Mistrz świata Julian Alaphilippe (Deceuninck-Quick Step) otrzymał karę 20 sekund kary za pobranie bidonu oraz żelu dziewięć kilometrów przed metą piątego etapu Tour de Suisse. W wyniku tego spadł z trzeciego na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Alaphilippe znajdował się w liczącym dziesięciu zawodników „peletoniku”, który gonił atakujących Estebana Chavesa (Bike Exchange) oraz Jakoba Fuglsanga (Astana-Premier Tech). Dziewięć kilometrów przed metą podjechał do swojego samochodu i pobrał żel oraz bidon. Całą sytuację widział dyrektor wyścigu, który pokazywał Francuzowi, aby tego nie robił. Później obaj panowie w żywiołowy sposób wymienili ze sobą kilka zdań.
Ostatecznie sędziowie nałożyli na Alaphilippe’a karę 20 sekund w klasyfikacji generalnej, co oznacza, że mistrz świata spadł na czwartą pozycję, a do lidera Richarda Carapaza (INEOS Grenadiers) traci teraz 58 sekund. Ponadto musi zapłacić 200 franków szwajcarskich kary.
Dawałem z siebie absolutnie wszystko, więc potrzebowałem się napić, a mój dyrektor sportowy powiedział, że mogę wziąć ostatni bidon, jednak widziałem, że gdy mi go dawał, wahał się. W rezultacie zostałem ukarany, ale i tak niczego to nie zmienia. To był bardzo szybki etap, a ostatni podjazd był rozgrywany taktycznie. Miało miejsce wiele ataków, a ja postanowiłem jechać swoim tempem, bo gdybym odpowiadał na każdy atak, to później mógłbym eksplodować
– powiedział mediom Julian Alaphilippe.
Przypomnijmy, że za jedzenie w niedozwolonym momencie wyścigu Alaphilippe został ukarany także podczas Tour de France 2020. Wówczas pobrał bidon 17 kilometrów przed metą sprinterskiego etapu do Privas, przez co stracił żółtą koszulkę lidera klasyfikacji generalnej.
Zgodnie z regułami Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) nie można pobierać jedzenia, ani napojów na ostatnich dwudziestu kilometrach etapu wyścigu rangi World Tour.