Fot. jackultracyclist.com

Wielka Pętla, Tour de France, Le Tour, Le Grande Boucle, czy po prostu Wyścig dookoła Francji, to nie tylko największy i najważniejszy z wielkich tourów, ale także marzenie wielu zawodowców i amatorów. Tegoroczna edycja francuskiego touru obfitowała nie tylko w sportowe emocje, wielkie powroty i dramatyczne wydarzenia, ale także niesamowite wydarzenia towarzyszące. Być może kojarzycie Alt Tour, czyli alternatywny Tour de France w wykonaniu zawodowego kolarza Lachlana Mortona, ale nie w oficjalnym peletonie, ale w bikepackingowym wydaniu. Zajęło mu to 18 dni. Nie był jednak jedynym kolarzem ścigającym się z oficjalnym peletonem.

Australijski ultrakolarz Jack Thomspon również rzucił rękawicę kolorowemu peletonowi, któremu pokonanie 3552 km podzielonych na 21 etapów zajęło 23 dni. Jego celem było pokonanie całej trasy Touru AD 2021 w najkrótszym możliwym czasie. Zapytany w przededniu startu o poziom trudności wysiłku, którego się podejmuje zaszokował wszystkich odpowiadając, że nie uważa aby było to trudne. „Kiedy przetrwałeś depresję, ciemność i samotność, to przejechanie 350 kilometrów dziennie na rowerze jest do zrobienia. Po prostu zaczynasz jechać i nie przestajesz pedałować. I dokładnie jak w przypadku zaburzeń psychicznych, otwarcie się pozwala na przejście na drugą stronę i wyjście z tego mocniejszym i bardziej doświadczonym.

Przygotowania do swojego wyścigu dookoła Francji zajęły Thompsonowi trzy lata. Z Brestu wystartował 5 lipca i walcząc z deszczem oraz niespotykanym o tej porze roku zimnem dotarł do Alp, a następnie przemierzył Pireneje i skierował się na północ ku stolicy Francji, dokąd dotarł na dwa dni przed zawodowym peletonem. Pokonanie dystansu 3552 km z sumarycznym wzniosem 52002 metry zajęło mu w sumie 127 godzin i 45 minut. Zapytany na mecie o komentarz stwierdził „to było cholernie trudne, jedna z najtrudniejszych rzeczy jakie zrobiłem w życiu”.

Aby zrozumieć kontekst tego stwierdzenia, oprócz problemów psychicznych, przez jakie przeszedł Jack należy wziąć pod uwagę, że ma na swoim koncie inne wielkie ultra projekty, jak chociażby trzykrotny Everesting w trzech kolejnych dniach, czy rekord świata dystansu przejechanego w tygodniu na rowerze (3505 km). Swój wyścig z zawodowcami biorącymi udział w Tour de France nazwał The Amazing Chase (presented by Wahoo) i po jego ukończeniu stwierdził, że „Jest to zdecydowanie najlepsze z wyzwań sportowych przed jakim stanąłem. Po dotarciu na Pola Elizejskie nie chciałem żeby się kończyło. Właśnie po to zacząłem jeździć na rowerze, po prostu kocham to.”

Zmagania Jacka Thompsona nie tylko z trasą Tour de France, ale i z warunkami atmosferycznymi oraz samym sobą możecie obejrzeć w filmie The Amazing Chase presented by Wahoo dostępnym na YouTube:

Poprzedni artykułBlamaż Polaków na Mistrzostwach Europy… dlaczego? [felieton]
Następny artykułBenoit Cosnefroy: „Jestem usatysfakcjonowany trzecią pozycją”
Oficer marynarki handlowej z wykształcenia i zawodu. Pracę na morzu łączy z pasją do kolarstwa, a w szczególności do klasyków. Ma jedną wadę - lubi pływać przed i biegać po rowerze.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments