Wczoraj na podstawie doniesień drużyny Bahrain-Victorious pisaliśmy, że nie ma powodów do większych obaw, jeśli chodzi o zdrowie Sonny’ego Colbrelli, który stracił przytomność po pierwszym etapie wyścigu Volta a Catalunya. Dzisiaj jednak z różnych mediów dobiegają wypowiedzi lekarzy bardziej ostrożnych w swoich prognozach co do tego, czy aktualny mistrz Europy wróci do ścigania.
Do Hiszpanii przybyła rodzina włoskiego kolarza – jego żona Adelina, ojciec Luca oraz jego agent Luca Mazzanti. Colbrelli powinien opuścić szpital w Gironie do weekendu i wrócić do Włoch, gdzie przejdzie kolejne badania.
Wczorajszy optymizm dzisiaj nieco prysł, bowiem zarówno sam kolarz, jak i lekarze, którzy się nim zajmują, nie mają stuprocentowej pewności co do tego, że będzie on mógł kontynuować kolarską karierę.
– Gdyby Colbrelli dostał ataku serca podczas treningu, kiedy to nie byłoby w pobliżu lekarza, a zwłaszcza defibrylatora, mógłby umrzeć
– powiedział dr Alex Flor cytowany przez hiszpańską gazetę „El Periodico”.
Pierwsze doniesienia drużyny Bahrain-Victorious mówiły o tym, że wyniki badań nie wykazały żadnych poważnych nieprawidłowości, jednak teraz lekarze pozostają nieco bardziej sceptyczni co do przyszłości Włocha jako zawodowego kolarza. Powodem utraty przytomności Sonny’ego Colbrelli była niestabilna arytmia serca, a do przywrócenia akcji serca użyto defibrylatora.
Główny lekarz drużyny Bahrain-Victorious Daniele Zaccaria, który przyleciał we wtorek do Hiszpanii, aby osobiście dopilnować leczenia swojego podopiecznego, potwierdził, że jego Garmin odnotował nieregularną pracę serca krótko przed tym, jak kolarz stracił przytomność. Jednocześnie powiedział, że nie da się prezyzyjnie określić przyszłości zawodnika.
– Jesteśmy na pierwszej stronie książki, która dopiero zostanie napisana
– powiedział.
Włoski dziennik „La Gazzetta dello Sport” rozmawiał z Ramonem Burgadą, szefem oddziału kardiologicznego szpitala w Gironie, który uważa, że utrata przytomności Colbrelliego mogła być spowodowana dziedzicznymi problemami z sercem. Rozważana jest choroba wieńcowa, ale to muszą jeszcze potwierdzić liczne badania serca, w tym także genetyczne, na których wynik czeka się nawet kilka tygodni.
Dr Burgada był ostrożny w wydawaniu sądów na temat ewentualnego powrotu do ścigania Włocha.
– Każdy pacjent jest inny, ale musimy zaakceptować to, że jego serce powiedziało „stop”. Musimy słuchać tych sygnałów. Wiem, że dla zawodowego sportowca może to być trudne, że prosto z wyścigu trafił do szpitalnego łóżka, ale musimy dowiedzieć się, co się wydarzyło. Niektórzy kolarze musieli zakończyć karierę, a inni mogli ją kontynuować. Zobaczymy. Każdy jest inny
– wyjaśnił.
Przypomnijmy, że Colbrelli miał znakomity sezon 2021. Zdobył między innymi tytuły mistrza Włoch oraz mistrza Europy, a także zwyciężył w monumencie Paryż-Roubaix.
Szkoda chłopa. Czyzby słynna ostatnio i zalecana/wymagana szczepionka??
Łączenie tego, co przytrafiło się Włochowi na mecie pierwszego etapu Volta a Catalunya jest bezzasadne. Lekarze nic takiego nie mówią i nie ma na to absolutnie żadnych dowodów.
Ci sami lekarze jednoznacznie mówią że Covid powoduje trwałe uszkodzenia mięśnia serca, wątroby, mózgu itd…więc twierdzenie że to sie nie łączy to dopiero jest bezzasadne.
Z calym szacunkiem Pani Marto, czy podobne przypadki wśród innych sportowców nie dają do myślenia…oczywiście że życzę mu jak najszybszego powrotu do zdrowia. Sportowcy tej j rangi są przecież bardzo skrupulatnie badani od początku, jakie są szanse na niezdiagnozowanie „dziedzicznych problemów z sercem”?
dużo tych „sercowych” przypadków wśród kolarzy, może powiedzenie o „lubiącej się powtarzać historii „miałoby zastosowanie… (lata dziewięćdziesiąte ?)…
Ja po prostu jestem daleka od wypowiadania się w sposób jednoznaczny na temat rzeczy, w których nie jestem specjalistą. Nie jestem lekarzem 🙂 Natomiast co do wad czy chorób serca, to sport widział już wiele przypadków, gdzie nagle (pomimo przeprowadzania regularnych badań) wydarzyło się coś kompletnie niespodziewanego. Na szybkiego do głowy przychodzi mi Christian Eriksen z piłkarskiej reprezentacji Danii…
Covid – w porządku, ale autor komentarza Tadeusz miał chyba na myśli szczepionkę, a nie przechorowanie koronawirusa, prawda?
ustalmy jedno (co do czego sądzę wszyscy się zgadzamy) kolarstwo wyczynowe jest dla ogólnie pojętego „zdrowia” zabójcze… gdy do tego dochodzi dodatkowo „wspomaganie” o którym wszyscy w głębi ducha myślimy a z różnych powodów nie mówimy głośno to w połączeniu z presją „wynikową” sprawia,że młody człowiek odsuwa na dalszy plan widmo konsekwencji…
Sport wyczynowy nie jest dobry dla zdrowia.