Pomiar aktualnej temperatury ciała i aklimatyzacją do ciepła (tzw. Heat training) są obecnie tematami na czasie, nie tylko w kolarstwie zawodowym, ale i wśród amatorów. Komu może posłużyć wiedza, że aktualnie mamy 39,34*C, a nie 37,12*C? Czy te subtelne na pozór  różnice mają jakiekolwiek znaczenie?

Aklimatyzacja do uprawiania wysiłku fizycznego w wysokich temperaturach otoczenia jest nie lada wyzwaniem. Ocieplający się klimat i globalizacja wyścigów sprawiają, że ściganie się w temperaturach powyżej 30*C i więcej to już norma, zarówno dla zawodowców, jak i amatorów – również w Polsce.

Do niedawna jednak problemem był precyzyjny pomiar tzw. temperatury wewnętrznej ciała, ale nie tylko tej mierzonej na powierzchni skóry, w sposób który byłby łatwy do zastosowania podczas uprawiania sportu. W odpowiedzi na to powstało urządzenie o nazwie Core Body Temperature, które jest niewielkim sensorem umieszczanym za pomocą plastikowej zaczepki na dowolnym pasku tętna. W ten sposób ma ono cały czas styk z powierzchnią ciała, a dokładność pomiarowa zyskała uznanie nawet w środowiskach medycznych.

Czujnik Core wykorzystuje czujnik transferu energii cieplnej do obliczania temperatury wewnętrznej ciała. Odpowiedzialne są zań dwie szwajcarskie firmy, Core i GreenTeg, które nawiązały współpracę, aby stworzyć ciągły i nieinwazyjny czujnik temperatury ciała, dzięki czemu pomiary są znacznie bardziej dostępne. Firma Core stworzyła czujnik rdzeniowy o tej samej nazwie, wykorzystując czujnik wymiany energii cieplnej innej szwajcarskiej firmy GreenTeg.

Co ważne, czujnik można połączyć bezpośrednio z licznikami Garmin i Wahoo oraz wyświetlać na ekranie aktualną temperaturę ciała, a w wygodnej aplikacji śledzić pozostałe dane i wykresy.

Żeby nie być gołosłownym, w peletonie zawodowym wiele mniejszych i większych gwiazd kolarstwa korzysta z Core Body Temperature. Wśród nich są m.in. zwycięzcy Igrzysk Olimpijskich w gorącym Tokio Anna Kiesenhofer i Richard Carapaz, czy czołowi triathloniści świata Gustav Iden i Kristian Blummenfelt.

Głośnym wydarzeniem był też wyśrubowany rekord godzinny Filipo Ganny, który również korzystał z czujnika Core. Nawet ostatnie ok.15 minut, dzięki stałej kontroli temperatury, pojechał w lepszym tempie niż pierwsze pół godziny!

Oficjalnie z urządzenia korzystają takie zespoły jak Bora-Hansgrohe, Canyon-SRAM, Deceuninck-QuickStep, Astana-Premier Tech, Ineos Grenadiers, Qhubeka-Nexthash, Ceratizit-WNT oraz Movistar.

Nieoficjalnie wielu zawodowców korzysta z niego na własną rękę.

Do czego przydaje się temperatura?

Wiedza odnośnie aktualnej temperatury wewnętrznej ciała pozwala lepiej zarządzać intensywnością wysiłku, zarówno w trakcie treningu, jak i ścigania. Umożliwia np. podjęcie decyzji czy kolejny podjazd na długim wyścigu w górach mogę pojechać na podobnej mocy jak poprzedni, czy może lepiej zwolnić o 20W, aby temperatura spadła nieco na finałową wspinaczkę.

Poniżej widać przykład wykresu temperatury Paulien Rooijakkers z zespołu kobiecego Canyon/SRAM podczas tegorocznego etapu górskiego Tour de France Femmes. Możemy zobaczyć, jak jej temperatura ciała rosła i spadała na całym etapie, w zależności od jej generowanej mocy i topografii terenu.

