fot. Szymon Gruchalski

Bez wątpienia João Almeida zdominował rywalizację w tegorocznym wyścigu Tour de Pologne. Zawodnik zespołu Deceuninck-Quick-Step nie krył swojego zadowolenia na mecie ostatniego etapu, który odbył się w Krakowie.

Czuję się naprawdę szczęśliwy. To miłe, że udało mi się osiągnąć ten cel. Byłem kilkukrotnie bliski zwycięstw, zarówno w klasyfikacji generalnej różnych wyścigów, jak i jeśli chodzi o triumfy etapowe. Cieszę się, że wreszcie jestem tym zawodnikiem, który jest pierwszy na mecie. Zwycięstwo w klasyfikacji generalnej było, również pokłosiem świetnej pracy zespołu

– przyznał wychowanek kolarskiej kuźni talentów, zespołu Hagens Berman Axeon kierowanego przez Axela Merckxa.

23-letni Portugalczyk świetnie poradził sobie z rolą faworyta, w jakiej był stawiany przed Tour de Pologne. Oprócz Michała Kwiatkowskiego (INEOS Grenadiers), to właśnie Almeida ze względu na etap jazdy na czas, który odbył się w Katowicach był wymieniany, jako jeden z kandydatów do końcowego zwycięstwa w tegorocznej edycji wyścigu. Świetna postawa w „czasówce”, jak i bezbłędna oraz skuteczna jazda na etapach kończących się w Przemyślu i Bukowinie Tatrzańskiej zaowocowała końcowym triumfem w klasyfikacji generalnej imprezy na poziomie World Tour.

Szczerze mówiąc, przed wyścigiem wielu ludzi mówiło, że jestem tu głównym faworytem. Wierzyłem w swoje umiejętności. Po pierwszym zwycięstwie etapowym wiedziałem, że moja dyspozycja jest wysoka, a także czułem, że zespół we mnie wierzy 

– mówił kolarz „Watahy” po zakończeniu finałowego etapu 78. Tour de Pologne.

Dość niespodziewanie ostatni odcinek zmagań w tegorocznym wyścigu „dookoła Polski” zakończył się skuteczną ucieczką czterech zawodników, z których najlepszy okazał się Julius van den Berg. Almeida bez żadnego zaskoczenia przyznał, że najważniejszym zadaniem jego zespołu było utrzymanie żółtej koszulki lidera.

Byliśmy w posiadaniu żółtej koszulki, więc chcieliśmy jechać bezpiecznie, aby uniknąć jakichkolwiek kłopotów, kraks. Mogliśmy zaangażować w pogoń większą liczbę kolarzy, nie tylko w końcówce, aby zredukować tę przewagę. Zdecydowaliśmy się jechać spokojnie i bezpiecznie. Z drugiej strony mogliśmy wygrać etap z Álvaro José Hodegiem, ale w końcówce naszym najważniejszym celem było utrzymanie koszulki lidera

– dodał Portugalczyk.

Oprócz tego João Almeida, który od przyszłego sezonu będzie reprezentować barwy zespołu UAE Team Emirates powiedział, że z wielką chęcią powróci do Polski powtórzyć ten sukces.

 Chciałbym powrócić na Tour de Pologne. Gdy odnosisz sukces, to oczywiście chcesz to powtórzyć w przyszłości. Będę bardzo szczęśliwy jeśli będę mógł tu powrócić. Ponadto dziękuje za wszystko kibicom. Dawaliście mi wiele motywacji, nie tylko w dobrych momentach, lecz także w tych gorszych. Proszę, wspierajcie mnie dalej

– zakończył Almeida.

Poprzedni artykułPrimož Roglič: „Cieszymy się, że mogliśmy oddać koszulkę”
Następny artykułRein Taaramäe: „Czułem się naprawdę dobrze i długo dyskutowałem o tej możliwości”
Kolarstwem interesuje się od ponad 6 lat. Obecny student Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Amatorsko jeździ na rowerze szosowym. Od 2014 roku nie wyobraża sobie wakacji spędzonych gdzieś indziej niż przy trasie Tour de Pologne.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments