fot. Ineos

Za Geraintem Thomasem szalony dzień. Brytyjczyk najpierw stracił, a później odzyskał swój rower.

Zwycięzca Tour de France z 2018 roku trenuje obecnie we Francji, na Lazurowym Wybrzeżu. Niestety dziś jego przygotowania do kolejnego sezonu zostały zakłócony przez przykry incydent. Złodzieje wykorzystali nieuwagę Thomasa, który w pewnym momencie zrobił sobie przerwę na kawę. Gdy kolarz chciał kontynuować jazdę, jego roweru – Pinarello Dogma F już nie było. Do domu musiał więc wrócić… Uberem.

Na szczęście kolarz szybko został wybawiony z tarapatów. Wszystko dzięki policji z Mentony, która dość szybko znalazła zgubę. Może o tym świadczyć fakt, że pomiędzy jednym, a drugim tweetem minęły zaledwie 3 godziny.

Poprzedni artykułGuillaume Van Keirsbulck przejdzie do Alpecin-Fenix
Następny artykułNaszosowe podsumowanie sezonu: Team Jumbo-Visma
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments