Fot. Astana

Vincenzo Nibali po 5 latach rozłąki wraca do kazachskiej formacji Astana Pro Team. Niemal 37-letni Włoch podpisał z tą drużyną roczny kontrakt.

Dla Vincenzo Nibalego będzie to 18 zawodowy sezon w karierze, w której wygrywał niemal wszystko o czym może marzyć specjalista od jazdy w górach. Dwukrotnie triumfował w Giro d’Italia w latach 2013 i 2016, w 2014 roku zwyciężył w Tour de France. Do trypletu mu jednak nic nie brakuje, bowiem w sezonie 2010 jego łupem padła Vuelta a España. Ma na swoim koncie także monumenty – dwukrotnie wygrywał w Il Lombardia, raz w Mediolan – San Remo. Łącznie na swoim koncie ma 52 zawodowe zwycięstwa.

Póki co otrzymaliśmy jedynie taki lakoniczny komentarz ze strony ekipy jaki widać w powyższym Tweecie, niemniej od rana zachodnie media huczą, iż ten transfer jest już pewny. Innymi kolarzami łączonymi z Astaną są Miguel Ángel López, Gianni Moscon, Leonardo Basso czy Alexandr Riabushenko.

Godzinę później można już uzupełnić informacje o pełny komunikat ekipy, a w nim dowiadujemy się, że Vincenzo związał się z Astaną roczną umową. Jak sam przyznaje bardzo cieszy się na powrót do zespołu, w barwach którego odniósł 22 zwycięstwa.

Bardzo się cieszę, że wracam do Team Astana, bo to dla mnie prawdziwa rodzina, która dała mi wiele i razem z nią odniosłem największe sukcesy. Znam większość kierownictwa i pracowników zespołu, więc wrócę do ekipy, którą znam naprawdę dobrze. Mam też bardzo miłe wspomnienia z pobytu w Kazachstanie i jego stolicy

— wspomina Rekin z Mesyny.

Wiadomo, że najlepsze czasy są już za 36-letnim kolarzem. Ten jednak nie załamuje się i zamierza połączyć odnoszenie kolejnych sukcesów z rolą mentora dla młodszych zawodników.

Trudno mówić w tej chwili o jakichś konkretnych oczekiwaniach co do mojego powrotu do zespołu, a także o planach na przyszły rok. Przede wszystkim dla mnie będzie to miłe spotkanie z zespołem i chciałbym w pełni cieszyć się nowym sezonem. Oczywiście chciałbym się wykazać, osiągać pewne wyniki, ale jednocześnie interesuje mnie przekazywanie moich doświadczeń młodym kolarzom. W każdym razie wspólnie z kierownictwem zespołu będziemy jeszcze dyskutować o różnych aspektach nowego sezonu, ustalimy cele, zarówno drużynowe, jak i osobiste, a potem ruszymy w wybranym kierunku

— zakończył Vincenzo Nibali.

Poprzedni artykułFlandria 2021: Duńczycy na czele tabeli medalowej po czasówkach
Następny artykułWszędzie dobrze gdzie nas nie ma? Nie do końca… O kolarstwie w Afryce słów kilka [felieton]
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments