fot. Jumbo-Visma

Podczas konferencji prasowej po 15. etapie wyścigu Tour de France z metą na Grand Colombier, lider klasyfikacji generalnej Primož Roglič odniósł się do kwestii tego, czy on i drużyna Jumbo-Visma jadą bez wspomagania się środkami dopingowymi. 

Roglič rozmawiał z dziennikarzami dosłownie kilka minut po tym, jak wraz ze swoim zespołem zdominował rywalizację na ostatnim w drugim tygodniu wyścigu etapie z metą na słynnej przełęczy Grand Colombier. Tony Martin prowadził peleton na dojeździe do górskich premii, a następnie na Col de Biche praktycznie sam pracował Robert Gesink, zaś podczas finałowej wspinaczki pracowali zwycięzca dwóch etapów w tegorocznej edycji Wout Van Aert oraz Tom Dumoulin.

Tempo nadawane przez Jumbo-Visma na podjazdach Col de la Biche i Grand Colombier „zabiło” obrońcę tytułu Egana Bernala (Ineos Grenadiers), a także Nairo Quintanę (Arkéa-Samsic), którzy pożegnali się z marzeniami o zdobyciu maillot jaune. Ponadto podopieczni Richarda Plugge uniemożliwili skuteczne rywalom ataki, o czym za metą mówił zwycięzca etapowy Tadej Pogačar (UAE Team Emirates). Jedynym, który zdecydował się na akcję ofensywną był Adam Yates (Mitchelton-Scott), który szybko został doścignięty.

– Chłopaki byli bardzo mocni. Planem było to, aby odjechała ucieczka i żebyśmy nie musieli kontrolować wyścigu, ale zobaczyliśmy, że jest to możliwe, że wszyscy czują się bardzo dobrze. Ostatecznie w końcówce nie udało się wybrać, ale generalnie był to dla nas bardzo dobry dzień

– powiedział Roglič.

Primož Roglič przypomniał, że z takim samym zapasem czasowym kończył pierwszy tydzień i w kontekście tego, że ostatnim etapem, na którym będzie rozgrywana klasyfikacja generalna jest jazda indywidualna na czas, nie ma na co narzekać. Słoweniec odpowiadał również na pytania dziennikarzy o to, czy kibice mogą mu ufać i wierzyć, że jest „czysty”.

– Zawsze pojawiają się wątpliwości wobec lidera wyścigu na początku trzeciego tygodnia. Myślę, że wykonywanych jest wiele kontroli antydopingowych. Na przykład dzisiaj miałem taką zaraz po szóstej rano. Jednak ja nie mam nic do ukrycia, z mojej perspektywy mogę powiedzieć, że zdecydowanie można w pełni mi ufać

– zadeklarował Roglič.

Poprzedni artykułMałopolski Wyścig Górski w jesiennych barwach
Następny artykułTirreno-Adriatico 2020: Etap dla Ganny, a cały wyścig dla Yatesa. Rafał Majka trzeci w klasyfikacji generalnej
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments