Elisa Balsamo niemal cały przyszły rok spędzi w tęczowej koszulce mistrzyni świata. I w koszulce nowego zespołu.
Chyba wszyscy pamiętamy ostatnie metry wyścigu o mistrzostwo świata kobiet. Po przekroczeniu kreski przez najlepsze zawodniczki, mogliśmy cieszyć się z brązowego medalu Katarzyny Niewiadomej. Jednak na ostatnich metrach większość świata emocjonowała się walką między Elisą Balsamo, a Marianne Vos. Ostatecznie mocniejsza okazała się Włoszka, której sukces ułatwiła postawa gwiazdy rodzimego kolarstwa – Elisy Longo Borghini.
Trzydziestoletnia Włoszka to wielokrotna medalistka imprez mistrzowskich i zwyciężczyni takich klasyków jak Strade Bianche czy Ronde van Vlaanderen. Miniony rok również miała bardzo udany – zdobyła, po raz drugi w karierze, medal na igrzyskach olimpijskich. Mimo to, we Flandrii nie miała oporów, by poświęcić własne szanse, na rzecz sukcesu młodszej koleżanki.
To ona wykonała tak mocną pracę, że za nią, Balsamo i Vos utworzyła się kilkumetrowa luka. A potem dokończyła rozprowadzenie koleżanki, dzięki czemu to właśnie ona, a nie doświadczona Holenderka rozpoczynała finisz z lepszej pozycji. Sama natomiast po wykonanej pracy usunęła się w cień, kończąc zawody na 17. lokacie.
W tym sezonie Balsamo będzie miała okazję odwdzięczyć się jej za tamte chwile, ponieważ w tym roku została zawodniczką Trek-Segafredo. I wygląda na to, że również zrobi to w istotnym momencie sezonu.
Naprawdę uważam, że Elisa Longo Borghini może walczyć o „generalkę” Tour de France – żółta koszulka jest jak najbardziej w jej zasięgu. A ja rzecz jasna zamierzam jej w tym pomóc. Będę wspierać ją podczas najtrudniejszych etapów.
– powiedziała Balsamo, cytowana przez CyclingNews.
Oczywiście rola mistrzyni świata nie ograniczy się tylko do pomocy – co do tego nie ma właściwie żadnych wątpliwości. Nawet podczas Tour de France Femmes jej głównym celem będzie walka o zwycięstwa etapowe. Podobnie podczas Giro d’Italia Donne.
Natomiast wczesną wiosną wystartuje w klasykach, gdzie będzie starała się poprawić swoje wyniki z poprzedniego roku. Wprawdzie 4. miejsce w Gent-Wevelgem i 3. lokata w Strzale Brabanckiej nie są powodami do wstydu, ale od mistrzyni świata będzie się oczekiwać czegoś więcej. Zobaczymy jak Balsamo poradzi sobie z nieznaną dotąd presją.