Chociaż jej temperatura ciała nieco spadała podczas zjazdów, ważne jest, aby pamiętać, że gdy temperatura znacznie wzrośnie (np. Powyżej 40*C), bardzo trudno jest ją ponownie obniżyć i zajmuje to dużo czasu. Dlatego kolarze dokładają wszelkich starań, aby zachować niską temperaturę od początku wyścigu oraz przed jego rozpoczęciem.

Christopher Jones z firmy Core wyjaśnia korzyści płynące z używania czujnika dla kolarzy.

„Ponieważ naukowcy zajmujący się sportem i trenerzy wiedzieli o związku między temperaturą głęboką ciała a wydajnością, istnieje zainteresowanie śledzeniem tych informacji”

– powiedział.

„Kiedy robi się gorąco, wydajność spada. To tak proste, jak lepsze zrozumienie każdego kolarza i pomaganie mu w trenowaniu, aby doskonalić się i móc ścigać się z jak najlepszej strony”.

Indywidualizacja

Ważne jest, że każdy zawodnik ma swój indywidualny próg cieplny, powyżej którego spada jego wydajność i generowana moc. Dlatego słyszymy, że niektórzy kolarze dobrze radzą sobie w upale, podczas gdy inni cierpią i zaliczają kryzysy. Mówi się, że trening cieplny pomaga zmniejszyć stres cieplny, a co za tym idzie, poprawia wydajność i regenerację.

Aby dowiedzieć się jakie są nasze indywidualne strefy cieplne, należy przeprowadzić protokół tzw. heat ramp test, którego opis znajduje się na stronie producenta. Dzięki uzyskanym wynikom będziemy wiedzieli przykładowo, że nasza temperatura wewnętrzna do maksymalnej wydajności to zakres do 39,5*C, a zakres 39-39,5*C pozwala na trenowanie maksymalnej adaptacji cieplnej.

Ten wykres przedstawia moc (żółty), tętno (czerwony) i temperaturę ciała (zielony) podczas testu ciepła.

Porównanie dwóch kolarzy z tego samego etapu wyścigu pokazuje jak duże są indywidualne różnice w generowanej temperaturze.

Typowy blok treningowy aklimatyzacji cieplnej może składać się z dwóch do czterech tygodni ukierunkowanego treningu z sześcioma do siedmiu sesjami treningowymi w tygodniu. Przydaje się to zarówno przed planowanym wyścigiem w upale jak i rywalizacją wirtualną na trenażerze.

Trening cieplny ma efekt fizjologiczny, ponieważ wytwarza więcej osocza krwi, co ma kluczowe znaczenie dla produkcji potu. Ciągła ekspozycja na ciepło powoduje nierównowagę hematokrytu krwi, a aby zrekompensować wzrost osocza, powstaje więcej czerwonych krwinek. Ta zwiększona objętość krwi sprzyja zarówno chłodzeniu, jak i produkcji energii.

Zespoły zawodowe mają już swoje strategie chłodzenia na kluczowe etapy, np. podczas tegorocznego Tour de France. Strategia taka może wyglądać następująco:

Do głównych strategii dostępnych podczas wyścigu należy zwilżanie ciała i głowy wodą oraz odpowiednia ilość płynów. Przed wyścigiem kolarze stosują również tzw. kamizelki chłodzące, która zmniejszają temperaturę, z jaką rozpoczynają rywalizację.

Słowo praktyka

O wrażenia z użytkowania Core Body Temp postanowiłem zapytać jednego z czołowych polskich e-kolarzy, Michała Kamińskiego.

1) Od kiedy używasz czujnik Core?  

Czujnikiem Core zainteresowałem się stosunkowo niedawno, bo w sierpniu tego roku. Samego czujnika używam od września.

2) Jaką zmianę w swoich treningach/wydolności zauważyłeś podczas używania Core na zewnątrz i na trenażerze?  

