Fot. www.bielskiedrogi.pl

Policja Polska opublikowała roczny raport dotyczący wypadków drogowych. Niestety wciąż jest ich bardzo dużo.

W ubiegłym roku doszło do 3768 wypadków drogowych z udziałem rowerzystów. Jest to po 658 przypadków mniej, niż w roku 2019 (-14,9%), jednak i tak jest to zbyt wiele. Na polskich szosach zginęło aż 249 rowerzystów, natomiast rany odniosły 3403 osoby (w tym 3393 rowerzystów).

Według raportu policji najczęściej wypadki powodowali kierowcy samochodów osobowych – aż 1830 ze wszystkich (88 zabitych). Główną przyczyną wypadków było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu (1236; 30 zabitych), jednak najwięcej osób zginęło z powodu nieprawidłowego wyprzedzania – 41! Między innymi dlatego pojawił się projekt zwiększenia minimalnego odstępu pomiędzy pojazdami podczas wyprzedzania z 1 do 1,5 metra, o którym pisaliśmy TUTAJ.

Nierzadko zdarza się jednak, że za wypadki odpowiedzialni są sami rowerzyści. W 2020 roku cykliści spowodowali 1396 wypadków, w których zginęło 111 osób. Podobnie jak w przypadku wypadków spowodowanych przez kierujących innymi pojazdami, najczęściej ich przyczyną było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu (464 przypadki; 44 zabitych) oraz niedostosowanie prędkości do warunków ruchu (184 przypadki; 7 zabitych).

Zarówno w przypadku wypadków spowodowanych przez kierowców innych pojazdów, jak i rowerzystów statystyki wyglądają lepiej (w porównaniu do 2019 roku), jednak wciąż jest ich zbyt dużo.

Pełny raport można znaleźć TUTAJ.

Poprzedni artykułTour de Lviv 2021: Dominacja kolarzy Mazowsze Serce Polski i zawodniczek TKK Pacific Toruń
Następny artykułZapowiedź Liège-Bastogne-Liège 2021 [video]
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Darek
Darek

Przez covida było mniej wypadków bo ludzie nie wychodzili. Ja sam zrobiłem 1000 km. Mniej

Koń z Vallony
Koń z Vallony

A ja zrobiłem 3000km więcej, bo prowadząc firmę załatwiałem sporo rzeczy przez internet, albo ustawiałem na jeden dzień więc korzystałem np. z zeszłorocznego ciepłego kwietnia i pustych dróg. Konkretnego czasu nie mam w ciągu dnia wyznaczongo na pracę, więc mogę pracować np. od rana do 10, pójść na długi trening i pracować resztę czasu popołudniem/wieczorem. Wypadków moim zdaniem mniej bo zmalał ruch samochodowy, rowerzystów (w tym sporo trenujących) obserwowałem i obserwuje więcej. Widocznie oprócz regularnie jeżdżących osób doszły osoby co zaczęły jeździć dla zabicia nadmiaru czasu oraz by uprawiać jakąś aktywność fizyczną skoro siłownie zamknięte. Dodatkowo sporo osób przesiadło się na rowery wybierając je zamiast komunikacji miejskiej.

Burak
Burak

Z całym szacunkiem, na pewno dużo winy jest po stronie rowerzystów , ale kultura kierowców na polskich jezdniach wymaga jeszcze znacznej poprawy ! Mam porównanie : Dwa lata codziennie jeździłem rowerem do pracy do fabryki w UK . 6mil. W miejscu gdzie chodnik prostopadle stykał się z jezdnią i można było włączyć się do ruchu brytyjscy kierowcy hamowali lub wręcz zatrzymywali pojazdy pokazując ręką abym wjeżdżał na jezdnię !!!!! Początkowo byłem w ciężkim szoku . 🙂 Ale za to jak wracałem w nocy z drugiej zmiany i jak jakieś auto mijało mnie w pełnym biegu na ,,gazetę” od razu serce rosło bo wiedziałem że Rodak ! Anglicy jadąc z tyłu zwalniali i jeszcze dodatkowo migali długimi światłami ostrzegawczo, że wyprzedzają ! Tak więc panowie kierowcy trochę więcej szacunku dla ,,pedalarzy”!