fot. Team Jumbo-Visma

Zapewne niewiele jest osób, które nie czekają na inauguracje sezonu przez właściciela jednych z najmocniejszych nóg w zawodowym peletonie. Okazja by zobaczyć Wouta van Aerta (Jumbo-Visma) nadarzy się już 26 lutego, podczas 77. edycji wyścigu Omloop Het Nieuwsblad. 

Naturalnie dla Wouta, start na belgijskich szosach, to bardziej okazja do „przekręcenia” nogi niż walka o laury. Po kolejnym sezonie przełajowym, należy złapać pierwsze kilometry wyścigowe przed walką o główne cele.

W niedawno odbytej rozmowie z magazynem VELON, Belg wyraził nadzieję na powrót do ścigania… Mathieu van der Poela. Rywalizacja obu Panów nie dość, że elektryzuje kibiców na całym świecie, to jest także dla zawodnika Jumbo-Visma olbrzymią dawką motywacji. To z reguły Mathieu stoi na drodze van Aerta w realizacji kluczowych założeń na sezon.

Przede wszystkim, Wout rozpocznie kampanię klasyków od Mediolan-San Remo. Następnie powalczy o obronę tytułu na Gandawa–Wevelgem. Ściganie w Belgii zakończy podczas 106. edycji Ronde van Vlaanderen – i tutaj także możemy spodziewać się czołowej lokaty. Natomiast 10 kwietnia, będzie miał doskonałą okazję by dopisać do swojego palmares, kolejny triumf w Amstel Gold Race.

Belg nie ukrywa, że bardzo skupia się na Paryż-Roubaix. W zeszłym roku był siódmy, a teraz marzy o zwycięstwie w swoim ulubionym wyścigu:

Prawdopodobnie moim ulubionym wyścigiem jest Roubaix. To wyścig jedyny w swoim rodzaju, nie porównasz go do innych imprez. Tak, to zdecydowanie jeden z fajniejszych wyścigów jakie możesz pojechać.

Lipiec w kalendarzu van Aerta oznacza Tour de France, do którego planuje przygotować się podczas Criterium du Dauphine. Pomimo, że głównym zadaniem dla ekipy Jumbo-Visma jest praca na rzecz żółtej koszulki dla Roglica, to Wout poszuka swoich szans na dorzucenie 7. zwycięstwa etapowego w Wielkiej Pętli. Wspominając ekipę z Holandii, 27-latek zareagował pozytywnie na politykę transferową pracodawcy:

Cóż, każdy wnosi swoją jakość do zespołu. Mówiąc o Rohanie Dennisie, to zastąpi Tony Martina. Może jeździć w każdym terenie, w górach nawet lepiej niż Tony. Poza tym mamy sporo nowych, silnych zawodników na klasyki. Miejmy nadzieję, że będę miał więcej wsparcia w końcówce, co znacznie zwiększy moje szanse na zwycięstwo.

Kolarz pokroju van Aerta, potrafiący jeździć właściwie w każdym terenie, z potężną mocą na finiszu, niewątpliwie będzie chciał zakończyć sezon tęczową koszulką na MŚ w Wollogong (18 – 25 września 2022).

Poprzedni artykułVolta ao Algarve 2022: Fabio Jakobsen bezkonkurencyjny
Następny artykułMagnus Sheffield znów na ustach kibiców
Handlowiec z zawodu, kolarz amator udający dziennikarza. W wolnych chwilach jeśli nie pokonuje beskidzkich przełęczy, to czyta książki. Po dobrą kawę pojedzie na koniec świata. Fan Strade Bianche i Ronde van Vlaanderen.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments