Fot. UAE Team Emirates

Według włoskiego dziennikarza – Beppe Contiego, zwycięzca ostatnich dwóch edycji Tour de France dostał od INEOS Grenadiers ofertę nie do odrzucenia. Mimo to postanowił z niej nie skorzystać.

Choć ostatni sezon wykreował wielu superbohaterów, to Tadej Pogacar jest bez wątpienia największym z nich. Zaledwie 23-letni Słoweniec nie tylko drugi raz z rzędu wygrał Tour de France, ale też okazał się najlepszy w dwóch monumentach i wygrał kilka innych, nieco mniejszych wyścigów.

Nic więc dziwnego, że wzbudza olbrzymie zainteresowanie, a potencjalnych nowych pracodawców nie odstrasza nawet obowiązujący go do 2027 roku kontrakt z UAE Team Emirates. Pogacar podpisał go chwilę po wygraniu Tour de France, więc nic dziwnego, że wiązało się to dla niego ze sporą podwyżką – według doniesień medialnych Słoweniec zarabia dziś około 6 milionów euro rocznie.

Ta suma może imponować – czyni go zresztą najlepiej zarabiającym kolarzem w peletonie. Tyle że zdaniem Beppe Contiego była możliwość, by dostawał za swoją pracę jeszcze więcej. Jeden z najbardziej szanowanych włoskich dziennikarzy powiedział w programie Radiocorsa, że Słoweniec otrzymał od INEOS Grenadiers ofertę trzykrotnej podwyżki kontraktu.

Ruch ten oczywiście wiązałby się dla brytyjskiego zespołu z szeregiem kosztów. Nie tylko musiałby płacić zawodnikowi gigantyczną, jak na kolarskie warunki pensję, ale też po prostu wykupić jego kontrakt. Widocznie jednak zespół, którego kolarze od dwóch lat nie są w stanie nawiązać z 23-latkiem równej walki, jest zdeterminowany, by przywrócić swoje panowanie w Tour de France.

Tyle tylko, że prawdopodobnie będą musieli obejść się smakiem, ponieważ Pogacar odrzucił ich ofertę. Jeśli więc nie stanie się nic niespodziewanego, w przyszłym sezonie młody kolarz znów wystąpi w Tour de France w barwach UAE Team.

Poprzedni artykułCaleb Ewan: „Moim celem na 2022 rok będą mistrzostwa świata”
Następny artykułMedia: Geraint Thomas o krok od przedłużenia kontraktu z INEOS Grenadiers
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michal
Michal

To wspaniale że nie da się kupić wszystkich. To były podłe czasy gdy Sky zamykał wyścig. Naprzód Tadej

Wojtek
Wojtek

Bo wie, że w ineos będzie miał innego lekarza i będzie dojeżdżał 4-10 na metę a nie 1. Mutują dziś młodzież a oni sie poddają mutacją za dolce. Nie oficjalnie moze Tadej zarabiać o wiele wiecej. Kiedyś kolarz na „ludzkim dopingu” mial szczyt formy w wieku 30 lat! Dziś w wieku 21! Po 5 latach jazdy na rowerze wygrywa sie najbardziej prestiżowe wyscigi w tym Tour De France? Talenty z marsa…