fot. Facebook Martiny Sáblíkovej

Czy w trwających zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie można się doszukać śladów kolarstwa szosowego? A i owszem. Przez laty łyżwiarstwo szybkie z sukcesami łączyła bowiem z jazdą na rowerze Martina Sáblíková, brązowa medalistka na 5km w zawodach panczenistów. Krążki zawisły także na szyjach 3 reprezentantów Jumbo-Visma.

Oczywiście nie ma sensu siać tu sensacyjnych wiadomości – Martina Sáblíková to przede wszystkim wybitna łyżwiarka szybka i to za sprawą tej dyscypliny jest znana i lubiana na całym świecie. Do swojego dorobku dołożyła właśnie 7. krążek olimpijski – na 5000m była trzecia. Kilka dni temu otarła się o medal na dystansie 3000m.

Na szosie obecna była w latach 2007-16, a starty traktowała jako uzupełnienie treningu przed zimą. Przez ten okres była m.in. 12-krotnie mistrzynią Czech w kategorii elity – po 6 razy w jeździe indywidualnej na czas i ze startu wspólnego. Dobrze radziła sobie także w międzynarodowych imprezach – zajęła chociażby 9. miejsce podczas mistrzostw świata w 2012 roku, a swój ostatni wyścig etapowy w karierze (Tour de Feminin) zakończyła na 2. miejscu w klasyfikacji generalnej. Aż żal, że nigdy nie pojechała na letnie igrzyska, bo z pewnością byłaby to bardzo medialna i przepiękna historia.

Nie tylko Martina Sáblíková jest takim śladem kolarstwa szosowego na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Być może nie wszyscy wiedzą, ale wspólne barwy dzielą bowiem kolarze i łyżwiarze szybcy Jumbo-Visma. Posiadają oni jedną stronę internetową, a w mediach społecznościowych informacje o startach obu „formacji” dość płynnie się łączą. Póki co zawodnicy żółto-czarnych zdobyli 3 krążki – srebrny na 1500m był Thomas Krol, taki sam medal zdobył na 5000m Patrick Roest, a brąz na 1500m wywalczyła Antoinette de Jong. Przed nimi jeszcze kilka szans.

Przed igrzyskami w genialny sposób swoich kolegów z „lodowej” części ekipy zagrzewał do walki Primož Roglič. Wraz z kilkoma innymi członkami kolarskiej drużyny byli bohaterami filmu, który został bardzo ciepło przyjęty w sieci. Jeśli Państwo nie widzieli to zdecydowanie warto nadrobić. Jest to bowiem małe arcydzieło w skali przeciętnych dzieł marketingowców.

Poprzedni artykułTour de la Provence 2022: Filippo Ganna ponownie miażdży rywali
Następny artykułFernando Gaviria: „Wywierałem na siebie presję i wiedziałem, że potrzebuję zwycięstwa”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments