Tour de France i Vuelta a España – to właśnie w tych dwóch wielkich tourach Rafał Majka wystartuje w sezonie 2021. We Francji będzie wyłącznie pomocnikiem obrońcy tytułu Tadeja Pogačara, zaś co do tego, czy otrzyma wolną rękę w Hiszpanii, decyzja ma zapaść później. Podczas konferencji prasowej on-line 31-latek z Zegartowic, który rozpoczyna przygodę z UAE Team Emirates, przedstawił kalendarz startów i podzielił się pierwszymi refleksjami z pobytu w nowej drużynie.
W karierze Rafała Majki rozpoczyna się nowy rozdział. Po czterech sezonach spędzonych w niemieckiej drużynie BORA-hansgrohe, przeniósł się do zespołu UAE Team Emirates, który podbudowany zwycięstwem Tadeja Pogačara w Tour de France oraz pozyskaniem jednej z największych gwiazd młodego pokolenia Marca Hirschiego, ma wielkie aspiracje. Przed Polakiem zmiany, których – jak przyznał – potrzebował.
– Nie da się ukryć, że tęsknię za Bodim [Maciejem Bodnarem] i Pawłem [Poljańskim], ponieważ od wielu lat jeździliśmy w tych samych drużynach. Jest trochę inaczej, ale z drugiej strony otwieram nowy rozdział w moim kolarskim życiu. Nie chcę powiedzieć, że czuję się tak, jakbym zaczynał karierę, ale zdecydowanie przeżywam nową sytuację w moim sportowym życiu. W drużynie UAE Team Emirates czuję się bardzo dobrze i nie mogę doczekać się pierwszych startów. To jest bardzo międzynarodowa drużyna. Znałem kilku zawodników z szosy, ale poznać ich teraz osobiście to coś zupełnie innego
– przyznaje Rafał Majka.
Ściganie w nowym sezonie i w nowych barwach Rafał Majka zainauguruje w wyścigu UAE Tour. Wcześniej odbędzie jeszcze jedno zgrupowanie na Teneryfie, po którym wróci na Bliski Wschód. Następnie jego program startów będzie wyglądał następująco:
- Klasyk przed Tirreno-Adriatico, którego nie sprecyzował, ale nie będzie to Strade Bianche
- Tirreno-Adriatico (10-16 marca)
- Gran Premio Miguel Indurain (3 kwietnia)
- Vuelta al Pais Vasco (5-10 kwietnia)
- Walońska Strzała (21 kwietnia) albo Tour of the Alps (19-23 kwietnia) – w zależności od dyspozycji
- Liége-Bastogne-Liége (25 kwietnia)
- Criterium du Dauphiné (30 maja – 6 czerwca)
- Tour de France (26 czerwca – 18 lipca)
Następnie Majka planuje start w IO. Jako brązowy medalista z Rio de Janeiro powiedział, że jest bardzo możliwe, że wyjedzie z Francji w dobrej formie, ponieważ będzie koncentrował się na pracy na etapach w górskich, zamiast „zaginania” się na płaskich i wietrznych odcinkach.
– W Tour de France na pewno nie będę miał swoich szans, ponieważ pojedziemy na ten wyścig z Tadejem, który chce zwyciężyć w tym wyścigu po raz drugi. Widzę na tym zgrupowaniu, jak on jeździ po górach i jestem zdumiony. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że ma przed sobą wielką przyszłość. Będziemy dla niego pracować i dawać z siebie ponad sto procent. Na Tourze chcę być w wysokiej formie w górach i wówczas będę mógł być nawet jego ostatnim pomocnikiem
– zapowiada swój udział w Tour de France Rafał Majka.
Każdemu polskiemu kibicowi rodzi się w tym momencie pytanie, czy i gdzie „Zgred” będzie mógł ścigać się na własne konto. Co prawda podczas rozmowy z dziennikarzami zapewniał, że znajdzie się przestrzeń na jego osobiste cele, to nie podał nazw konkretnych wyścigów.
– Będę miał swoje szanse w mniejszych wyścigach, ale także w wielkich tourach. Jeśli tylko będę miał dobre nogi, to powinienem mieć trochę przestrzeni także dla siebie. Muszę ciężko pracować i wyniki przyjdą same
– mówił Majka i natychmiast dodawał, że taka sytuacja mu odpowiada, ponieważ spoczywa na nim mniejsza presja. Polak zamierza korzystać z pozycji atakującego z drugiego szeregu i być może także znajdowania się w zanadrzu na wypadek, gdyby liderom coś poszło nie tak.
– Nigdy nie byłem tak zrelaksowany jak teraz. Mogę wejść w sezon nieco spokojniej. Jestem trochę opóźniony z formą, ponieważ nie robiłem całkowicie nic do końca grudnia. Jeździłem tylko na rowerze, ale nie wykonywałem żadnych ćwiczeń. Zacząłem robić to dopiero teraz, a później będę szlifował formę na Teneryfie. Nie nakłada się tu na mnie presji. Ponadto cieszę się, że będę mógł pracować z Tadejem [Pogačarem], ponieważ mogłem zobaczyć na tym zgrupowaniu jak silnym kolarzem jest ten młody człowiek. Będzie przyjemnością pracować z nim w Tour de France i mam nadzieję, że razem wygramy ten wyścig. Tak jak powiedziałem wcześniej, BORA-hansgrohe była świetną drużyną, ale ja potrzebowałem czegoś nowego, odświeżenia umysłu
– przekonywał Rafał Majka.
Zwycięzca Tour de Pologne z 2014 roku nie pojawi się w tym roku w swoim domowym wyścigu etapowym, ponieważ koliduje on ze startem w hiszpańskiej Vuelcie, który także ma w planach. Jeśli forma pozwoli, to na koniec sezonu wystartuje jeszcze w kilku klasykach, w tym w Il Lombardia, gdzie w przeszłości stał na podium.
Rafał Majka otrzymał już pierwszą dawkę szczepionki przeciwko koronawirusowi, a przed końcem zgrupowania, czyli już niebawem, dostanie drugą. Polak skorzystał z faktu, że w Zjednoczonych Emiratach Arabskich zawodowych sportowców traktuje się jako grupę priorytetową do szczepień i w związku z tym drużyna UAE Team Emirates jest pierwszą na świecie, której zawodników zaszczepiono przeciwko nowej chorobie.
– Bardzo się cieszę, że jako pierwsza drużyna kolarska na świecie, a nawet jako pierwsi zawodowcy zostaliśmy zaszczepieni. Niedługo otrzymamy kolejną dawkę i myślę, że dzięki temu będziemy mieli przewagę nad innymi i dobrze rokuje to na przyszłość
– zakończył Rafał Majka.
Jest niezwykle ciekawe, w jakim kierunku potoczy się kariera naszego znakomitego polskiego kolarza, trzykrotnego zwycięzcy etapowego w Tour de France, podwójnego najlepszego górala w Wielkiej Pętli, a także zwycięzcy etapowego w hiszpańskiej Vuelcie. Gdy Majka był piąty w klasyfikacji generalnej Giro i trzeci we Vuelcie, wydawało się przez moment, że pójdzie w kierunku specjalisty od wielkich tourów. Ostatecznie „Zgred” chyba lepiej czuje się jako kolarz ofensywny, atakujący i pojawiający się w czołówce z zaskoczenia. Pytanie tylko czy w UAE Team Emirates dostanie pozwolenie na takie akcje?
W konferencji prasowej on-line drużyny UAE Team Emirates uczestniczyła Marta Wiśniewska