fot. CPA

Stowarzyszenie Kolarzy Zawodowych (CPA) oficjalnie odniosło się do skrócenia trasy 16. etapu Giro d’Italia.

Trasa wczorajszego etapu La Corsa Rosa została znacznie zmieniona przed jego startem. Początkowo zawodnicy mieli ścigać się na 212-kilometrowym odcinku, obfitującym w ciężkie podjazdy, jak Passo Fedaia, Passo Pordoi i Passo Giau. Z powodu złych warunków atmosferycznych, pierwsze dwie wspinaczki zostały pominięte.

– Królewski etap był fantastyczny na papierze, ale jak widzieliśmy z obrazów telewizyjnych, które mogliśmy podziwiać, warunki pogodowe były brutalne. Współpracując z RCS Sport, CPA zadbało o to, by głosy kolarzy zostały wysłuchane, i by dotarli oni do mety bez podejmowania zbytniego ryzyka. Skonsultowaliśmy się z przedstawicielami wszystkich kolarzy i większość z nich domagało się zmiany trasy. Przepraszamy kibiców, którzy czekali na nas na Passo Fedaia i Passo Pordoi. Ci, którzy jeżdżą na rowerach, wiedzą, co znaczy zmaganie się z długimi zjazdami w mokrych i zimnych warunkach pogodowych na dużej wysokości. Kolarze uhonorowali wyścig i dali show. Od pierwszego kilometra, przez Passo Giau i zjazd do mety – to był prawdziwy wyścig

– mówił delegat CPA na Giro d’Italia, Cristian Salvato.

Był to kolejny przypadek zmiany trasy etapu Giro d’Italia w ciągu ostatnich dwóch lat. W ubiegłym roku, również z powodu złych warunków atmosferycznych, skrócono 19. etap z Morbegno do Asti (początkowo 251 kilometrów), natomiast w 2019 roku zrezygnowano z wspinaczki pod Passo di Gavia.

Poprzedni artykułVictor Campenaerts: „Chcę być agresywnym szosowcem”
Następny artykułEgan Bernal: „Planem była zachowawcza jazda w pierwszej części wyścigu”
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments