Niestety kolejnego pecha miał Kamil Małecki (Lotto-Soudal), który wjechał w zaparkowany samochód podczas wyścigu Tour of Norway. Polak nie ukończył ostatniego etapu.
Wyścig dookoła Norwegii był dla Małeckiego drugim po powrocie do ścigania. Wcześniej kolarz pochodzący z Kaszub ścigał się w Tour of Denmark. Niestety na ostatnim etapie do Stavanger uderzył w zaparkowany samochód wyścigu.
Jak poinformowała drużyna Lotto-Soudal na Twitterze, Małecki na szczęście nie doznał żadnych złamań, ale ma kilka potłuczeń i otarć.
Unfortunate news from the #TourofNorway, where Kamil Małecki crashed into a stationary race car and had to abandon☹️He mainly incurred abrasions but will undergo further examinations in hospital.
Let’s hope it’s nothing too serious after such a long way to recovery 🤞 pic.twitter.com/ZZfkQgrDJA
— Lotto Soudal (@Lotto_Soudal) August 21, 2021
Sam Małecki napisał w mediach społecznościowych, że ma pecha, ale zarazem nadzieję na szybki powrót do ścigania.
Przypomnijmy, że nasz młody i obiecujący kolarz jeszcze nie w pełni wyleczył bardzo poważną kontuzję odniesioną jesienią ubiegłego roku podczas treningu na rowerze MTB. W związku z tym każdy upadek jest dla niego bardzo niebezpieczny. Szczegóły można przeczytać w TYM wywiadzie.
Panie Kamilu,
Proszę się trzymać! Życzę powrotu do pełni dyspozycji, i mam wielką nadzieję, że już niedługo da nam Pan tyle radości, co w ubiegłorocznych TdP i Giro d’Italia ☺️. Powodzenia!