fot. Szymon Gruchalski/Lang Team

Do startu Tour de Pologne został nieco ponad miesiąc. W tym roku wyścig rozpocznie się 9 sierpnia w Lublinie, a skończy 15 w Krakowie. Triumfator poprzedniej edycji, Remco Evenepoel, opowiedział o tym, czego się spodziewa, ale i wrócił do swoich wielkich chwil.

Triumf w naszym narodowym wyścigu w 2020 roku był pierwszym dla młodego Belga w wyścigu etapowym klasy World Tour.

– Tour de Pologne 2020 był dla mnie i mojego zespołu „rollercoasterem” pod względem emocji

– komentuje utalentowany zawodnik drużyny Deceuninck – Quick-Step.

– Klęska Fabia (Fabio Jakobsen leżał w poważnej kraksie w Katowciach – przyp. red.) była strasznym momentem, ale dobrze zareagowaliśmy jako zespół. Tak bardzo chciałem zadedykować mu zwycięstwo. Rankiem przed rozpoczęciem etapu w Bukowinie Tatrzańskiej poprosiłem naszego dyrektora sportowego o podanie mi jednego z numerów Fabio. Czułem, że to może być wyjątkowy dzień. Zwycięstwo i zadedykowanie mu go było jednym z najmilszych momentów

– wspomina Evenepoel.

W tym roku Belga zabraknie na zmienionej trasie Tour de Pologne, ale on sam zna ją bardzo dobrze.

– Jest bardzo ciekawa. Drugiego dnia kolarzy czeka meta w Przemyślu i tam zobaczymy, kto jest silny w górach. To trudna końcówka i dojdzie tam do selekcji, choć różnice będą niewielkie. Czwarty odcinek, w Bukowinie, to znowu królewski etap, a 160 kilometrów jazdy będzie nerwowe i kibice zobaczą walkę od samego startu. Podjazdy nie są bardzo długie, ale selektywne. Ważną rolę odegrają też warunki atmosferyczne. Spodziewam się, że tam klasyfikacja generalna będzie już dość stabilna, ale… w Katowicach przygotowano jazdę na czas i tu wiele się może zmienić. Wprowadzenie tego etapu sprawia, że wyścig będzie otwarty na różne rozstrzygnięcia aż do mety. Mam nadzieję, że czasówka pozostanie w programie także na kolejne edycje

– powiedział Evenepoel, a pytany o to, kto wygra, nie chce podawać nazwisk.

– Trudno teraz przewidywać, nie lubię podawać nazwisk. Ale wygra silny kolarz, który umie jeździć na czas. Na takiej trasie trudno jakoś ominąć ten odcinek

– powiedział.

Poprzedni artykułTadej Pogačar: „Spodziewałem się, że będę znajdował się w takiej formie”
Następny artykułTeatr niejednego aktora – podsumowanie 1. tygodnia Tour de France
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments