fot. Tour of the Alps

Bernie Eisel jako były zawodowy kolarz, a teraz dyrektor sportowy drużyny BORA-hansgrohe oraz telewizyjny ekspert przejechał trasę tegorocznej edycji na rowerze i podzielił się wrażeniami. 

Wyścig Tour of the Alps to austriacko-włoska „etapówka” rozgrywana na malowniczej trasie w południowym Tyrolu oraz w regionie Górnej Adygi i Trydentu. W tym roku będzie tak samo – kolarze zmierzą się z zapierającymi dech w piersiach widokami.

– Byłem zdumiony widokami. Trasa przebiega przez niesamowite szosy, począwszy od sadów jabłkowych w miejscowości Melinda, poprzez szczyty i czarujące doliny. Trasa jest zróżnicowana, wymagająca i fascynująca. Mówię tak, bo przejeżdżając ją nie miałem przypiętego numeru startowego na plecach, ale bez wątpienia była to najpiękniejsza przejażdżka, jaką odbyłem w ostatnim czasie

– opowiadał Eisel, cytowany przez biuro prasowe wyścigu Tour of the Alps.

Jeśli idzie natomiast o kwestie czysto techniczne, to Eisel przewiduje otwarty wyścig, który stworzy szansę kolarzom z różnorodnymi umiejętnościami, chociaż to górale powinni mieć do powiedzenia najwięcej.

– Na trasie nie ma podjazdów niemożliwych do podjechania albo zabijających przewyższeń, jednak nie ma wątpliwości, że zwycięzcą Tour of the Alps będzie mocny góral.

Najwyższym punktem wyścigu będzie Passo Rolle, położone powyżej 2 tys. metrów nad poziomem morza. Mety etapów będą charakteryzowały się krótkimi i eksplozywnymi podjazdami, faworyzując tzw. puncheurs – kolarzy pokroju Simona Yatesa, ubiegłorocznego zwycięzcy.

Eisel wypowiedział się również na temat ewolucji wyścigu Tour of the Alps. Według niego poziom rywalizacji nieustannie się zwiększa.

– Tour of the Alps przejął status próby generalnej przed Giro d’Italia od Giro del Trentino, ale teraz śmiało można już postrzegać ten wyścig jako osobną imprezę, w której zwycięstwo dla każdego kolarza znaczy bardzo wiele.

Jestem wielkim fanem krótszych etapów rozgrywanych na niższej wysokości, bo wtedy można uniknąć niebezpieczeństwa odwołania odcinka albo wprowadzania planu B. W poprzednich edycjach Tour of the Alps widzieliśmy, że zawsze toczy się tam otwarta rywalizacja, a walka o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej zawsze jest rozgrywana do ostatniego dnia

– dodał Bernie Eisel.

Pełna trasa Tour of the Alps 2022: 

Poniedziałek, 18 kwietnia
Etap 1: Cles-Primiero/S. Martino di Castrozza, 160,9 Km
Przewyższenie: 2950 m.
Trudność: ***

Wtorek, 19 kwietnia
Etap 2: Primiero/S. Martino di Castrozza-Lana, 154,1 Km
Przewyższenie: 3200 m.
Trudność: ***

Środa, 20 kwietnia
Etap 3: Lana-Niederdorf/Villabassa, 154,6 Km
Przewyższenie: 3050 m.
Trudność: ****

Czwartek, 21 kwietnia
Etap 4: Niederdorf/Villabassa-Kals am Groβglockner, 142,4 Km
Przewyższenie: 2400 m.
Trudność: ****

Piątek, 22 kwietnia
Etap 5: Lienz-Lienz, 115,9 Km
Przewyższenie: 2300 m.
Trudność: ***

Materiały video prezentujące trasę każdego etapu można obejrzeć na oficjalnym kanale YouTube wyścigu Tour of the Alps –> TUTAJ.

Poprzedni artykułKraj Basków wyda 12 milionów euro na Grand Départ 2023
Następny artykułKolumbia treningowym kierunkiem Toma Dumoulina
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments