fot. Delko Marseille Provence

Ramunas Navardauskas – jeden z najlepszych litewskich kolarzy w historii zakończył swoją karierę w wieku zaledwie 32 lat.

Navardauskas swoje największe sukcesy odnosił jako kolarz Garmin-Sharp (dziś Education First). W amerykańskiej ekipie spędził sześć lat, w czasie których zdołał wygrać etapy Tour de France i Giro d’Italia, a w 2015 roku zdobył brązowy medal mistrzostw świata w Richmond.

W 2017 roku przeszedł do Bahrain-Merida, jednak już w czerwcu wykryto u niego arytmię serca, która wykluczyła go do końca sezonu i sprawiła, że jego kariera wyhamowała. Po niezbyt udanym sezonie 2018 ekipa z Półwyspu Arabskiego nie przedłużyła z nim umowy, a on sam przeszedł do prokontynentalnego Delko Marseille – zespołu, którego zawodnikiem był już w 2010 roku. Jednak tam również nie spisywał się na miarę oczekiwań, więc teraz postanowił zakończyć karierę.

Pandemia, problemy w zespole… to wszystko sprawiło, że straciłem przyjemność z jazdy. Ostatnie trzy lata były dla mnie bardzo trudne. Zawsze dawałem z siebie wszystko i teraz czuję się tym wszystkim wykończony. Muszę odpocząć, zacząć żyć trochę wolniej, na chwilę zapomnieć o kolarstwie. Być może za kilka lat będę tego żałować, ale teraz mam dość. Chcę po prostu żyć spokojnie

– tłumaczył swoją decyzję na łamach La Provence.

 

Poprzedni artykułJosef Cerny w Deceuninck-Quick Step
Następny artykułPatryk Stosz, Paweł Cieślik i Krzysztof Parma zostają w Voster ATS Team
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments