18. w Omloop Het Nieuwsblad i 70. w Kuurne-Bruksela-Kuurne – takie miejsca podczas weekendu otwierającego sezon klasyków zajął kolarz INEOS Grenadiers Tom Pidcock. W wypowiedzi, której udzielił w niedzielę przyznał, że popełnił zbyt wiele błędów. Tymczasem Bradley Wiggins, były kolarz i ekspert brytyjskiego Eurosportu, wieszczy mu świetlaną przyszłość.
Tym razem drużyna INEOS Grenadiers wystartowała w pierwszych klasykach w sezonie w młodym i zarazem mało doświadczonym składzie. Trudno dokładnie powiedzieć, jak duże nadzieje pokładano w Tomie Pidcocku, ale ostatecznie – mówiąc kolokwialnie – szału nie było.
– Popełniłem podczas tego weekendu zbyt wiele błędów. Bez wątpienia wciąż mam jeszcze wiele do nauczenia się – chociażby tego, jak być liderem drużyny w tego typu wyścigach
– mówił po wyścigu Kuurne-Bruksela-Kuurne Tom Pidcock, podkreślając jednocześnie, że jest zadowolony z pracy całego zespołu INEOS, w którym znaleźli się przede wszystkim młodzi i niedoświadczeni kolarze.
– W mojej opinii jako zespół pojechaliśmy bardzo dobrze. Wystartowaliśmy jako młody zespół i o wiele się poprawiliśmy w stosunku do poprzedniego dnia [do Omloop]. To jest dobry znak na przyszłość – na ten rok oraz na kolejne lata
– dodał.
W ubiegłym sezonie Tom Pidckock atakował w wyścigu Omloop Het Nieuwsblad, a dzień później w Kuurne-Bruksela-Kuurne zajął trzecie miejsce. W związku z tym oczekiwania wobec niego z pewnością były większe, ale z drugiej strony 22-latek mówi, że najważniejsze dla niego starty rozpoczynają się począwszy od wyścigu Strade Bianche, który zostanie rozegrany już 5 marca.
– Ciężko jest powiedzieć – albo raczej nie jest właściwe – mówić, że wynik nie miał tutaj dla mnie znaczenia. Jednak dla mnie ważniejszy będzie nadchodzący weekend. Mówiąc szczerze według mnie poziom opening weekend był o wiele wyższy niż w ubiegłym roku. Dzisiaj [podczas Kuurne] było trzech najlepszych sprinterów na świecie, podczas gdy w ubiegłym roku nie było żadnego wielkiego sprintera. Teraz jedziemy na Strade Bianche, a tam też będzie wielu znakomitych rywali
– zakończył mistrz świata w kolarstwie przełajowym.
Na temat Brytyjczyka wypowiedział się Bradley Wiggins, który wznowił swoje podcasty „The Bradley Wiggins Show”. Zwycięzca Tour de France z 2012 roku jeździł na motocyklu w kolumnie wyścigu podczas pierwszych klasyków w sezonie, więc miał okazję przyglądać się z bliska kolarzowi INEOS Grenadiers.
Wiggins zwrócił uwagę na dojrzałość mentalną Pidcocka i wyraził pewność, że będzie znajdował się teraz na fali wzrostowej.
– On jest niesamowity, czyż nie? Jestem pewny, że po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego [w MTB CX] oraz przejechaniu Vuelty [swojego pierwszego wielkiego touru w karierze] będzie szedł naprzód. Jego rywale przekonają się w tym roku, jak mocny jest. Na jego barkach spoczywa bardzo dojrzała głowa
– ocenił Bradley Wiggins.