fot. ASO

Chyba nikt spoza drużyny EF Education-NIPPO nie spodziewał się, że zwycięstwo w jeździe indywidualnej na czas wyścigu Paryż-Nicea może odnieść 22-letni Szwajcar Stefan Bissegger. A jednak. Nie dość, że wygrał etap, to jeszcze został liderem klasyfikacji generalnej. 

Zapowiedzią dzisiejszego zwycięstwa Bisseggera zdecydowanie było drugie miejsce na etapie jazdy indywidualnej na czas, które zajął w wyścigu UAE Team Emirates. Wówczas do pierwszego Filippo Ganny (INEOS Grenadiers) stracił 14 sekund. Od teraz nazwisko Szwajcara będą zaznaczali na liście startowej wszyscy komentatorzy i eksperci.

– Długo na to pracowałem. Jestem całkiem młody, ale myślę, że pokazałem, że jestem tutaj, że mogę rywalizować z najlepszymi. Pochodzę z toru i jazda na czas jest moją specjalnością. Krótkie dystanse, takie jak ten, odpowiadają mi. Dużo trenowałem na rowerze czasowym, dlatego dałem sobie dzisiaj radę. Bardzo się cieszę. To jest jeden z pierwszych wyścigów etapowych w sezonie, moje pierwsze zwycięstwo i pierwsza żółta koszulka. Bardzo miło jest znaleźć się w takiej sytuacji

– powiedział Szwajcar po zakończeniu trzeciego etapu.

Bissegger wychował się na zielonych szwajcarskich pastwiskach rodem z reklamy czekolady Milka. W swoim pierwszym wyścigu kolarskim w życiu wystartował mając 10 lat, na rowerze wypożyczonym z lokalnego sklepu rowerowego. Oznacza to, że już ponad połowę swojego życia uprawia kolarstwa.

– Gość z tego sklepu powiedział mi, że nie mogę wystartować na rowerze, na którym do tej pory jeździłem, dlatego dał mi swój. Tamto zdarzenie było początkiem wszystkiego. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ten facet jest teraz moim trenerem. Jest przy mnie od 10 lat

– powiedział Bissegger.

Pod wrażeniem występu Szwajcara są także jego koledzy z drużyny. Neilson Powless, który oglądał występ kolegi, opisał go jako „elektryzujący”.

– Będziemy mieli dziś niezłą zabawę podczas kolacji i zamierzamy żyć tą chwilą do końca wyścigu. To dodaje nam pewności, aby przeć do przodu

– powiedział Powless.

Stefan Bissegger pokonał trasę trzeciego etapu jazdy indywidualnej na czas w czasie 17 minut i 34 sekundy, o setne części sekundy wyprzedzając mistrza Francji w tej specjalności Remiego Cavagnę (Deceuninck-Quick Step). Ale na liście pokonanych przez Szwajcara znajduje się wiele więcej kolarskich gwiazd. Dość wymienić Primoža Rogliča czy Rohana Dennisa. Pełne sprawozdanie z rywalizacji wokół Gien wraz z wynikami znajduje się TUTAJ.

Poprzedni artykułPogačar przed Tirreno-Adriatico 2021: „Z taką mocą jak w Strade Van der Poel może powalczyć w GC”
Następny artykułTour de Pologne 2021 rozpocznie się na Lubelszczyźnie
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments