Natnael Tesfatsion, 22-letni talent z Erytrei, właśnie po raz drugi w karierze wygrał klasyfikację generalną Tour du Rwanda. Ten wyścig był dla niego jednak zupełnie inny – przyjechał tu jako faworyt, z ogromnym wsparciem swojej drużyny Drone Hopper – Androni Giocattoli.
Juan Diego Alba, Jhonatan Restrepo, Didier Merchan i Daniel Muñoz – to ta czwórka Kolumbijczyków dzielnie pracowała, by ich erytrejski kolega sięgnął po kolejną wygraną w Tour du Rwanda. Ktoś powie, że to żadne głośne nazwiska, ale pochodzący z Ameryki Południowej zawodnicy Drone Hopper – Androni Giocattoli świetnie odnajdowali się na wysokościach w Rwandzie, dodatkowo każdy z nich jest co najmniej dobrym góralem, więc mogli towarzyszyć Natnaelowi w najtrudniejszych chwilach.
Dla samego 22-latka to czwarte zawodowe zwycięstwo w karierze – w 2020 roku wygrał etap i klasyfikację Tour du Rwanda, a także odcinek La Tropicale Amissa Bongo. Wówczas triumfował także podczas skróconych zmagań na naszych szosach – ręce do góry mógł wznieść po zwycięstwie w Serocku. To tamte sukcesy sprawiły, że awansował do ProTeamu, w barwach którego rok temu zwiedzał wiele wielkich imprez – był m.in. 8. na jednym z etapów Giro d’Italia.
W tym roku ekipa pozwoliła, by Natnael Tesfatsion wystartował w jedynej zawodowej imprezie organizowanej w tym roku w Afryce, a Erytrejczyk pięknie odwdzięczył się włodarzom swojej drużyny zabierając do domu trofeum za triumf w klasyfikacji generalnej. O tym jak ważne to było dla niego zwycięstwo powiedział zresztą sam zwycięzca Tour du Rwanda 2022.
Bardzo się cieszę. Niesamowicie zależało mi na tym wyścigu. Przygotowałem się bardzo solidnie i mimo że był to mój pierwszy start w tym sezonie to udało mi się osiągnąć sukces. Wszystko jest po prostu fantastyczne
— opowiadał po wyścigu Natnael Tesfatsion.
Włodarze ekipy są zadowoleni z tego wyniku, a jednocześnie widzą w Erytrejczyku potencjał do dużo lepszych wyników. Po tej wygranej wypowiedzieli się najważniejsi pracownicy Drone Hopper – Androni Giocattoli.
Natnael pokazał się w tym wyścigu z najlepszej strony. Forma okazała się silna od samego początku, a dodatkowo mam wrażenie, że ona rośnie. On i cały zespół mieli ogromną motywację
— mówił o swoim podopiecznym Leonardo Canciani, dyrektor sportowy ekipy.
Przez włoski zespół przewinęła się ostatnimi laty cała masa wielkich talentów. Wśród tych najświeższych starczy wspomnieć Egana Bernala, Fausto Masnadę, Ivána Ramiro Sosę, Davide Balleriniego, Andreę Vendrame czy Mattię Cattaneo. Teraz Ganni Savio widzi ogromny potencjał własnie w Natnaelu, a jeśli on tak sądzi, to zapewne się nie myli.
Wprowadziłem do grona profesjonalistów wielu młodych kolarzy europejskich i południowoamerykańskich, którzy to wygrywali z naszą drużyną i kontynuowali swoje kariery w najlepszych zespołach. Teraz przyszła kolej na Afrykanina Natnaela Tesfaziona, młodego kolarza, który jak sądzę, będzie głównym bohaterem sezonu
— wspominał i zapowiadał Gianni Savio, główny menadżer włoskiej drużyny.