Fabio Jakobsen (Deceuninck – Quick Step) wygrał po finiszu z grupy Eurométropole Tour. To jego siódme zwycięstwo w sezonie.
Po rocznej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa rozegrano dziś belgijski klasyk Eurométropole Tour. Trasa liczyła prawie 178 kilometrów i prowadziła z La Louvière do Tournai. W pierwszej części będzie płasko, ale już na rundach w Tournai na kolarzy czeka podjazd Col de la Croix Jubaru (1,5 km; 5%).
Do rywalizacji przystąpiło pięciu Polaków: Michał Kwiatkowski i Michał Gołaś (obaj INEOS Grenadiers), Szymon Sajnok (Cofidis, Solutions Crédits), Maciej Bodnar (BORA – hansgrohe) i Kamil Małecki (Lotto Soudal).
Od samego początku mocno wiało, co sprzyjało atakom. Ostatecznie w ucieczkę dnia zabrali się: Kobe Goossens (Lotto Soudal), Kiel Reijnen (Trek – Segafredo), Andrea Pasqualon (Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux), Sergei Chernetski (Gazprom – RusVelo), Robin Carpenter (Rally Cycling), Julian Mertens (Sport Vlaanderen – Baloise) i Thomas Bonnet (Team TotalEnergies).
Ich przewaga osiągnęła maksymalnie niespełna 4 minuty. Peleton cały czas starał się ich kontrolować. Z powodu problemów z rowerem z czołówki odpadł Pasqualon. 70 kilometrów przed metą z dużej grupy skontrowali Julius van den Berg (EF Education – Nippo) i Reinardt Janse van Rensburg (Team Qhubeka NextHash).
Akcja tej dwójki zakończyła się jednak bardzo szybko. Ucieczka dnia przeszła do historii na 53 kilometry przed metą. Tempo wzrosło, a peleton podzielił się. Na czele pojawiło się około 30 kolarzy, a wśród nich byli Michał Kwiatkowski i Michał Gołaś (obaj INEOS Grenadiers). Oprócz Polaków w pierwszej grupie byli między innymi: Mads Pedersen (Trek – Segafredo), Sep Vanmarcke (Israel Start-Up Nation), Danny van Poppel (Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux), Jordi Meeus (BORA – hansgrohe) czy Nacer Bouhanni (Team Arkéa Samsic).
Z tej grupki postanowili zaatakować Alex Kirsch (Trek – Segafredo) i Dimitri Claeys (Team Qhubeka NextHash). Jednak ten odjazd skasował Michał Kwiatkowski. Peleton cały czas naciskał i nie miał zamiaru odpuszczać. 10 kilometrów przed metą mocniej nacisnął „Kwiato”, co rozbiło czołową grupkę.
Z tyłu naciskali kolejni kolarze, którzy zostali w mocno zdziesiątkowanym peletonie. Niestety dla Polaków grupki zjechały się na 5 kilometrów przed metą.
2500 metrów przed metą zaatakował Otto Vergaerde (Alpecin-Fenix). Także tym razem dzięki pracy „Kwiato” Belg został doścignięty. O zwycięstwie zadecydował finisz z dużej grupy.
Najszybszy okazał się Fabio Jakobsen (Deceuninck – Quick Step), który wyszedł z koła konkurentów w odpowiedniej chwili. Drugi był Jordi Meeus (BORA – hansgrohe), a trzeci Mads Pedersen (Trek – Segafredo).