Odczyty z sensora CORE traktuje jako dodatkowy element analizy po treningowej. Myślę, że będzie to ciekawy odczyt, zwłaszcza latem w ekstremalnych upałach, podczas których dużo trudniej o wykonanie ciężkich jednostek typu FRC/VO2MAX. Zapewne również podczas treningów i rywalizacji na trenażerach – tutaj tym bardziej nietrudno o przegrzanie, odwodnienie i w konsekwencji obniżenie parametrów mocy.

3) Czy w jakiś sposób odczyty temperatury wpłynęły na Twój sposób chłodzenia się?  

Tak, zwłaszcza podczas treningów indoor, gdzie mam dużo większy wpływ na warunki panujące, niżeli na dworze. Czujnik odczytuje i przekazuję informacje do licznika na żywo, więc jesteś w stanie zauważyć odpowiednio wcześniej czy zaczynasz się przegrzewać i zapobiec temu dużo szybciej. Podczas ostatniej rundy Zwift Grand Prix podczas której miałem do pojechania trzy krótkie wyścigi, mogłem dostosować temperaturę swoich mięśni w taki sposób, aby były one gotowe na ekstremalny wysiłek już od pierwszej sekundy wyścigu.

4) Co z nawodnieniem/odżywianiem – czy wprowadziłeś tutaj jakieś zmiany w związku z odczytami Core?  

Jeszcze nie, jestem dopiero w fazie testowania swojego organizmu i tego jak zachowuję się podczas różnych temperatur.

5) Co planujesz jeszcze przetestować/zbadać przy użyciu czujnika Core?  

Z samej ciekawości chciałbym sprawdzić wpływ wentylatora na temperaturę moich mięśni podczas treningu – jak bardzo będzie ona wyższa od optymalnych, około 38,5 stopnia.

6) Gdy bierzesz udział w wyścigach na Zwift, co najbardziej bierzesz pod uwagę monitorując temperaturę ciała?  

Przede wszystkim pilnuję aby się nie przegrzać w trakcie oraz między wyścigami. Tak jak już wcześniej wspomniałem, widzę na żywo temperaturę mojego ciała. Dzięki temu mogę manipulować warunkami w mieszkaniu na tyle aby utrzymać optymalną temperaturę. Oczywiście czasem się nie da, zwłaszcza gdy przez godzinę idziesz „full gaz”.

7) Czy poleciłbyś czujnik Core ambitnym amatorom kolarstwa w celu poprawy wydolności? Jaką największą różnicę będą oni mogli zauważyć po stosowaniu czujnika? 

Tak, zdecydowanie jest to ciekawy parametr do analizy po treningowej, pomaga on przygotować się do jazd w upale, a także jest dobrym wskaźnikiem podczas jazdy na trenażerze, dzięki któremu możemy stworzyć optymalny mikroklimat do jazdy 🙂

PODSUMOWANIE

Monitorowanie wewnętrznej temperatury ciała to kolejny krok naprzód do poprawy wydolności w kolarstwie. Z pewnością posłuży ambitnym amatorom do wykrzesania z siebie jeszcze większej ilości watów, zwłaszcza pod dachem i w trakcie wyścigów w wysokich temperaturach.

Cena urządzenia wynosi 1199 PLN

Produkt można zamówić na stronie dystrybutora PRO BIKES >  www.probikes.com.pl

Poprzedni artykułNaszosowe podsumowanie sezonu 2022: TotalEnergies i B&B Hotels – KTM
Następny artykułEli Iserbyt zmaga się z rwą kulszową
Założyciel i trener w Way2Champ. Pierwszy w Polsce certyfikowany trener Międzynarodowej Unii Kolarskiej UCI z siedzibą w Szwajcarii. Inne certyfikaty: PZKol, Training Peaks, USA Cycling 3, Peaks Coaching Group Power Meter Advanced Coaching. Posiada 10-letnie doświadczenie zawodnicze i 5-letnie trenerskie. Zaawansowana analiza treningów z pomiarem mocy to jego specjalność. Trenuje m.in. Kasię Niewiadomą, Pawła Cieślika i Karola Domagalskiego, a także ambitnych amatorów kolarstwa. Mąż i ojciec.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Przemek
Przemek

Cena kosmos.