cosnefroy i Magnus Sheffield.

Skoro były ataki to, by pasowało do wcześniejszej części tekstu, wszystko musiało się znowu zjechać. Siódemka na 12km przed metą była razem i miała 40 sekund przewagi nad goniącą grupą, do której zabrali się m.in. Dylan Teuns, Michael Matthews i Matteo Trentin. Tymczasem czołówka dotarła na trzeci od końca podjazd – Moskesstraat.

Tam mocno pociągnął Magnus Sheffield, za którym pognał Tim Wellens. Z grupą tymczasem, wyprzedzając fakty nie ostatecznie, pożegnał się Warren Barguil. Oznaczało to, że w 6-osobowej czołówce połowę kolarzy stanowili zawodnicy INEOS Grenadiers. Pierwsza grupa przejechała dość pasywnie przez Holstheide i zanosiło się na jedno – o wygranej miał zadecydować finisz na podjeździe w samym Overijse.

3500m przed metą kłam scenariuszowi z sprintem zadał jednak niesamowicie aktywny, 19-letni Magnus Sheffield. Wykorzystał brak współpracy między rywalami i samotnie odskoczył do przodu, podczas gdy za jego plecami Ben Turner i Tom Pidcock skutecznie rozmontowywali pogoń. Tym samym Amerykanin odnotował największy sukces w swojej karierze.

Wyniki Brabanckiej Strzały 2022:

Poprzedni artykułHRE Mazowsze Serce Polski z nadzieją na trzeci triumf w Belgrad-Banja Luka
Następny artykułEduardo Sepúlveda: „Od początku roku zespół mówił mi, że tu przyjadę po dobry wynik”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jacek
Jacek

Ani słowa o dyskwalifikacji Wellensa 🤔?