Brytyjczyk Adam Yates dołącza do grupy utalentowanych biegaczy wśród kolarzy. Zawodnik INEOS Grenadiers w minioną niedziele ukończył maraton w Barcelonie w czasie 2:58:43, co dało 584 lokatę w stawce ponad 10000 osób.
Yates pobiegł bardzo równy bieg. Każde pięć kilometrów pokonywał w niemal identycznym tempie wahającym się od 4:09 min/km do 4:16 min/km.
Chyba mimo wszystko zostanę przy rowerze. Kilka tygodni na plaży to nie było najlepsze przygotowanie, ale i tak jestem bardzo szczęśliwy z takiego rezultatu.
-żartował w mediach społecznościowych Brytyjczyk.
Adam może teraz wymienić się swoimi doświadczeniami z innymi biegającymi kolegami z peletonu. Szybkim tempem, także na nogach, popisywali się chociażby Wout van Aert, Tom Pidcock czy Lilian Calmejean. Francuz, także w miniony weekend, przebiegł półmaraton w imponującym czasie – zaledwie 1:18:17! Takie wyniki prezentują jaką wszechstronnością muszą popisywać się sportowcy na tak wysokim poziomie, jak zawodowi kolarze. Wielki szacunek!
Wyświetl ten post na Instagramie
Jeśli ktoś jest na „prądzie” wydolnościowym to tylko kwestia 5-10 treningów aby przyzwyczaić mięśnie i biega maraton w 3h. Ale w/w pan nie zrezygnuję z kolarstwa gdzie ma kilkanaście tysiecy funtów na bieg za 5 tys dolarów rocznie.
Co w tym takiego dziwnego? Przecież to zawodowi kolarze, mają mega zbudowaną wydolność, bieganie to trening uzupełniający.
Wydolność wydolnością, ale układ kostny i ścięgna pracują inaczej niż na rowerze, szacun ! nie tyle za prędkość, ale za czas trwania iże nic nie piardło u kogoś kto nie biega.