Chris Froome wczoraj wrócił do ścigania się w wielkich tourach. Brytyjczyk nie zrobił tego w wielkim stylu, ale i tak nie narzeka.
Jeszcze kilka miesięcy temu szefowie Team INEOS zapowiadali, że choć doświadczony kolarz wciąż nie pozbierał się do końca po kontuzji, to będzie liderem ekipy na Vueltę. Jednak jego występy po wznowieniu sezonu nie powalają na kolana – od zakończenia przerwy pandemicznej wystąpił w trzech wyścigach: Tirreno-Adriatico, Criterium du Dauphine oraz Liege-Bastogne-Liege. Dwa z nich kończył na odległych lokatach, a ostatniego w ogóle nie ukończył.
Jeśli ktoś mimo tych wyników miał jakieś wątpliwości co do tego, czy liderem zespołu na Vueltę jest on, czy Richard Carapaz, to już wczoraj zostały one rozwiane. Froome stracił do lidera ponad siedem minut, podczas gdy jego zespołowy kolega przyjechał do mety jako drugi.
To był dla nas bardzo dobry dzień. Richie zajął drugie miejsce i zajmuje tę lokatę także w klasyfikacji generalnej wyścigu. To on jest naszym liderem, a naszym zadaniem jest pomaganie mu z całych sił przez cały wyścig i umożliwienie mu jazdy po zwycięstwo
– mówił czterokrotny zwycięzca Tour de France, cytowany przez biuro prasowe swojego zespołu, a następnie tłumaczy, co było przyczyną tego, że wczoraj przyjechał tak daleko za czołówką.
Niestety popełniłem błąd na przedostatnim podjeździe. Zacząłem go zdecydowanie zbyt daleko od czoła peletonu i gdy doszło do kraksy, ja utknąłem za zamieszanymi w nią kolarzami. Mimo wszystko naprawdę cieszę się z tego, że mogę tu być, brać udział w swoim pierwszym wielkim tourze do dwóch lat.
– mówił Brytyjczyk, który z optymizmem podchodzi do kolejnych etapów.
Moje ogólne odczucia są dobre, choć wciąż brakuje mi trochę do najwyższej formy, co zrozumiałe, ponieważ nie ścigałem się ostatnio zbyt często. Dziś widzę, że jestem w lepszej dyspozycji niż jeszcze kilka tygodni temu. Mam nadzieję, że będę rozkręcał się z dnia na dzień i jeszcze uda mi się osiągnąć coś w tym wyścigu
To był dzień UAE Team Emirates na Tour de Romandie. Etap jazdy indywidualnej na czas padł łupem Brandona McNulty'ego. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej objął ...
Używamy cookies w celach funkcjonalnych, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z witryny oraz w celu tworzenia anonimowych statystyk serwisu. Jeżeli nie blokujesz plików cookies, to zgadzasz się na ich używanie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Możesz samodzielnie zarządzać cookies zmieniając odpowiednio ustawienia swojej przeglądarki. Akceptuję
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are as essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.