fot. Le Tour

Ten tekst początkowo nie miał powstać. Team Arkéa Samsic powinna być analizowana w zbliżających się tekstach o ProTeamach z poszczególnych państw i regionów, jednak po upadku Team Qhubeka NextHash to właśnie francuska formacja otrzymała dziką kartę na wszystkie wyścigi World Tour w sezonie 2022. Co mogą w nich pokazać?

Międzynarodowa Unia Kolarska po raz trzeci przyznała nagrodę za wygranie rankingu ekip drugiej dywizji w postaci zaproszenia na wszystkie wyścigi najwyższej kategorii. Jak się jednak okazało ta genialna gratyfikacja nie przypadnie w zbliżającym się roku tylko najlepszej z drużyn, ale i drugiej w tym zestawieniu w związku z upadkiem jednej z formacji WT. Tym samym w grudniu, dawno po zamknięciu składu, nieformalnym członkiem World Touru za sprawą dzikiej karty na wszystkie imprezy staje się Team Arkéa Samsic.

O tym, że ta nagroda sprawia, że ekipa de facto staje w lepszej sytuacji niż drużyny WT mógłbym napisać osobny elaborat, jednak co najważniejsze to fakt, że teraz przed kolarzami Team Arkéa Samsic prawdziwe wyzwanie – sprostać swoim nowym kalendarzom startów. Prawo startu we wszystkich najważniejszych wyścigach to bowiem nie tylko przywilej czy niesamowita szansa, ale i trud, któremu trzeba sprostać by nie skończyć roku jako „ci od ucieczek”.

Drużyna, którą zarządza Emmanuel Hubert, postawiła na kontynuację obecnej polityki i nieliczne transfery. Odchodzi przede wszystkim Diego Rosa, acz zauważalny może być też brak Brama Weltena. Ekipę zasili z kolei 6 kolarzy, a będą to doświadczony, acz pogubiony Nicolas Edet, szybki Hugo Hofstetter oraz młodzi Michel Ries, Simon Guglielmi, Kevin Vauquelin i Alessandro Verre.

Główne gwiazdy Team Arkéa Samsic na sezon 2022:
a) na klasyfikacje generalne wyścigów wieloetapowych:
Główną gwiazdą pozostaje nieobliczalny, zdolny do rzeczy wielkich, acz ostatnimi czasy trapiony kontuzjami czy po prostu zdaje się, że słabnący z wiekiem Nairo Quintana. Jeśli Kolumbijczyk wróciłby do generowania liczb z początku sezonu 2020 to byłby on w stanie powalczyć o największe cele. Kręcił on bowiem wówczas waty na kilogram na poziomie tych Tadeja Pogačara z kluczowych momentów tegorocznej Wielkiej Pętli. Aby tylko 31-latek trafił z formą w dobry okres.

Dobrze na klasyfikację generalną wyścigów etapowych pojechać potrafi też Warren Barguil. 30-latek zdradzał w wywiadach, że chciałby spróbować swoich sił podczas Giro d’Italia. Zapewne będzie miał szansę, a to oznacza, że w mniejszych wyścigach liderem będzie mógł być np. Élie Gesbert. 26-letni Francuz potrafi wykorzystywać swoje szanse. Podobnie w imprezach ProSeries czy 2.1 groźny może być Connor Swift, Thibault Guernalec czy Anthony Delaplace, a jeśli impreza oprze się na wysokich górach to także Miguel Eduardo Flórez. Ciekawe jak w dorosły świat wejdą Kevin Vauquelin i Alessandro Verre – pierwszy był 2. w jednej z imprez Pucharu Narodów do lat 23 w tym sezonie, drugi na 6. miejscu ukończył Baby Giro i plasował się na 5. pozycji w momencie wypadku podczas Tour de l’Avenir.

b) na sprinty:
Gdyby życie to była gra Pro Cycling Manager to Team Arkéa Samsic mogłaby wygrać chyba każdy sprinterski pojedynek. W zespole mamy bowiem sytuację, w której większość kolarzy w swojej karierze próbowała swoich sił w dość skuteczny sposób w płaskich finiszach, a sklejając z nich dobry pociąg można by czynić prawdziwe cuda. Rzeczywistość jest jednak brutalna – zapewne połowa z nich nie dostanie w tym roku żadnej szansy walki na siebie, a swoją szybkość będą wykorzystywać by pomagać głównej gwieździe ekipy w tej materii, którą bez wątpienia jest Nacer Bouhanni. Francuz ma w swoim dorobku 6 wygranych etapów wielkich tourów i wydaje się być bardzo głodnym kolejnego takiego sukcesu.

Ekipę zasilił Hugo Hofstetter i to 27-letni Francuz wydaje się być takim sprinterem nr 2 tej drużyny. Jeszcze 3 lata temu do światowej czołówki pukał Daniel McLay, ba, ma na koncie etap wyścigu WT, gdzie na finiszu ograł m.in. Pascala Ackermanna. Wydaje się, że wyżej w hierarchii ekipy stoi teraz Amaury Capiot, a i prędzej zespół postawi na kogoś młodego, np. Alana Riou.

Miało być dużo nazwisk, więc gdzie one są? Ano w płaskich finiszach pomóc bądź w specyficznych okolicznościach powalczyć mogą też Christophe Noppe, Benjamin Declercq, Kévin Ledanois, Clément Russo, Laurent Pichon, Maxime Bouet czy Markus Pajur. Długość listy dynamicznych kolarzy robi wrażenie.

c) na klasyki:
Skoro ekipa ma multum szybkich zawodników to chyba klasyki nie powinny być problemem? Cóż, i tak, i nie. O ile bowiem dojdzie w takowym do finiszu z grupki to z pewnością Arkea może być groźna, tak raczej kolarze tej formacji sami nie zawiązują kluczowych akcji. Nieźle odnaleźć potrafi się Hugo Hofstetter, ciekawe palmares mają Belgowie – Amaury Capiot, Christophe Noppe i Benjamin Declercq.

Jeśli jednak chodzi o wygrywanie to w sezonie 2021 dokonywała tego trójka kolarzy tej ekipy – w Tro-Bro Léon triumfował Connor Swift, zaś pagórkowate wyścigi Vuelta a Castilla y Leon oraz Classic Loire Atlantique zwyciężali Matis Louvel i Alan Riou. Przyglądałbym się też takim zawodnikom jak Clément Russo i Daniel McLay, zaś podczas np. ardeńskich klasyków wypatrywać będzie można Warrena Barguila.

d) na czasówki:
Jest słabo, acz kilku kolarzy potrafi skutecznie minimalizować straty podczas jazdy na czas. Przede wszystkim fajnie z prologami czy krótkimi czasówkami radzi sobie 20-letni mistrz Francji orlików Kevin Vauquelin, acz właśnie za sprawą ITT wyścig Tour Poitou – Charentes en Nouvelle Aquitaine wygrał w tym roku Connor Swift. Innymi kolarzami „nieźle” radzącymi sobie w tej materii są Thibault Guernalec, Matis Louvel i Alan Riou.

e) na górskie etapy:
Jeśli coś pójdzie nie tak w generalce to szalenie groźny w górskich ucieczkach będzie z pewnością Nairo Quintana. Polowanie na etapy zapowiada też druga z gwiazd ekipy, czyli Warren Barguil. Na etapach przekraczających 2000m.n.p.m. poszaleć potrafi Miguel Eduardo Flórez, a do tego wiele szans w zbliżającym się roku mogą dostawać Élie Gesbert, Simon Guglielmi, troszkę podstarzały Winner Anacona czy 20-letni Alessandro Verre.

f) kolarze, na których warto zwrócić uwagę:
Team Arkéa Samsic to taki francuski twór, w którym jest wielu dobrych kolarzy, ale niespecjalnie potrafię wskazać kogoś, kogo warto by było specjalnie obserwować. Oczywiście oczy polskich kibiców zwrócone będą na to jak i gdzie startować będzie Łukasz Owsian, a nuż dostanie szansę powalczenia na własne konto podczas jednego z etapów wielkich tourów bądź innych imprez WT.

Jeśli zaś chodzi o pozostałych kolarzy to ciekaw jestem na jaki poziom w nowych barwach wskoczy Hugo Hofstetter, a także czy Indianina, czyli Nairo Quintanę stać jeszcze na walkę z najlepszymi.

Skład formacji Team Arkéa Samsic na sezon 2022:
Pora na ciężkie wyzwanie – wymienienie wszystkich kolarzy z ekipy ProTeam z pewnością nie będzie łatwe pomimo powyższego tekstu. Jeśli chcecie to sprawdźcie się w poniższym quizie, natomiast jeśli interesuje Was po prostu skład francuskiej ekipy to zakończcie quiz wcześniej – wtedy wyświetlą się Państwu wszystkie nazwiska.

Podsumowanie
Wydaje mi się, że przywilej jakim jest prawo startu Team Arkéa Samsic we wszystkich imprezach World Tour w zbliżającym się roku może przerosnąć tą ekipę. Ta forma nagrody ze strony UCI jest nieco przesadzona, a moment jej przyznawania sprawia, że zespół nie jest w stanie zbudować już składu na miarę rywalizacji ramię w ramię w najważniejszych imprezach świata.

Gdyby oceniać francuski zespół w skali drugiej dywizji to po pierwsze byłoby szalenie ciężko, bo ta jest niesamowicie rozwarstwiona budżetami i poziomem, a po drugie Arkéa nie zasługuje na 10/10, a z pewnością byłaby tej noty blisko. Gdy jednak przychodzi do wpisania noty w odniesieniu do wyścigów, w jakich prawo startu zyskali, to w sumie wydaje się, że tylko Cofidis jest zespołem słabszym, zaś oceniony na 2,5 Team DSM czy Lotto Soudal mają jednak więcej argumentów. Tym samym dwójeczka, acz z wielką adnotacją, że porównujemy tu francuską ekipę do dużo bogatszych i zwyczajnie jeżdżących normalnie „poziom wyżej” drużyn.

Nasza ocena potencjału ekipy Team Arkéa Samsic na sezon 2022: 2/10

Poprzedni artykułSylwester Szmyd nie będzie dłużej selekcjonerem reprezentacji Polski
Następny artykułMariusz Witecki: „Mistrzostwo Polski Maćka Paterskiego było dla nas przełomowe” [wywiad]
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments